|
|||
|
1. Będę mówił do Pana, choć jestem proch i popiół. Gdybym myślał o sobie lepiej, Ty sam wystąp przeciwko mnie, moje winy wydadzą świadectwo prawdy, nie potrafię im zaprzeczyć. Jeśli zaś się ukorzę, jeśli przyznam, że jestem niczym, i wyrzeknę się dobrego mniemania o sobie, i tak jak jestem, uczynię się prochem, łaska Twoja będzie mi życzliwa, bliska sercu Twoja jasność, wszelkie choćby najmniejsze zarozumialstwo utonie w otchłani mojej nicości i zginie na wieki. Wtedy ukażesz mi, czym jestem, czym byłem i dokąd doszedłem, bo jestem niczym, a nie wiedziałem o tym. Jeżeli pozostawiony jestem sam sobie, jestem niczym, samą słabością, ale gdy tylko spojrzysz na mnie, od razu staję się silny, napełniony nową radością. Jakie to dziwne, że tak nagle mnie dźwigasz i tak przyjaźnie ku sobie przygarniasz, bo przecież własny mój ciężar zawsze ściąga mnie w dół. 2. To sprawia Twoja miłość, wychodząc mi sama naprzeciw i wspierając w tylu potrzebach, chroniąc od niebezpieczeństw i wyrywając mnie, to prawda, z niezliczonych nieszczęść. Kiedym tylko siebie kochał, zgubiłem siebie, lecz gdym tylko Ciebie zaczął szukać i tylko Ciebie pokochał czystą miłością, odnalazłem i siebie, i Ciebie zarazem, a głębiej kochając, tym bardziej stałem się niczym. Bo ty, Umiłowany, wszystko, co czynisz dla mnie, czynisz ponad wszelką moją zasługę, ponad to, czego ośmielam się oczekiwać lub o co prosić. 3. Bądź błogosławiony, Boże, bo choć jestem niegodny żadnego daru, to przecież Twoja niezmierzona wspaniałomyślność i dobroć nigdy nie ustają w dobrodziejstwach nawet wobec niewdzięcznych i tych, co długo odwracali się od Ciebie. Nawróć nas ku sobie, abyśmy byli wdzięczni, pokorni i oddani, bo Ty jesteś nasze zbawienie, dzielność i siła.
[ Powrót do treści książki: "O naśladowaniu Chrystusa" ] [ Pobierz za darmo: "O naśladowaniu Chrystusa" ]
|
|