|
|||
|
ZESZYT VI (1590-1803) S. M.. Faustyna od Najśw. Sakramentu
ze Zgromadzenia ss. Matki Bożej Miłosierdzia
Miłosierdzie Boże wysławiać + 1590. Wysławiaj, duszo moja, niepojęte miłosierdzie Boże, wszystko na Jego cześć...
1591. ŚW. FAUSTYNA MIŁOWAŁA NAJŚWIĘTSZY SAKRAMENT Me serce ciągnie gdzie mój Bóg ukryty
1592. ZBAWIENI CIESZĄ SIĘ NASZYM PRZYJŚCIEM DO NIEBA 1O.II.1938 W czasie medytacji, dał mi Pan poznać radości nieba i świętych, którzy się cieszą z naszego przyjścia; kochają Boga, jako jedyny przedmiot swej miłości, ale i kochają nas czule i serdecznie; lecz na wszystkich spływa ta radość z Oblicza Bożego, bo Go widzimy twarzą w twarz. To Oblicze jest tak słodkie, że dusza wpada, w nowy zachwyt. (Dz 1592) 1593. ŚW. FAUSTYNA PISAŁA HYMNY NA CZEŚĆ MIŁOSIERDZIA Z WEWNĘTRZNEGO NATCHNIENIA Pobudza mnie sam Pan, abym napisała modlitwy i hymny o Jego miłosierdziu i te uwielbienia cisną mi się na usta. Spostrzegłam, że wchodzą do umysłu mojego sformułowane słowa, na cześć miłosierdzia Bożego, toteż postanowiłam, o ile będzie w mej mocy przelewać je na papier, czuję przynaglenie Boże do tego. (Dz 1593) 1594.ŚW. FAUSTYNA WYJAŚNIŁA PEWNEJ SIOSTRZE ZANCZENIE POSŁUSZEŃSTWA Weszła do mnie na chwilę jedna z sióstr, po krótkiej rozmowie o posłuszeństwie odpowiedziała mi: ach, teraz rozumiem, jak postępowali święci. Dziękuję Siostrze, wielkie światło wstąpiło mi do duszy, wiele skorzystałam. (Dz 1594) 1595. WIELKA JEST MOC SŁOWA WYPOWIEDZIANEGO Z NATCHNIENIA BOŻEGO O mój Jezu, to dzieło Twoje, to Tyś przemówił do tej duszy, bo Siostra ta weszła do mnie wtenczas, kiedy całkowicie byłam pogrążona w Bogu, akurat w tej chwili opuściło mnie wyższe skupienie. O mój Jezu, wiem o tym, że aby być pożyteczną duszą trzeba się starać o jak najściślejsze zjednoczenie z Tobą, Miłości wiekuista. Jedno słowo duszy zjednoczonej z Bogiem, więcej robi dobrego w duszach, aniżeli wymowne rozprawy i kazania duszy niedoskonałej. (Dz 1595) 1596. ŚW. FAUSTYNA BYŁA WDZIĘCZNA ZA DAR SPOWIEDNIKA + Widziałam zdziwienie Ojca Andrasza moim postępowaniem, lecz wszystko, na chwałę Bożą. O, wielka jest łaska Twoja Panie, która duszę dźwiga do wyżyn. Wielka jest wdzięczność moja dla Boga, że mi dał światłego kapłana, wszak mógłbyś mnie nadal pozostawić w niepewnościach i wahaniach, ale dobroć Twoja zaradziła temu. O mój Jezu, nie jestem w stanie policzyć dobrodziejstw Twoich. . . (Dz 1596) 1597. PAN JEZUS POWIEDZIAŁ ŚW. FAUSTYNIE, ŻE BĘDZIE WALCZYŁA DO ŚMIERCI - Córko Moja, walka trwać będzie do śmierci, ostatnie tchnienie [ukończy] ją, zwyciężysz cichością. (Dz 1597) 1598. PAN JEZUS ŻALI SIĘ NA DUSZE PRZYJMUJĄCE NIEGODNIE KOMUNIĘ ŚW. 13.11.1938 Widziałam, jak niechętnie Pan Jezus szedł do niektórych dusz w Komunii św. i powtórzył mi te słowa: - Idę do niektórych serc, jakoby na powtórną mękę. (Dz 1598) 1599. DUSZA POBOŻNA MA ZWRACAĆ UWAGĘ NA SAMĄ ŁASKĘ Podczas godziny świętej, którą starałam się odprawić, ujrzałam Jezusa cierpiącego, Który mi powiedział te słowa: Córko Moja, nie zwracaj tak dużo uwagi na samo naczynie łaski, ale więcej na łaskę, którą ci podaję, bo naczynie nie zawsze ci się podoba, a i łaski wtenczas szwankują. Chcę cię ustrzec od tego i pragnę, abyś nigdy nie zwracała uwagi na naczynie, w jakim ci przysyłam swoją łaskę, niech cała uwaga twej duszy zwrócona będzie na to, aby jak najwierniej odpowiedzieć łasce Mojej. (Dz 1599) 1600. ŚW. FAUSTYNA OPISUJE SWOJĄ TESKNOTĘ ZA NIEBIAŃSKIM ZJEDNOCZENIEM Z PANEM JEZSUEM + O mój Jezu, jeżeli Ty sam nie ukoisz tęsknoty mojej duszy, to nikt jej ani pocieszy, ani ukoi. Każde Twoje zbliżenie się do mnie wywołuje w mej duszy nowy zachwyt miłości, ale i nowe konanie; bo pomimo Twych nawet tak wyjątkowych zbliżeń się do duszy mojej, jednak kocham Cię w oddaleniu i kona me serce w miłości zachwycie; bo jeszcze nie jest to wieczne i całkowite zjednoczenie, chociaż tak często obcujesz ze mną bez żadnej zasłony; jednak otwierasz przez to w mej duszy i sercu otchłań kochania i pożądania Ciebie Boże, a ta otchłań bezdenna, pragnienia w całej pełni Boga, na ziemi wypełniona całkowicie być nie może. (Dz 1600) 1601. PAN JEZUS BARDZO PRAGNIE DOSKONAŁOŚCI DUSZ WYBRANYCH Dał mi Pan poznać, jak bardzo pragnie doskonałości dusz wybranych. - Dusze wybrane są w Moim ręku światłami, które rzucam w ciemność świata i oświecam go. Jak gwiazdy oświecają noc, tak dusze wybrane oświecają ziemię, a im dusza doskonalsza, tym większe światło roztacza wokoło siebie i dalej sięga; może być ukryta i nieznana nawet najbliższym, a jednak jej świętość odbija się w duszach na najodleglejszych krańcach świata. (Dz 1601) 1602. DO SPOWIEDZI MAMY PODCHODZIĆ Z NACZYNIEM UFNOŚCI Dziś powiedział mi Pan: - Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi św., do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja Krew i Woda, która wyszła z Serca Mojego i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi św. zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność Swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma granic. Strumienie Mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska Moja odwraca się od nich do dusz pokornych. (Dz 1602) 1603. ŚW. FAUSTYNA Z POLECENIA PANA JEZUSA MODLIŁA SIĘ ZA PEWNĄ WYCHOWANKĘ 14.11.[38]. W czasie adoracji usłyszałam te słowa: - Módl się za jedną z wychowanek, która bardzo potrzebuje Mojej łaski. I poznałam duszę N. - modliłam się bardzo i miłosierdzie Boże ogarnęło duszę tę. (Dz 1603) 1604. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA SWÓJ POBYT W NIEBIE Kiedy podczas adoracji odmawiałam Święty Boże, kilkakrotnie, wtem ogarnęła mnie żywsza obecność Boża i zostałam w duchu porwana przed Majestat Boży. I ujrzałam jak oddają chwałę Bogu Aniołowie i Święci Pańscy. Tak wielka jest ta chwała Boża, te nie chcę się kusić opisywać, bo nie podołam, a przez to aby dusze nie myślały, że to już wszystko com napisała; - Święty Pawle, rozumiem cię teraz, żeś nie chciał opisywać nieba, aleś tylko powiedział, że - ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło, co Bóg nagotował tym co Go miłują, - Tak jest, a wszystko, jak od Boga wyszło, tak też i do Niego wraca, i oddaje Mu doskonałą chwałę. A teraz, gdy spojrzałam na moje uwielbienie Boga - o, jak ono nędzne! A, jaką jest kroplą w porównaniu do tej doskonałej niebieskiej chwały. O, jak dobry jesteś Boże, że przyjmujesz i moje uwielbienie i zwracasz łaskawie ku mnie Swoje Oblicze i dajesz poznać; że miła Ci jest modlitwa nasza. (Dz 1604) 1605. PAN JEZU ZAŻĄDAŁ OD ŚW. FAUSTYNY, ABY JAKO SEKRETARKA MIŁOSIERDZIA JAK NAJWIĘCEJ O NIM PISAŁA - Pisz o Mojej dobroci co ci przyjdzie na myśl. Odpowiedziałam: jak to, Panie, a jak napiszę za wiele? – I odpowiedział mi Pan: - Córko Moja, chociaż byś mówiła naraz wszystkimi językami ludzkimi i anielskimi, to i tak nie wypowiedziałabyś za wiele, ale owszem, dopiero byś w cząstce wysławiła dobroć Moją - Moje niezgłębione miłosierdzie. O mój Jezu, wkładaj Sam słowa w usta moje, abym mogła Cię godnie uwielbiać. - Córko Moja, bądź spokojna, czyń co ci każę. Myśl twoja jest złączona z myślą Moją, więc pisz co ci na myśl przyjdzie. Jesteś sekretarką Mojego Miłosierdzia; wybrałem cię na ten urząd w tym i przyszłym życiu. Tak chcę, pomimo wszystkich przeciwności, jakie ci stawiać będą; wiedz, że upodobanie Moje nie zmieni się. W tej chwili pogrążyłam się w wielkim upokorzeniu przed Majestatem Bożym. Jednak im więcej się upokarzałam, tym więcej przenikała mnie obecność Boża. . . (Dz 1605) 1606. ŚW. FAUSTYNA ŻYŁA W GĄSZCZU TRUDNOŚCI O Jezu, pociecho moja jedyna. O, jak straszne jest wygnanie, o jaka to puszcza, którą mam przebyć. Przedziera się moja dusza przez straszne gąszcze różnych trudności. Gdybyś mnie nie wspierał Sam, Panie, to nie ma mowy, abym szła naprzód. (Dz 1606) 1607. ŚW. FAUSTYNA MODLIŁA SIĘ ZA PEWNEGO KAPŁANA 16.11.1938 Kiedy się modliłam w intencji pewnego kapłana do żywego Serca Jezusa, który jest w Najświętszym Sakramencie, w jednej chwili dał mi Jezus poznać swoją dobroć i powiedział mi: - Nie dam mu ponad siły. (Dz 1607) 1608. PAN JEZUS USPOKOIŁ WĄTLIWOŚCI POJAWIAJĄCE SIĘ W DUSZY ŚW. FAUSTYNY + Kiedy się dowiedziałam o pewnych cierpieniach i trudnościach pewnej osoby, jakich doznawała w całym tym dziele Bożym, przed Komunią św. prosiłam Pana Jezusa, aby mi dał poznać, czy czasami te cierpienia nie są z mojego powodu. - Jezu mój najsłodszy, błagam Cię przez Twoją nieskończoną dobroć i miłosierdzie, daj mi poznać, jeżeli Ci się co nie podoba w tej sprawie, albo czy jest jakaś wina moja, jeżeli tak, to proszę Cię, kiedy przyjdziesz do mojego serca, napełnij je niepokojem i daj mi poznać Swoje niezadowolenie. A jeżeli nie jestem w tym winna, utwierdź mnie w pokoju. Kiedy przyjęłam Pana, dusza moja została napełniona wielkim pokojem i dał mi Pan poznać, że jest dotknięte dzieło to próbą, ale przez to nie jest mniej miłe Bogu. Ucieszyło mnie to bardzo, ale podwoiłam modlitwy swoje, aby dzieło to wyszło cało z ognia próby. (Dz 1608) 1609. DOBRZE JEST CIERPIEĆ W JEDNOŚCI Z MĘKĄ PAŃSKĄ O mój Jezu, jak dobrze być na krzyżu, ale z Tobą. Z Tobą, miłości moja, dusza moja jest stale rozpięta na krzyżu i napawa się goryczą. Ocet i żółć dotyka się ust moich, ale dobrze, dobrze że tak jest, bo przecież Twe Serce Boże w ciągu życia całego poiło się goryczą, a za miłość otrzymywałeś niewdzięczność. Tak bardzo byłeś zbolały, że z ust Twoich wyrwała się ta bolesna skarga, że szukałeś kto by Cię pocieszył, a nie znalazłeś. (Dz 1609) 1610. PAN JEZUSEM KIERUJE DOŚWIADCZENIAMI DUSZ WYBRANYCH + Kiedy prosiłam Pana, aby raczył wejrzeć na pewną duszę, która tak walczy sama jedna przeciw wielu trudnościom, w jednej chwili dał mi Pan poznać, że wszyscy są jako proszek pod stopą Jego, a więc nie trap się - widzisz, że oni sami z siebie nic nie mogą, a jeżeli im pozwalam jakoby tryumfowali, czynię to dla niezbadanych wyroków Swoich. Wielkiego doznałam uspokojenia, widząc Jak wszystko jest zależne od Pana. (Dz 1610) 1611. KOMUNIA ŚW. GŁADZI GRZECHY POWSZEDNIE + Kiedy przychodzi ksiądz Kapelan z Panem Jezusem, są chwile, że ogarnia mnie tak żywa obecność Boża i daje mi Pan poznać świętość Swoją, a wtenczas widzę najdrobniejszy pyłek swej duszy i pragnęłabym przed każdą Komunią św. oczyścić swą duszę. Zapytałam spowiednika, odpowiedział że nie ma potrzeby spowiadać się przed każdą Komunią św. Te drobiazgi gładzi Komunia św. i jest to pokusa, aby w chwili przyjęcia Komunii św. myśleć o spowiedzi. Nie wyjaśniałam dalej stanu swej duszy, ponieważ nie jest to kierownik, ale spowiednik, a poznanie to nie zajmuje mi czasu, bo jest szybsze niż błyskawica, zapala mi miłość, pozostawiając poznanie siebie. . . (Dz 1611) 1612-1613. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA, JAK W NOCY STRACILA PRZYTOMNOŚĆ + 20.11. [38] . Dziś odpowiedział mi Pan, że – Potrzeba Mi cierpień twoich dla ratowania dusz. O mój Jezu, czyń ze mną co Ci się podoba. Nie miałam odwagi prosić Pana Jezusa o większe cierpienia, bo ostatniej nocy tak bardzo cierpiałam, że ani kropli nie zniosłabym więcej nad to, co mi sam Pan Jezus dał. Prawie, że noc całą miałam tak gwałtowne boleści, że zdawało mi się jakobym miała poszarpane wszystkie wnętrzności. Lekarstwo przyjęte zrzucałam z torsjami. Kiedy się pochyliłam na ziemię, straciłam przytomność i tak głowę oparłam o ziemię trwałam jakiś czas. Kiedy mi wróciła przytomność, spostrzegłam, że całym ciałem przycisnęłam sobie twarz i głowę, zalana torsjami, myślałam że to już będzie koniec. Kochana Matka Przełożona i S. Tarcyzja ratowały mnie jak mogły. Jezus żądał cierpień, a nie śmierci. O mój Jezu, czyń ze mną co Ci się podoba. Daj mi tylko .moc cierpieć. Kiedy mnie Twoja moc wspiera, wszystko wytrzymam. O dusze, jak was kocham. (Dz 16112-1613) 1614. ŚW. FAUSTYNA POZNAŁA, ŻE PO ŚMIERCI BĘDZIE MOGŁA POMAGAĆ ŻYJĄCYM NA ZIEMI Dziś przyszła do mnie jedna z sióstr i mówi mi: proszę Siostry, ja dziwnie czuję, coś jakby mi mówiło, aby przyjść do Siostry i polecić Siostrze swoje różne sprawy nim siostra umrze, że Siostra może mi to uprosić i załatwić u Pana Jezusa, tak mi wciąż coś mówi, że Siostra może mi to uprosić. Odpowiedziałam jej też szczerze, że tak, czuję to w duszy, że po śmierci więcej będę mogła u Pana Jezusa uprosić niż teraz. Będę pamiętać o Siostrze przed Jego tronem. (Dz 1614) 1615. KAŻDA DUSZA MA SWOJE TAJEMNICE ZNANE TYLKO BOGU Kiedy weszłam na chwilę do sypialni sąsiedniej, aby odwiedzić chore siostry jedna z sióstr powiedziała: Siostro, jak Siostra umrze, nic się Siostry nie będę bała, niech Siostra do mnie przyjdzie po śmierci, bo mam Siostrze powierzyć jedną tajemnicę duszy, aby Siostra u Pana Jezusa mi to załatwiła, ja wiem, że Siostra może mi to u Pana Jezusa uprosić. Ponieważ mówiła publicznie, więc odpowiedziałam jej w ten sposób: Pan Jezus jest bardzo dyskretny, a więc jakie ma tajemnice, które są pomiędzy Nim a duszą, nie zdradza nikomu ich. (Dz 1615) 1616. ŚW. FAUSTYNA DZIĘKUJĘ ZA ZBLIŻAJĄCĄ SIĘ ŚMIERĆ + O Panie mój, dziękuję Ci za to, że mnie upodabniasz do siebie przez wyniszczenie. Widzę, że się zaczyna kruszyć moja ziemska powłoka; cieszę się tym, bo już niedługo znajdę się w domu Ojca mego. (Dz 1616) 1617. PROSTOTA JEST MIŁA PANU JEZUSOWI 27.11.[38]. Dziś byłam u spowiedzi u Ojca Andrasza, postąpiłam tak, jak Jezus tego sobie życzył. Po spowiedzi św. głębia światła zalała mi duszę. Wtem usłyszałam głos: - a iżeś dzieckiem, dlatego pozostaniesz przy Sercu Moim; milsza Mi jest prostota twoja, aniżeli umartwienia. (Dz 1617) 1618. SPOWIEDNIK POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE, BY WOLNY CZAS POŚWIĘCAŁA NOTOWANIU SWYCH PRZEŻYĆ DUCHOWYCH Słowa Ojca Ąndrasza: żyj więcej wiarą; módl się, aby to miłosierdzie Boże więcej się rozpowszechniło i aby to dzieło w dobre ręce było ujęte, aby dobrze nim pokierowali. Sama staraj się być tu dobrą zakonnicą, choć mogłoby być i tak, ale staraj się być tu dobrą zakonnicą. A teraz jeżeli czujesz te pociągnięcia Boże i poznasz, że to Pan jest, to idź za nimi. Czas przeznaczony na modlitwę poświęć cały na zanotowania uczyń po modlitwie. . . . (Dz 1618) 1619. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA CIERPIENIA, KTÓRE PRZECHODZIŁA W OSTATNIE DNI KARNAWAŁU + Ostatnie dwa dni karnawału. Cierpienia moje fizyczne zwiększyły się. Złączyłam się ściślej z cierpiącym Zbawicielem, prosząc Go o miłosierdzie dla świata całego, który szaleje w swej złości. Przez dzień cały czułam ból korony cierniowej. Kiedy się położyłam, nie mogłam głowy położyć na poduszce, jednak po dziesiątej ustąpiły bóle i zasnęłam, czując jednak na drugi dzień wielkie wyniszczenie. (Dz 1619) 1620. Z POMOCA BOŻĄ MOŻNA PRZETRWAĆ WSZELKIE PRZECIWNOŚCI + Jezu Hostio, gdybyś mnie Ty sam nie wspierał, nie umiałabym wytrwać na krzyżu, nie umiałabym wytrzymać tyle cierpień, ale moc łaski Twojej utrzymuje mnie na wyższym poziomie i czyni zasługującymi moje cierpienia. Dajesz mi moc, aby iść zawsze naprzód i gwałtem zdobywać niebo i mieć w sercu miłość do tych, od których doznaje się przeciwności i wzgardy. Można wszystko z łaską Twoją. (Dz 1620) 1621-1622. ŚW. FAUSTYNA ODDAŁA SWE ŻYCIE W OFIERZE ZA GRZESZNIKÓW (18) 11.11.1938. Rekolekcje jednodniowe. W medytacji poznałam, aby się jak najgłębiej ukryć w Sercu Jezusa. Rozważać Jego bolesną Mękę i wnikać w uczucia Jego Bożego Serca, które jest pełne miłosierdzia dla grzeszników; aby im uprosić to miłosierdzie, będę się wyniszczać na każdy moment, żyjąc wolą Bożą. Przez cały ten post jestem hostią w ręku Twoim, Jezu, posługuj się mną, abyś sam mógł wejść do grzeszników. Żądaj co Ci się podoba; żadna ofiara nie wyda mi się za wielka, kiedy się rozchodzi o dusze. (Dz 1621-1622) 1623. ŚW. FAUSTYNA MODLIŁA SIĘ ZA SPOWIEDNIKA + Cały ten miesiąc Msza św. i Komunia św. w intencji Ojca Andrasza, by mu Bóg dał jeszcze głębiej poznać swą miłość i miłosierdzie. (Dz 1623) 1624. ŚW. FAUSTYNA PODJĘŁA PRACĘ NAD TRZEMA CNOTAMI W tym miesiącu ćwiczyć się będę w tych trzech cnotach, które mi zaleciła Matka Boża: pokorze, czystości i miłości Bożej, przyjmując z głębokim poddaniem się woli Bożej wszystko cokolwiek mi ześle. (Dz 1624) 1625. W WIELKIM POŚCIE ŚW. FAUSTYNA ŁĄCZYŁA SWE CIERPIENIE Z MĘKĄ PAŃSKĄ 2.III.[38]. Rozpoczęłam post święty tak, jak sobie życzył Jezus, zdając się całkowicie na Jego św. wolę i przyjmując wszystko z miłością cokolwiek mi poda. Nie mogę praktykować większych umartwień, bo jestem bardzo słaba. Dłuższa choroba wyniszczyła mi zupełnie siły. Łączę się z Jezusem przez cierpienie. Kiedy rozważam Jego bolesną Mękę, to zmniejszają się moje fizyczne cierpienia. (Dz 1625) 1626. PAN JEZUS POZWOLIŁ ŚW. FAUSTYNIE PIĆ Z KIELICHA JEGO MĘKI Powiedział mi Pan: - zabieram cię na cały post do Swej szkoły, chcę cię nauczyć cierpieć. Odpowiedziałam: z Tobą Panie jestem gotowa na wszystko, i usłyszałam głos: - Wolno ci pić z kielicha z którego Ja piję; ten wyłączny zaszczyt daję ci dziś... (Dz 1626) 1627. ŚW. FAUSTYNA ODCZUŁA W SWYM CIELE MĘKĘ BOŻĄ Dziś uczułam Mękę Jezusa w całym ciele swoim i dał mi Pan poznać nawrócenie pewnych dusz. (Dz 1627) 1628. MODLITWA ZA KRZYWDZICIELI JEST ZNAKIEM MIŁOŚCI PRZEBACZAJĄCEJ Podczas Mszy św. ujrzałam Jezusa rozciągniętego na krzyżu i powiedział mi: - Uczennico Moja, miej wielką miłość do tych, którzy ci zadają cierpienie, czyń dobrze tym, którzy ci nienawidzą. Odpowiedziałam: o mój Mistrzu, przecież Ty widzisz, że nie mam uczucia miłości dla nich i to mnie martwi. Jezus mi odpowiedział: - uczucie nie zawsze jest w twej mocy, poznasz po tym czy masz miłość, jeżeli po doznanych przykrościach i przeciwnościach nie tracisz spokoju, ale modlisz się za tych, od których doznałaś cierpienia i życzysz im dobrze. Kiedy wróciłam757 [...](Dz 1628) 1629. ŚW. FAUSTYNA BYŁA JAKO HOSTIA W DŁONIACH PAŃSKICH + Jestem hostią w Twym ręku,
Jestem w Twym ręku o Boże, jak hostia biała,
Jestem w Twym ręku, o Boski Pośredniku, jako hostia ofiarna,
Jestem hostią złożoną na ołtarzu Serca Twego,
1630. ŚW. FAUSTYNA WYZNAŁA SWOJĄ NĘDZĘ Jezu mój wzmocnij me siły duszy, aby nic nie zyskał nieprzyjaciel. Bez Ciebie jestem słabością samą, bez łaski Twojej czym jestem, jak nie otchłanią nędzy mojej. Nędza jest moją własnością. (Dz 1630) 1631. ŚW. FAUSTYNA UKRYWAŁA SIĘ W RANIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO O Rano Miłosierdzia, Serce Jezusa, ukryj mnie w Swej głębi, jako jedną kropelkę Krwi własnej i nie wypuszczaj mnie z niego na wieki. Zamknij mnie w swych głębiach i naucz mnie Sam kochać Ciebie. Miłości wieczna, urabiaj Sam moją duszę, aby była zdolna do wzajemnej miłości Ciebie. O Żywa miłości, uczyń, mnie zdolną do wiecznego kochania Ciebie, chcę wiecznie odpowiadać wzajemnością na Twoją miłość. O Chryste, jedno spojrzenie Twoje droższe mi jest niżeli światów tysiące, niżeli niebo całe. Ty możesz Panie uczynić mą duszę tak, aby umiała zrozumieć Ciebie w całej pełni, jakim jesteś. Wiem i wierzę, że Ty wszystko możesz; jeżeli raczyłeś się mi tak hojnie udzielić to wiem, że możesz jeszcze być hojniejszy; wprowadź mnie do zażyłości ze Sobą tak daleko, dokąd natura ludzka wprowadzona być może. . . (Dz 1631) 1632. OBLUBIEŃCEM ŚW. FAUSTYNY JEST PAN JEZUS UKRZYŻOWANY + J.M.J. Tak niepojęte i wielkie są mego serca pragnienia,
Poczuło me serce, że jestem dzieckiem królewskim,
Miłość czysta uczyniła mnie silną i odważną,
/ Dłuższa przerwa/ 1633. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA SWOJE UKRZYŻOWANIE I NIEZROZUMIENIE ZE STRONY PRZEŁOŻONEJ 10.III. [381 Ustawiczne cierpienia fizyczne. Jestem na krzyżu z Jezusem. Kiedy mi raz powiedziała M. Przełożona, że to też jest u Siostry brak miłości bliźniego, że Siostra coś zje, a później dopiero cierpi i innym przeszkadza w spoczynku nocnym. Choć wiem na pewno, że te cierpienia, które się pojawiają w moich wnętrznościach, wcale nie są spowodowane jedzeniem, to samo stwierdził lekarz, ale są to cierpienia z organizmu, a raczej z dopustu Bożego. Jednak po tej uwadze postanowiłam więcej cierpieć w ukryciu i nie prosić o pomoc, bo i tak ona jest bezskuteczna, bo przyjęte zabiegi zrzucam w torsjach i udało mi się parę przecierpieć ataków, o których wie tylko Jezus. Cierpienia te są tak gwałtowne i silne, że aż odbierają mi przytomność. Wtenczas kiedy zemdleję pod ich naporem i obleje mnie zimny pot, wtenczas zaczynają mnie opuszczać stopniowo. Trwają nieraz do trzech i więcej godzin. O mój Jezu, niech się dzieje święta wola Twoja, przyjmuję wszystko z Twej ręki. Jeżeli przyjmuję zachwyty i uniesienia miłości aż do zapomnienia co się wokoło mnie dzieje, to też słuszna jest, abym z miłością przyjęła te cierpienia, które mi aż przytomność umysłu odbierają. (Dz1633) 1634. ŚW. FAUSTYNA OPISUJE WĄTPLIWĄ „FACHOWOŚĆ” LEKARZY Kiedy przyszedł lekarz, a ja nie mogłam, jako inne siostry zejść do niego do rozmównicy, ale prosiłam aby przyszedł do mnie, bo nie mogłam zejść dla pewnej przeszkody, po chwili przyszedł lekarz do celi i po zbadaniu powiedział - powiem wszystko siostrze infirmerce. Kiedy przyszła Siostra infirmerka po odjeździe lekarza, powiedziałam jej przyczynę dla której zejść nie mogłam do rozmównicy, jednak okazała mi wielkie niezadowolenie. A kiedy się zapytałam - Siostro, a co lekarz powiedział na te boleści, odpowiedziała mi, że nic nie powiedział, że to nic nie jest. Powiedział, że chora fochy stawia i odeszła. Wtem rzekłam do Boga: Chryste, daj mi siły i moc do cierpień, daj mi miłość czystą w sercu dla tej siostry. Potem już przez cały tydzień nie zajrzała do mnie wcale. Jednak cierpienia te powtórzyły się z wielką gwałtownością i trwały prawie noc całą i zdawało się, że już będzie koniec. Przełożeni zadecydowali pójść do innego lekarza a ten stwierdził, że jest to ciężki stan i mówi do mnie: zdrowia już się nie da nowego wstawić. Można jeszcze coś podleczyć, ale o zupełnym zdrowiu nie ma mowy. Przepisał lekarstwo na te boleści i po zażyciu tego większe ataki się nie powtórzyły, ale jeżeli siostra tu przyjedzie - no, to będziemy się starać jakoś to zdrowie połatać, o ile się jeszcze da. Bardzo chciał lekarz ten, abym tam przyjechała na kurację. O mój Jezu, jak dziwne są wyroki Twoje. (Dz 1634) 1635. DLACZEGO PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE OPISYWAĆ TE ZDARZENIA To wszystko każe mi pisać Jezus dla pociechy innych dusz, które będą nieraz na podobne cierpienia narażone. (Dz 1635) 1636-1637. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA CIERPIENIA ZADANE JEJ W DRODZE DO LEKARZA ORAZ W PODEJŚCIU DO SPOWIEDZI Chociaż czułam się bardzo słaba, jednak wybrałam się do tego lekarza, bo taka była wola przełożonych. Siostra, która była mi za towarzyszkę, z niezadowoleniem jechała ze mną. Okazała mi to po wiele razy, nareszcie - mówi mi - co to będzie, mam mało pieniędzy na dorożkę. Nic na to nie odpowiedziałam. – A może dorożki nie będzie? Jak się taki kawał drogi dostaniemy. Mówiła to i wiele innych rzeczy jedynie dlatego, aby mnie niepokoić, bo na wszystko kochani przełożeni pieniędzy dali dosyć i nie brakło. A poznawszy w duchu tę całą sprawę, ośmieliłam się i powiedziałam owej, siostrze, że jestem zupełnie spokojna, ufajmy Bogu. Jednak poznałam, że mój głęboki spokój drażnił ją. Wtem zaczęłam się modlić na jej intencję. - O mój Panie, to wszystko dla Ciebie, dla wyproszenia miłosierdzia biednym grzesznikom. Kiedy wróciłam, byłam tak bardzo zmęczona, że musiałam się zaraz położyć, jednak była spowiedź kwartalna, starałam się, aby jeszcze pójść do spowiedzi, ponieważ miałam potrzebę nie tylko spowiedzi, ale zasięgnięcia rady, jako u kierownika duszy. Zaczęłam się przygotowywać, jednak czułam się tak słaba, że postanowiłam prosić Matkę Przełożoną, aby mi pozwoliła przejść przed nowicjuszkami, bo się czuję słaba. M. Przełożona odpowiedziała: niech siostra poszuka Mistrzyni jeżeli ona siostrze pozwoli przejść przed nowicjuszkami - to dobrze. Jednak były już tylko trzy siostry do spowiedzi, dlatego poczekałam, ponieważ nie miałam siły na szukanie Siostry Mistrzyni. Jednak kiedy weszłam do spowiedzi, czułam się tak źle, że nie mogłam zdać sprawy swej duszy, zaledwie się wyspowiadałam. Tu poznałam, jak bardzo potrzeba, brak ducha; sama litera nie daje wzrostu miłości. (Dz 1636) 1638. ŚW. FAUSTYNA CIERPIAŁA, PONIEWAŻ NIE MOGLA WYJAWIĆ PEWNEJ TAJEMNICY W dniu tym wynikły pewne nieporozumienia pomiędzy Przełożoną a mną. Ani jej winy, ani mojej w tym nie było; jednak cierpienie moralne pozostało, bo rzeczy tej nie mogłam wyjaśnić, ponieważ była tajemnica, dlatego cierpiałam, choć jednym słowem mogłabym wykazać prawdę. (Dz 1636) 1639. ŚW. FAUSTYNA WYPROSIŁA KONAJĄCEMU SZCZĘŚLIWĄ ŚMIERĆ 20. Dziś towarzyszyłam w duchu pewnej duszy konającej. Wyprosiłam jej ufność w miłosierdzie Boże. Dusza ta była bliska rozpaczy. (Dz 1638) 1640 ŚW. FAUSTYNA OFIAROWAŁA CIERPIENIA ZA GRZESZNIKÓW Dzisiejsza noc jest tylko wiadoma Tobie, o Panie. Ofiarowałam za biednych; zatwardziałych grzeszników, aby im uprosić miłosierdzie Twoje. Tu mnie siecz, tu mnie pal, abyś mi dal dusze grzeszników, a szczególnie. . O Jezu, u Ciebie nic nie ginie, masz wszystko, a daj mi dusze. . . grzeszników. (Dz 1640) 1641. DOBROWOLNE UCHYBIENIA TAMUJĄ PRZEPŁYW ŁASKI BOŻEJ Na adoracji, w czasie czterdziestogodzinnego nabożeństwa, powiedział mi Pan: - Córko Moja, napisz, że uchybienia dusz mimowolne nie powstrzymują miłości Mojej względem nich, ani nie przeszkadzają Mi jednoczyć się z nimi, ale uchybienia chociażby najdrobniejsze, dobrowolne, te tamują łaski Moje i takich dusz nie mogę obsypywać Swymi darami. (Dz 1641) 1642. WSZYSTKO ZALEŻY OD WOLI BOŻEJ + Jezus dał mi poznać, jak wszystko jest od Jego woli zależne, dając mi głęboki spokój o całość dzieła tego. (Dz 1642) 12 1643. DZIEŁO MIŁOSIERDZIA PRZEJŚĆ MUSI NAJWIĘKSZE TRUDNOŚCI Słuchaj, córko Moja, choć wszystkie dzieła z woli Mojej powstające, są narażone na wielkie cierpienia, to jednak rozważ czy było z nich które narażone na większe trudności, jak dzieło bezpośrednio Moje - dzieło Odkupienia. Nie powinnaś się zbyt przejmować przeciwnościami. Świat nie jest tak silny, jak się wydaje, jego siła jest ściśle ograniczona. Wiedz o tym, córko Moja. że jeżeli dusza twoja jest napełniona żarem czystej Mojej miłości, wtenczas wszystkie trudności pierzchają jak mgła przed promieniem słońca i boją się takiej duszy zaczepić, a wszyscy przeciwnicy boją się z nią zaczynać, bo czują, że ta dusza jest silniejsza ponad świat cały. . . (Dz 1643) 1644. ŚW. FAUSTYNA MIAŁA BYĆ WE WSZYSTKIM POSŁUSZNA SPOWIEDNIKOWI - Córko Moja, rób tyle w całym tym dziele miłosierdzia, na ile ci posłuszeństwo pozwoli,. ale najmniejsze życzenie Moje wyraźnie przedłóż spowiednikowi, a co on zadecyduje, nie wolno ci się od tego uchylać, spełnić wiernie, inaczej nie miałbym w tobie upodobania. . . (Dz 1644) 1645. ŚW. FAUSTYNA CIERPIENIEM POMAGAŁA ZBAWIAĆ GRZESZNIKÓW 25.111.[38]. Dziś ujrzałam Pana Jezusa cierpiącego, Który pochylił się nade mną i cichym szeptem wypowiedział: Córko Moja, pomóż mi zbawić grzeszników. Wtem wstąpił w duszę moją żar miłości ratowania dusz. Kiedy przyszłam do siebie, wiedziałam w jaki sposób mam ratować dusze i przygotowałam się na większe cierpienia. (Dz 1645) 1646. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA ZWIĘKSZAJĄCE SIĘ CIERPIENIE + Dziś Cierpienie się zwiększyło, nadto odczułam rany w rękach, nogach i boku, znosiłam to z cierpliwością. Czułam złość nieprzyjaciela dusz, ale nie dotknął się mnie. (Dz 1646) 1647. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA NIEPOJĘTĄ OBOJĘTNOŚĆ SIÓSTR NA JEJ CIERPIENIE; NAWET WODY W DZBANKU ŚW. FAUSTYNIE ZABRAKŁO, A GORĄCZKA JĄ TRAWIŁA BOLEŚNIE 1.lV.[38]. Dziś znowuż czuję się gorzej. Gorączka wysoka zaczyna mnie trawić. Nie mogę przyjmować pokarmów, pragnę czegoś ożywczego do napicia, a nawet tak wypadło, że i wody w swym dzbanku nie miałam. Wszystko, o Jezu, dla wyproszenia miłosierdzia dla dusz. 1647a. TYLKO MATKA MISTRZYNI PRZESŁAŁA ŚW. FAUSTYNIE KILKA RAZY POMARAŃCZĘ. Kiedy sobie z większą miłością odnowiłam intencję, wtem wchodzi jedna z nowicjuszek i daje mi jedną wielką pomarańcz, przysłaną od M. Mistrzyni. Widziałam w tym rękę Bożą. Powtórzyło się to jeszcze parę razy. W czasie tym, choć wiedziano o moich potrzebach, jednak ja nigdy jakiejś ożywczej rzeczy do spożycia nie dostawałam, pomimo że prosiłam, jednak widziałam, że Bóg żąda cierpień i ofiary. W szczegółach nie piszę tych odmówień, bo są bardzo drażliwe i trudne do uwierzenia, a jednak Bóg zażądać może i takich ofiar. (Dz 1647) 1648. CHORA ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA SZOKUJĄCE ZACHOWANIE PRZEŁOŻONEJ Kiedy zamierzyłam poprosić Matkę Przełożoną, że mam wielkie pragnienie, aby mi pozwoliła mieć w celi coś do ugaszenia tego pragnienia, jednak nim poprosiłam, Matka sama zaczęła mówić, że Siostro, niech się już raz skończy z tą chorobą, albo w lewo, albo w prawo. Trzeba będzie przeprowadzić albo kurację, albo co - tak dłużej być nie może. Kiedy po chwili zostałam sama, rzekłam: Chryste, co począć? Prosić Cię o zdrowie czy śmierć, nie mam wyraźnego rozkazu, a więc uklękłam i rzekłam: niech się ze mną stanie święta wola Twoja, czyń ze mną Jezu, co Tobie się podoba. W tej chwili poczułam się jakoby sama, a różne pokusy uderzały na mnie, jednak w gorącej modlitwie znalazłam ukojenie i światło i poznałam, że Przełożona mnie tylko doświadczyła. (Dz 1648) 1649. ŚW. FAUSTYNA LEŻAŁA W POKOJU NIEPOSPRZĄTANYM I ZIMNYM Nie wiem, jak się to dzieje, ale że pokój, w którym leżałam był tak opuszczony, że nieraz więcej niż dwa tygodnie nie był wcale sprzątnięty. Często nikt nie zapalił w piecu, a z tego powodu kaszel się zwiększał, nieraz prosiłam, a nieraz nie miałam odwagi prosić. Kiedy mnie raz odwiedziła Matka Przełożona i zapytała czy może tu więcej palić, odpowiedziałam, że nie, ponieważ było już ciepło na dworze i okno miałyśmy otwarte. (Dz 1649) 1650. ŚW. FAUSTYNA OPŁAKIWAŁA NIEOBECNOŚĆ W JEJ ZAKONIE DUSZ ŚWIĘTYCH Pierwszy piątek. Kiedy wzięłam Posłańca Serca Bożego do ręki i przeczytałam o kanonizacji św. Andrzeja Boboli, w jednej chwili ogarnęła duszę moją tak wielka tęsknota, żeby i u nas była święta i rozpłakałam się jak dziecko, czemu u nas nie ma świętej i rzekłam do Pana: znam hojność Twoją, a wydaje się jakbyś był dla nas mniej hojny i znowuż się rozpłakałam, jak małe dziecko. I rzekł Pan Jezus do mnie: Nie płacz, ty nią jesteś. Wtem duszę moją zalało światło Boże i dano mi poznać ile cierpieć będę i rzekłam do Pana: jak się to stanie, przecież mi mówiłeś o innym zgromadzeniu. I odpowiedział mi Pan: - Nie twoją jest rzeczą wiedzieć, jak się to stanie, ale być wierną łasce Mojej i czynić zawsze to, co jest w twej mocy i na co ci posłuszeństwo pozwala. . . (Dz 1650) 1651. ŚW. FAUSTYNA WYPROSTOWAŁA PEWNEJ SIOSTRZE JEJ MYŚLENIE + Dziś weszła do mnie jedna z sióstr i mówi mi, że ta a ta siostra tak się pieści w tej chorobie i mówi mi, że tak ją drażni, wsypała bym jej tak wielką burę tylko, że nie jestem z tego domu. Odpowiedziałam jej; że się tym zdziwiłam, jak Siostra może tak nawet myśleć, niech tylko Siostra wspomni ile ta chora ma nocy bezsennych i łez... Dana siostra zmieniła swoje zdanie. (Dz 1651) 1652. SZCZĘŚIWĄ JEST DUSZA UFAJĄCA MIŁOSIERDZIU BOŻEMU + Uwielbiaj duszo moja miłosierdzie Pana,
Szczęśliwa dusza, która zaufała Twej dobroci,
1653. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA TĘSKNOTĘ ZA NIEBEM + W górnej światłości, gdzie mój Bóg króluje,
Tam w blaskach jasności Twego Oblicza, ŚW. FAUSTYNA WYCZUWAŁA ZBLIŻAJĄCĄ SIĘ ŚMIERĆ + Już dzień mój ma się ku schyłkowi,
Już idę na spotkanie się z Tobą, wieczna Miłości,
Już idę o mój Oblubieńcze, by ujrzeć chwałę,
W tych ostatnich chwilach z ludźmi rozmawiać nie umiem, 1654. ŻYCIE JEST BOJOWANIEM, ALE OPARTE NA PANU JEZUSIE PRZYNOSI ZWYCIĘSTWO + O prawdo, o życie cierniste,
I rozpoczęłam walkę, słabe dziecię w Imię Twoje.
Nie spocznie me serce w wysiłku i walce, 1655. ŁATWIEJ WYPIĆ KIELICH GORYCZY PO KROPELCE + O Chryste, gdyby dusza wiedziała naraz to, co przez całe życie cierpieć będzie, umarłaby z przerażenia pod tym widokiem; nie przyłożyłaby do ust kielicha goryczy, ale że jej dano po kropelce, wysączyła do dna. O Chryste, gdybyś Ty Sam nie wspierał duszy, to cóż ona sama może? Jesteśmy silni, ale siłą Twoją; jesteśmy święci, ale świętością Twoją; a sami czym? - Niżej nicości. (Dz 1655) 1656. W WIELKIM CIERPIENIU ŚW. FAUSTYNA ZNAJDYWAŁA UKOJENIE W SERCU BOŻYM + Jezu mój, Ty mi wystarczasz za wszystko na świecie. Chociaż cierpienia są wielkie, Ty mnie wspierasz. Chociaż opuszczenia są straszne, Ty mi je osładzasz. Chociaż słabość jest wielka, Ty mi ją odmieniasz na moc. Nie umiem opisać tego wszystkiego co cierpię i to com do tej pory napisała, jest zaledwie jedną kroplą. Są chwile cierpień, o których naprawdę napisać nie umiem. Ale są też chwile w mym życiu takie, że kiedy usta moje milczą i nie mają ani jednego słowa na swoją obronę i poddają się całkowicie woli Boga, wtenczas Sam Pan mnie broni i upomina się za mną, a są to upomnienia, które można dostrzec nawet zewnętrznie. Jednak kiedy spostrzegę te Jego upomnienia większe, które się objawiają w karze, wtenczas gorąco błagam Go o miłosierdzie i przebaczenie. Lecz nie zawsze jestem wysłuchana, dziwnie Pan ze mną postępuje. Są chwile gdzie Sam dopuszcza straszne cierpienia, a znowu są chwile, gdzie cierpieć nie pozwala i usuwa wszystko co by duszę zasmucić mogło. Oto są Jego drogi dla nas niezbadane i niepojęte, naszą rzeczą jest poddawać się zawsze Jego św. woli. Są tajemnice, których rozum ludzki nigdy tu na ziemi nie. (Dz 1656) 1657. ŚW. FAUSTYNA POZNAŁA MĘKĘ PAŃSKĄ W NIEDZIELĘ PALMOWĄ 10.IV.[1938] Niedziela Palmowa. Byłam na Mszy św. ale po palmę iść nie miałam siły, Czułam się tak słaba, że zaledwie mogłam wytrwać na Mszy świętej. Podczas Mszy św. Jezus dał mi poznać ból swej duszy i odczułam to wyraźnie, jak te hymny, Hosanna, bolesnym echem odbijały się w Jego Najświętszym Sercu. Dusza moja została zalana także morzem goryczy, a każde Hosanna przebijało mi serce na wskroś. Cała dusza moja została pociągnięta w bliskość Jezusa. Usłyszałam głos Jezusa; - Córko Moja, współczucie twoje dla Mnie jest Mi ochłodą, dusza twoja nabiera odrębnej piękności przez rozważanie Męki Mojej. (Dz 1657) 1658. PAN JEZUS WYJAŚNIŁ ŚW. FAUSTYNIE, DLACZEGO OTRZYMAŁA W KOMUNII ŚW. DWIE HOSTIE Komunię św. przyjmowałam na górze, bo nie było mowy, aby zejść na dół do kaplicy, bo byłam bardzo osłabiona silnymi potami, a kiedy trochę przeszły poty, to znowu dreszcze i gorączka. Czułam się zupełnie słaba. Dziś przyniósł nam Komunię św. jeden z Ojców Jezuitów. Kiedy podał Pana trzem siostrom, a później mnie, więc myślał, że ja ostatnia, więc podał mi dwie Hostie, a jedna z nowicjuszek leżała w drugiej celi i dla niej brakło. Kapłan ten poszedł drugi raz i przyniósł jej Pana, jednak Jezus mi powiedział, że: - z niechęcią wchodzę do tego serca, dlategoś przyjęła te dwie Hostie, że się ociągam z przyjściem do tej duszy, która się opiera łasce Mojej. Nie jest Mi miła gościna u takiej duszy. W tej chwili dusza moja została pociągnięta w Jego bliskość i otrzymałam głębokie wewnętrzne światło zrozumienia w duchu całego miłosierdzia. Był to lot błyskawicy, a wyraźniejszy niżeli bym godzinami całymi oglądała oczyma ciała. (Dz 1658) 1659-1660-1661. ŚW. FAUSTYNA MIAŁA PEWNOŚĆ, ŻE DZIEŁO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO PRZETRWA WSZELKIE TRUDNOŚCI Jednak, aby choć cośkolwiek napisać muszę użyć słów, choć nie oddadzą w całości tego, czym cieszyła się dusza moja widząc chwałę miłosierdzia Bożego. Chwała miłosierdzia Bożego już rozbrzmiewa mimo wysiłków nieprzyjaciół i samego szatana, który tak bardzo nienawidzi Miłosierdzia Bożego, a dzieło to najwięcej mu wydrze dusz, dlatego duch ciemności, kusi nieraz gwałtownie osoby dobre, aby utrudniały dziełu temu. Jednak poznałam jasno, że wola Boża już się pełni – i spełni się aż do ostatniej kropli. Największe wysiłki nieprzyjaciół nie udaremnią najmniejszego szczegółu z tego co Pan postanowił. Mniejsza o to, że są momenty, jakoby dzieło to było zupełnie zniszczone - ono wtenczas się gruntuje. Duszę moją napełnił tak głęboki spokój, jakiego nigdy nie doznałam. To upewnienie Boże, które niczym się zatrzeć nie da, ten głęboki spokój, który niczym się zamącić nie da, choćbym największe doświadczenia przechodzić miała, jestem spokojna, - Bóg Sam tym kieruje. Dzień cały pozostałam na dziękczynieniu, a wdzięczność mi zalewała duszę. O Boże, jakżeś dobry, jak wielkie jest miłosierdzie Twoje, nawiedzasz mnie tak wielkimi łaskami - mnie proch najnędzniejszy, jaką jestem. Padając na twarz u stóp Twoich, o Panie, wyznaję w szczerości serca, że niczym sobie nie zasłużyłam choćby na najmniejszą łaskę Twoją, a że mi się tak hojnie udzielasz, jest to niepojęta dobroć Twoja, dlatego serce moje, nim większych. doznaje łask - pogrąża się w głębszej pokorze. (Dz 1659-1660-1661) 1662. ŚW. FAUSTYNA BŁOGOSŁAWIŁA PANA JEZUSA ZA SWE CIERPIENIE + O Chryste, dla Ciebie cierpieć, to rozkosz dla serca i duszy. Przedłużajcie się cierpienia moje w nieskończoność, abym mogła dać Ci dowód swej miłości. Oto przyjmuję wszystko, co mi poda Twa dłoń. Twa miłość Jezu mi wystarcza. Wysławiać Cię będę w opuszczeniu i ciemności, w udręczeniu i trwodze, w boleści i goryczy, w udręce ducha i goryczy serca - we wszystkim bądź błogosławiony. Serce moje jest tak oderwane od ziemi, że Ty mi Sam zupełnie wystarczasz. Już nie ma chwili w życiu moim na zajmowanie się sobą. (Dz 1662) 1663. PAN JEZUS POZWOLIŁ ŚW. FAUSTYNIE PRZEŻYĆ SWOJĄ MĘKĘ Wielki Czwartek. Dziś uczułam się na tyle silna, że mogłam wziąć udział w ceremoniach kościelnych. W czasie Mszy św. - stanął [Jezus] i rzekł mi: Patrz w Moje miłości i pełne miłosierdzia Serce, jakie mam dla ludzi, a szczególnie dla grzeszników. Patrz i wnikaj w Mękę Moją. W jednym momencie odczułam i przeżyłam całą mękę Jezusa we własnym sercu, zdziwiłam się, że te katusze nie pozbawiły mnie życia. (Dz 1663) 1664. MIŁOŚĆ ŚW. FAUSTYNY PRZYNIOSŁA ULGĘ PANU JEZUSOWI CIERPIĄCEMU W OGRÓJCU W czasie adoracji rzekł do mnie Jezus: - Córko Moja wiedz, że miłość twa żywa i współczucie jakie masz dla Mnie, były Mi pociechą w Ogrójcu. (Dz 1664) 1665. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE SZERZENIE PRAWDY O JEGO MIŁOSIERDZIU W czasie godziny św. wieczorem usłyszałam te słowa: - Widzisz Moje miłosierdzie dla grzeszników, które się w tej chwili w całej mocy objawia. Patrz jak małoś napisała o nim, jest to dopiero jedną kroplą. Czyń co jest w twej mocy, aby grzesznicy poznali Moją dobroć. (Dz 1665) 1666. PAN JEZUS NAZWAŁ ŚW. FAUSTYNĘ SWOIM SERCEM Wielki Piątek. Ujrzałam Pana Jezusa umęczonego, ale nie przybitego do krzyża. Jeszcze przed ukrzyżowaniem i powiedział mi: - tyś sercem Moim, mów grzesznikom o miłosierdziu Moim. - I dał mi Pan wewnętrznie poznać całą przepaść Swego miłosierdzia dla dusz i poznałam, że to com napisała jest prawdziwie kroplą. (Dz 1666) 1667. ŚW. FAUSTYNA WIERNIE SPISYWAŁA BOŻE NATCHNIENIA Wielka Sobota. W czasie adoracji powiedział mi Pan: - Bądź spokojna, córko Moja, to dzieło miłosierdzia Moim jest, nic nie ma w nim twego, podoba Mi się, że wiernie spełniasz to, com ci polecił, ani jednego słowa nie dodałaś, ani ujęłaś. I dał mi wewnętrzne światło i poznałam, że ani jednego słowa nie ma mojego, mimo trudności i przeciwności, zawsze, zawsze poznaną Jego wolę pełniłam. (Dz 1667) 1668. PAN JEZUS POZWOLIŁ ŚW. FAUSTYNIE UCZESTNICZYĆ W REZUREKCJI ` Rezurekcja. Przed Rezurekcją uczułam się tak słaba, że straciłam nadzieję, aby wziąć udział w procesji, która chodzi po kościele i rzekłam do Pana: Jezu, jeżeli Ci są miłe modlitwy moje, wzmocnij mnie na ten moment, abym mogła wziąć udział w procesji. W tej samej chwili uczułam się silna i pewna, że mogę iść razem z Siostrami. (Dz 1668) 1669. ŚW. FAUSTYNA ZOBACZYŁA PANA JEZUSA ZMARTWYCHWSTAŁEGO Kiedy ruszyła procesja, ujrzałam Jezusa w jasności większej niżeli blask słońca. Jezus spojrzał na mnie z miłością i rzekł: serce Mojego Serca, napełnij się radością. - W tej samej chwili duch mój zatonął w Nim. . . Kiedy przyszłam do siebie, szłam razem z Siostrami w procesji, dusza moja cała była pogrążona w Nim... (Dz 1669) 1670-1671. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA ŁASKĘ ZJEDNOCZENIA Z TRÓJCĄ PRZENAJŚWIETSZĄ + Wielkanoc. W czasie Mszy św. dziękowałam Panu Jezusowi, że raczył nas odkupić i za ten największy dar, to jest, że raczył nam dać Swą miłość w Komunii św., to jest Sam Siebie. W tym samym momencie zostałam pociągnięta w łono Trójcy Przenajświętszej i pogrążona zostałam w miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego. Tych momentów trudno opisać. W tym momencie prosiłam Pana za pewną osobę i odpowiedział mi Pan: Dusza ta jest Mi szczególnie drogą. - Ucieszyłam się tym niezmiernie. Szczęście innych dusz napełnia mnie nową radością, a kiedy spostrzegę w jakiejś duszy wyższe dary, serce moje nowym uwielbieniem wzbija się do Pana. (Dz 1670-1671) 1672. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA ROZMOWĘ SIÓSTR NA TEMAT JEJ ŚMIERCI I ŚWIĘTOŚCI 19.IV.1938. W czasie rekreacji jedna z Sióstr powiedziała: S. Faustyna jest tak licha, że ledwie chodzi, ale niech jak najprędzej umrze, bo będzie świętą. Wtem się odzywa jedna z S. Dyrektorek, że umrze - to wiemy, ale czy będzie świętą - to pytanie. Zaczęły się ostre przycinki na ten temat. Ja milczałam, wypowiedziałam jedno słowo, ale widziałam, że się rozmowa zaostrza, dlatego powróciłam do milczenia. (Dz 1672) 1673. ŚW. FAUSTYNA PRZEDSTAWIŁA TREŚCI LISTÓW RÓŻNYCH SIÓSTR Obecnie mam takie listy od współsióstr, które są w innych domach, a z którymi razem byłam w nowicjacie, że nieraz się z nich wiele uśmieję i ubawię. Są one takie: kochana Siostro Faustyno, bardzo nam smutno, że Siostra jest tak ciężko chora, ale cieszymy się bardzo, bo jak Pan Jezus Siostrę zabierze, to Siostra będzie się za nas modliła, bo Siostra wiele u Pana może. Jedna się Siostra wyraziła w ten sposób: jak Siostra umrze, to niech Siostra otoczy mnie szczególną opieką, bo na pewno to mi uczynić, Siostra może. Jedna z Sióstr się wyraziła: - ja tak czekam, kiedy też Pan Jezus Siostrę zabierze, bo wiem co to będzie i bardzo pragnę śmierci dla Siostry. Jednak chciałam się zapytać, co ona myśli o mojej śmierci, ale umartwiłam się i - odpowiedziałam: to będzie, ze mną grzesznicą, co ze wszystkimi grzesznikami, jeżeli mnie nie osłoni miłosierdzie Boże. (Dz 1673) 1674. PAN JEZUS ZAPEWNIŁ ŚW. FAUSTYNE, ŻE W PRĄDNIKU OTRZYMA SEPARATKĘ 20.lV.[38] Wyjazd na Prądnik. Bardzo się martwiłam, że będę leżeć na wspólnej sali, że będę narażona na różne rzeczy; gdyby to był tydzień, dwa - ale to taki długi czas, bo dwa miesiące, a może i więcej. Wieczorem poszłam do Pana Jezusa na dłuższą rozmowę. Kiedy ujrzałam Jezusa, wylałam całe serce, wszystkie trudności, lęki i obawy. Jezus słuchał mnie z miłością, a później rzekł: Bądź spokojna, dziecię Moje, Ja jestem z tobą, jedź z największym spokojem. Jest wszystko gotowe, kazałem w sposób Mnie właściwy przyrządzić dla ciebie separatkę. Uspokojona, przejęta wdzięcznością, udałam się na spoczynek. (Dz 1674) 1675-1676. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA SERDECZNE PRZYJĘCIE W SANATARIUM, ORAZ W JAKI SPOSÓB SERAFIN PRZYNOSIŁ PRZEZ 13 DNI KOMUNIĘ ŚW. Na drugi dzień odwiozła mnie S. Felicja. Jechałam z tak głębokim spokojem i swobodą ducha. Gdyśmy zajechały, mówią nam, że jest dla Siostry Faustyny separatka. Kiedy weszłyśmy do tej separatki, zdziwiłyśmy się, że tak wszystko było ładnie przygotowane, czyściuteńko, ponakrywane obrusami, ubrane kwiatami, ładnego baranka wielkanocnego postawiły Siostry na szafeczce. Zaraz przyszły trzy Siostry Sercanki, które pracują w tym sanatorium, a dawniejsze moje znajome, przywitały się serdecznie. Siostra Felicja była tym wszystkim zdziwiona, pożegnałyśmy się serdecznie i pojechała. Kiedy pozostałam sama, sam na sam z Panem Jezusem, dziękowałam Mu za tę wielką łaskę. Rzekł do mnie Jezus: - Bądź spokojna, Ja jestem z tobą. Zmęczona zasnęłam. Wieczorem przyszła Siostra, pod która byłam opieką - jutro Siostra Pana Jezusa mieć nie będzie, bo jest bardzo zmęczona, a później zobaczymy, jak to będzie. Zabolało mnie to niezmiernie, ale odpowiedziałam z wielkim spokojem - dobrze - zdając się całkowicie na Pana, starałam się zasnąć. Rano odprawiłam medytację i przygotowałam się do Komunii św., choć nie miałam mieć Pana Jezusa. Kiedy pragnienie moje i miłość doszła do najwyższego stopnia, wtem ujrzałam przy łóżku Serafina, który mi podał Komunię św. wymawiając te słowa: Oto Pan Aniołów. - Kiedy przyjęłam Pana, duch mój zatonął w miłości Bożej i w zdumieniu. Powtórzył się to przez 13 dni, jednak nie miałam tej pewności, czy jutro mi przyniesie, ale zdając się na Boga, ufam Bożej dobroci, ale nie śmiałam nawet pomyśleć, czy jutro będę mieć Komunię św. w ten sposób. Serafina otaczała wielka jasność, odbijało się przebóstwienie, miłość Boża. Był w złotej szacie, a na to, naciągnięta przeźroczysta komża i przeźroczysta stuła. Kielich był kryształowy, zarzucony przeźroczystym welonem. Kiedy mi podał Pana natychmiast znikł. (Dz 1675-1676) 1677. DUCHY NIEBIAŃSKIE NIE MAJĄ WŁADZY SPOWIADANIA Kiedy raz miałam pewną wątpliwość, która mi się obudziła na niedługo przed Komunią św. wtem stanął znów Serafin z Panem Jezusem. Ja jednak zapytałam się Pana Jezusa, a nie mając odpowiedzi rzekłam do Serafina: czy byś mnie nie wyspowiadał? A on mi odpowiedział: żaden duch na niebie nie ma tej władzy. W tej samej chwili Hostia święta spoczęła na mych wargach. (Dz 1677) 1678. KSIĄDZ PRZYNIÓSŁ ŚW. FAUSTYNIE KOMUNIĘ ŚW. W niedzielę Siostra pielęgnująca powiedziała mi: no, dziś Siostrze przyniesie ksiądz Pana Jezusa - odpowiedziałam, że dobrze - i przyniósł mi. Po jakimś czasie otrzymałam pozwolenie podnieść się z łóżka, a więc chodziłam na Mszę św. i do Pana. (Dz 1678) 1679. LEKARZ POTWIERDZIŁ CIĘŻKOŚĆ CHOROBY ŚW. FAUSTYNY Po pierwszym badaniu lekarz stwierdził ciężki stan. Jest Siostra w podejrzeniu o to, co się Siostra pyta, no, ale Bóg wszechmogący wszystko może. 1679a. SW. FAUSTYNA W MODLITWIE ODDAŁA SWE LOSY WOLI PAŃSKIEJ Kiedy weszłam do swej separatki, pogrążyłam się w modlitwie dziękczynnej za wszystko, co mi Pan zsyłał przez życie całe, poddając się zupełnie Jego Najświętszej woli. Głębia radości i pokoju zalała mi duszę. Czułam tak głęboki spokój, że gdyby śmierć w tej chwili nastąpiła, nie powiedziałabym jej, - poczekaj, bo mam jeszcze sprawy do załatwienia. Nie, ale z radością powitała bym ją, bo jestem gotowa na spotkanie się z Panem, nie tylko dziś, ale od chwili, w której całkowicie zaufałam miłosierdziu Bożemu, zdając się zupełnie na Jego Najświętszą wolę, pełną miłosierdzia i litości. Wiem czym jestem sama z siebie. . . (Dz 1679) 1680. ŚW. FAUSTYNA ZŁOŻYŁA SIEBIE JAKO OFIARĘ CAŁOPALNĄ ZA ROZWÓJ DZIEŁA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO Niedziela przewodnia. Dziś ofiarowałam się Panu powtórnie, jako całopalna ofiara za grzeszników. Jezu mój, jeże1i już się zbliża koniec mojego życia - błagam Cię najpokorniej, przyjmij śmierć moją w zjednoczeniu z Tobą, jako ofiarę całopalną, którą Ci dziś w przytomności umysłu i całą świadomością woli składam w potrójnym celu: Pierwsze - aby dzieło miłosierdzia Twego rozeszło się na świat cały i aby święto miłosierdzia Bożego zostało uroczyście zatwierdzone i obchodzone. Drugie - aby grzesznicy uciekali się do miłosierdzia Twego, doznając niewysłowionych skutków tego miłosierdzia, a szczególnie dusze konające. Trzecie - aby całość dzieła miłosierdzia Twego była wykonana według życzeń Twoich i za pewną osobę, która dziełem tym kieruje. . . Przyjmij najlitościwszy Jezu tę nieudolną ofiarę moją, którą Ci dziś złożyłam wobec nieba i ziemi. Niech Twoje Najświętsze Serce pełne miłosierdzia uzupełni co mi w niej niedostawa i ofiaruje Ojcu Swemu za nawrócenie grzeszników. Pragnę dusz, o Chryste. (Dz 1680) 1681. PAN JEZUS PRZYJĄŁ OFIARĘ ŚW. FAUSTYNY + W tym momencie przeniknęło mnie światło Boże i uczułam się wyłączną własnością Boga i uczułam wolność ducha najwyższą, o jakiej przed tym pojęcia nie miałam i w tym samym-momencie ujrzałam chwałę miłosierdzia Bożego i niepojęte rzesze dusz, które wysławiały dobroć Jego. Dusza moja cała zatonęła w Bogu i usłyszałam te słowa: - Tyś jest najmilsza córka Moja. - Żywa obecność Boża trwała przez dzień cały. (Dz 1681) 1682. Z DARAMI BOŻYMI DUSZE POWINNY WSPÓŁPRACOWAĆ W PEŁNYM ZAUFANIU + IV. [1938] Dziś wieczorem powiedział mi Jezus: Córko Moja, czy ci czego nie brak? - Odpowiedziałam: O Miłości moja, gdy mam Ciebie, mam wszystko. I odpowiedział Pan: - Gdyby dusze całkowicie zdały się na Mnie, Sam bym się podjął uświęcenia ich i obsypywałbym ich jeszcze większymi łaskami. Są dusze, które usiłowania Moje w niwecz obracają, ale się nie zniechęcam, ile razy zwrócą się do Mnie, śpieszę im z pomocą, osłaniając je miłosierdziem i daję im pierwsze miejsce w litościwym Sercu Moim. (Dz 1682) 1683. PAN JEZUS JEST ZAZDROSNY O DUSZE ZAKONNE Napisz to dla dusz zakonnych, że Moją rozkoszą jest przychodzić do ich serc w Komunii św., ale jeżeli w tym sercu jest ktoś inny, Ja znieść tego nie mogę i czym prędzej z niego wychodzę, zabierając z Sobą wszystkie dary i łaski, które przygotowałem dla niej, a dusza nawet nie spostrzega wyjścia Mojego. Po czasie zwróci jej uwagę wewnętrzna pustka i niezadowolenie. O, gdyby wtenczas zwróciła się do Mnie, dopomógłbym jej do oczyszczenia serca, dokonałbym wszystkiego w jej duszy, ale bez jej wiedzy i zgody nie mogę w sercu gospodarzyć. (Dz 1683) 1684. KAŻDA DUSZA KONAJĄCA DOŚWIADCZA NIEPOJĘTEJ TAJEMNICY MIŁOSIERDZIA + Często obcuję z duszami konającymi, wypraszając im miłosierdzie Boże. O, jak wielka jest dobroć Boża, większa niżeli my pojąć możemy. Są momenty i tajemnice miłosierdzia Bożego, nad którymi zdumiewają się Niebiosa. Niechaj sądy nasze umilkną o duszach, bo przedziwne jest z nimi miłosierdzie Boże. (Dz 1684) 1685. PAN JEZUS OCZEKIWAŁ OD ŚW. FAUSTYNY CAŁKOWITEGO UWOLNIENIA OD SPRAW ZIEMSKICH Dziś w czasie godziny świętej prosiłam Pana Jezusa, aby raczył mnie pouczać o życiu wewnętrznym. Jezus mi odpowiedział: - Córko Moja, przestrzegaj wiernie tych słów, które ci powiem nie ceń za wiele żadnej rzeczy zewnętrznej, choćby ci się wydawała bardzo droga. Opuść sama siebie, a ustawicznie pozostawaj ze Mną. Wszystko Mi powierzaj, a nic nie czyń na swoją rękę, a będziesz zawsze' w wielkiej swobodzie ducha, żadne okoliczności, ani wypadki nie zdołają ci go zamącić. Nie wiele zważaj na powiedzenia ludzkie, pozwól, niech cię każdy sądzi według swego upodobania. Nie tłumacz się, to ci nic nie zaszkodzi. Oddaj wszystko na pierwszy znak żądania, choćby to były rzeczy najpotrzebniejsze; nie proś o nic nie poradziwszy się Mnie. Pozwól, niech ci odbiorą nawet to, co ci się należy - uznanie, dobre imię; ponad to wszystko niech będzie wyższym duch twój. A tak wyzwolona ze wszystkiego spoczywaj przy Sercu Moim, nie pozwól sobie zamącić spokoju niczym. Uczennico, rozważaj słowa Moje, które ci powiedziałem. (Dz 1685) 1686. POSŁUSZEŃSTWO PEWNĄ DROGĄ DO ZBAWIENIA O Miłości moja, mój wiekuisty Mistrzu, jak dobrze słuchać, bo [z posłuszeństwem] wstępuje moc w duszę i siła do spełnienia czynów. (Dz 1686) 1687. ŚW. FAUSTYNA WIDZIAŁA PERŁY I BRYLANTY WYSPYPUJĄCE SIĘ Z SERCA JEZUSOWEGO Dziś widziałam Pana Jezusa ukrzyżowanego. Z rany Serca. Jego sypały się drogocenne perły i brylanty. Widziałam jak mnóstwo dusz zbierały te dary, ale była tam dusza, która jest najbliżej Jego Serca, a ta z wielką hojnością zbierała nie tylko dla siebie, ale i dla innych, znając wielkość daru. Rzekł do mnie Zbawiciel: - Oto są skarby łask, które spływają na dusze, lecz nie wszystkie dusze umieją korzystać z hojności Mojej. (Dz 1687) 1688. PAN JEZUS OCZEKIWAŁ, BY W ŚW. FAUSTYNIE ODBIŁO SIĘ JEGO MIŁOSIERDZIE Dziś powiedział mi Pan: - Córko Moja, patrz w miłosierne Serce Moje i odbij litość Jego we własnym sercu i czynie, abyś ty, która głosisz światu miłosierdzie Moje, sama nim płonęła. (Dz 1688) 1689. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA WIZJE WYBUDOWANEJ BAZYLIKI 8.Y.[1938] Dziś widziałam zatknięte w ziemi dwa słupy, bardzo wielkie, jeden zatknęłam ja, a drugi pewna osoba S.M. z niepojętym wysiłkiem, zmęczeniem i usiłowaniem; a gdy postawiłam ów słup, dziwiłam się sama sobie, skąd miałam tyle siły. I poznałam, że nie własną siłą dokonałam tego, ale mocą z wysoka. Te dwa słupy były blisko siebie na przestrzeni tego obrazu i ujrzałam ten obraz zawieszony na tych dwóch słupach, bardzo wysoko. W jednej chwili na tych dwóch słupach stanęła wielka świątynia i wewnątrz i na zewnątrz. Widziałam rękę, która wykańczała tę świątynię, ale osoby nie widziałam. Wielkie mnóstwo ludzi było na zewnątrz i w świątyni, a strumienie wychodzące z Najlitościwszego Serca Jezusa spływały na wszystkich. (Dz 1689) 1690. MISJĄ ŚW. FAUSTYNY BYŁA TROSKA O DUSZE Dziś po Komunii św. powiedział Jezus: - Córko Moja, daj Mi dusze, wiedz, że zadaniem twoim jest zdobywać Mi dusze modlitwą i ofiarą, zachęcaniem do ufności w miłosierdzie Moje. (Dz 1690) 1691. ŚW. FAUSTYNA WSZYSTKIE SWOJE DOBRA POŚWIĘCIŁA DLA CHWAŁY BOŻEGO MIŁOSIERDZIA O, jak bardzo pragnę chwały ma osierdzia Twego - dla mnie gorycz i cierpienie. Gdy widzę chwałę miłosierdzia Twego, jestem szczęśliwa nad miarę. Wszystka hańba, upokorzenie i poniżenie, niech spadną na mnie, byle by rozbrzmiewała chwała i cześć miłosierdzia Twego - dość mi na tym. (Dz 1691) 1692. ŚW. FAUSTYNA OPISUJE SWOJĘ SERDECZNĄ ROZMOWĘ ZE STWÓRCĄ Stwórca i stworzenie. Uwielbiam Cię Stwórco i Panie, utajony w Najświętszym Sakramencie. Uwielbiam Cię za wszystkie dzieła rąk Twoich, w których mi się ukazuje tyle mądrości, dobroci i miłosierdzia, o Panie, rozsiałeś tyle piękna po ziemi, a ono mi mówi o piękności Twojej, choć są tylko słabym odbiciem Ciebie, Niepojęta Piękności. A choć żeś się ukrył i zataił, i zataił piękność Swą, oko moje oświecone wiarą dosięga Ciebie i dusza moja poznaje Stwórcę swego, najwyższe swe dobro i serce moje całe tonie w modlitwie uwielbienia. Stwórco mój i Panie, Twoja dobroć ośmieliła mnie mówić z Tobą - miłosierdzie Twoje sprawia to, że znika pomiędzy nami przepaść, która dzieli Stwórcę od stworzenia. Rozmawiać z Tobą o Panie, to rozkosz dla mojego serca, w Tobie znajduję wszystko, czego serce moje zapragnąć może. Tu światło Twoje oświeca mój umysł i czyni go zdolnym do coraz głębszego poznawania Ciebie. Tu na serce moje spływają łask strumienie, tu dusza moja czerpie życie wiekuiste. O Stwórco mój i Panie, Ty jeden ponad te dary dajesz mi Sam Siebie i jednoczysz się ściśle ze Swym nędznym stworzeniem. Tu się rozumieją serca nasze bez doborów słów; tu nikt mowy naszej przerwać nie jest w stanie. O czym mówię z Tobą, o Jezu, jest to nasza tajemnica, o której stworzenia wiedzieć nie będą i Aniołowie nie śmią się zapytać. Są to tajemne przebaczenia, o których wie tylko Jezus i ja - jest to tajemnica miłosierdzia Jego, które ogarnia każdą oddzielnie duszę. Za tę niepojętą dobroć Twoją, uwielbiam Cię, o Stwórco i Panie, całym sercem i duszą moją. A choć to uwielbienie moje jest tak nędzne i małe, jednak jestem spokojna, bo wiem, że Ty wiesz, że ono jest szczere, choć tak nieudolne... (Dz 1692) 1693. PAN JEZUS OSOBIŚCIE POMAGAŁ ŚW. FAUSTYNIE PROWADZIĆ ZAPISKI DUCHOWE Kiedy pisałam powyższe słowa, ujrzałam Pana Jezusa pochylonego nade mną i zapytał: - Córko Moja, co ty piszesz? - Odpowiedziałam: piszę o Tobie, Jezu, o Twoim utajeniu w Najświętszym Sakramencie, o Twojej niepojętej miłości i miłosierdziu ku ludziom. I powiedział mi Jezus: - Sekretarko najgłębszej tajemnicy Mojej, wiedz o tym, że jesteś w wyłącznej poufałości ze Mną, twoim zadaniem jest napisać wszystko, co ci daję poznać o Moim miłosierdziu dla pożytku dusz, które czytając te pisma doznają w duszy pocieszenia i nabiorą odwagi zbliżać się do Mnie. A więc życzę Sobie, abyś wszystkie chwile wolne poświęciła pisaniu. O Panie, ale czy zawsze mieć będę choćby niedługą chwilę na to, aby coś zapisać? - I odpowiedział Jezus: - Nie twoją jest rzeczą myśleć o tym, czyń tylko tyle ile możesz, Ja złożę zawsze okoliczności tak, iż to czego żądam z łatwością wypełnisz. . . (Dz 1693) 1694. ŚW. FAUSTYNA Z ŁAGODNOŚCIĄ ODNIOSŁA SIĘ DO PEWNEJ OSOBY, KTÓRA JEJ ZAWINIŁA KŁAMSTWEM Dziś odwiedziła mnie pewna świecka osoba, przez którą miałam wielkie przykrości, która nadużyła mojej dobroci kłamiąc wiele rzeczy. W pierwszej chwili, gdy ją zobaczyłam, ścięła mi się krew w żyłach, gdyż stanęło mi wszystko przed oczyma co przez nią wycierpieć musiałam, choć jednym słowem od nich uwolnić bym się mogła. I przyszła mi myśl, aby jej dać poznać prawdę stanowczo i natychmiast. Ale w jednej chwili stanęło mi miłosierdzie Boże przed oczyma i postanowiłam. tak z nią postępować, jakby postąpił Jezus, będąc na moim miejscu. Zaczęłam z nią rozmawiać łagodnie, a kiedy zapragnęła rozmawiać ze mną sam na sam, wtenczas dałam jej jasno poznać jej smutny stan duszy, w sposób bardzo delikatny. Widziałam jej głębokie wzruszenie, choć kryła przede mną. W tej chwili weszła osoba trzecia, a więc rozmowa nasza sam na sam została skończona. Osoba ta prosi mnie o szklankę wody i jeszcze dwie rzeczy inne, a to chętnie jej uczyniłam zadość. Jednak gdyby nie łaska Boża, nie w stanie bym była tak z nią postąpić. Kiedy odeszły, dziękowałam Bogu za łaskę, która mnie wspierała w tym czasie. (Dz 1694) 1695. PAN JEZUS POCHWALIŁ ŚW. FAUSTYNĘ ZA OPISANE WYŻEJ ZACHOWANIE Wtem usłyszałam te słowa: - Cieszę się, żeś postąpiła jako prawdziwa córka Moja. Bądź zawsze miłosierna, jako Ja miłosierny jestem. Kochaj wszystkich z miłości ku Mnie, choćby największych wrogów, aby się mogło w całej pełni odbić w sercu twoim miłosierdzie Moje. (Dz 1695) 1696. Z ŁASKĄ BOŻĄ WSZYSTKO JEST MOŻLIWE O Chryste, choć tak wielkich wysiłków trzeba, ale z łaską, Twoją wszystko można. (Dz 1696) 1697. ŚW. FAUSTYNA W CIERPIENIU UPODABNIAŁA SIĘ DO PANA JEZUSA Dziś czuję się dość dobrze i cieszyłam się, że będę mogła odprawić godzinę świętą. Kiedy zaczęłam godzinę św. w tej samej chwili spotęgowały się cierpienia fizyczne tak, że nie byłam zdolna do modlitwy. Kiedy przeszła godzina św. ustały też i moje cierpienia i skarżyłam się Panu, że tak bardzo pragnęłam zatopić się w Jego gorzkiej męce, a cierpienie moje nie pozwoliło mi. Wtem odpowiedział mi Jezus: - Córko Moja, wiedz o tym, że jeżeli ci daję odczuć i głębiej poznać Moje cierpienia, jest to łaska Moja; ale kiedy doznajesz zaćmienia umysłu, a cierpienia twoje są wielkie, wtenczas bierzesz żywy udział w Mojej męce i upadabniam cię zupełnie do Siebie; twoją jest rzeczą poddawać się woli Mojej, więcej w tych właśnie chwilach, aniżeli kiedykolwiek. . . (Dz 1697) 1698. ŚW. FAUSTYNA OPISUJE ZACHOWANIE DUSZ KONAJĄCYCH W RÓŻNYCH STANACH GRZESZNOŚCI Często towarzyszę duszom konającym i wypraszam im ufność w miłosierdzie Boże i błagam Boga o wielkość łaski Bożej, która zawsze zwycięża. Miłosierdzie Boże dosięga nieraz grzesznika w ostatniej chwili, w sposób dziwny i tajemniczy. Na zewnątrz widzimy, jakoby było wszystko stracone, lecz nie tak jest; dusza oświecona promieniem silnej łaski Bożej ostatecznej, zwraca się do Boga w ostatnim momencie z taką siłą miłości, że w jednej chwili otrzymuje od Boga [przebaczenie] i win i kar, a na zewnątrz nie daje nam żadnego znaku, ani żalu, ani skruchy, ponieważ już na zewnętrzne rzeczy oni nie reagują. O, jak niezbadane jest miłosierdzie Boże. Ale o zgrozo - są też dusze, które dobrowolnie i świadomie tę łaskę odrzucają i nią gardzą. Chociaż już w samym skonaniu, Bóg miłosierny daje duszy ten moment jasny wewnętrzny, że jeżeli dusza chce, ma możność wrócić do Boga. Lecz nieraz u dusz jest zatwardziałość tak wielka, że świadomie wybierają piekło, udaremnią wszystkie modlitwy, jakie inne dusze za nimi do Boga zanoszą i nawet same wysiłki Boże... (Dz 1698) 1699. ŚW. FAUSTYNA OPISUJE WIELKĄ WARTOŚĆ SAMOTNOŚCI J. M. J. Samotność - ulubione moje chwile,
O samotności - chwile najwyższego towarzystwa, 1700. PAN JEZUS OBIECUJE RYCHŁĄ ŚMIERĆ ŚW. FAUSTYNY Dziś wieczorem zapytał mnie Pan: - Czy nie masz jakich pragnień w sercu? - Odpowiedziałam, mam jedno tak wielkie pragnienie, a tym jest: połączyć się z Tobą na wieki. – I odpowiedział mi Pan: - Już niedługo to nastąpi, Najmilsze dziecię Moje, każde poruszenie twoje odbija się w Sercu Moim, łaskawie spoczywa spojrzenie Moje na tobie przed innymi stworzeniami. (Dz 1700) 1701. PAN JEZUS BYŁ MISTRZEM ŚW. FAUSTYNY Prosiłam dziś Pana aby raczył mnie pouczyć o życiu wewnętrznym, bo sama z siebie nic rozumieć ani pomyśleć doskonałego nie mogę. I odpowiedział mi Pan: - Byłem twoim Mistrzem, jestem i będę, staraj się, aby serce twoje upodobniło się do pokornego i cichego Serca Mojego. Nie upominaj się nigdy o swoje prawa. Wszystko co cię spotyka znoś z wielkim pokojem i cierpliwością; nie broń się, gdy całe zawstydzenie będzie spadać na ciebie niewinnie; pozwól triumfować innym. Nie przestań być dobrą gdy spostrzeżesz, że nadużywają dobroci twojej; gdy będzie potrzeba Ja sam się upomnę za tobą. Bądź wdzięczna za najdrobniejszą łaskę Moją, bo ta wdzięczność zniewala Mnie do udzielania ci nowych łask. . .(Dz 1701) 1702. PAN JEZUS WYPOWIADA GORZKIE SŁOWA PRAWDY O ŻYCIU ZAKONÓW Pod koniec drogi krzyżowej, którą odprawiałam, zaczął się skarżyć Pan Jezus na dusze zakonne i kapłańskie, na brak miłości u dusz wybranych. - Dopuszczę, aby były zniszczone klasztory i kościoły. Odpowiedziałam: Jezu, przecież tyle dusz Cię wychwala w klasztorach. Odpowiedział Pan: - Ta chwała rani Serce Moje, bo miłość jest wygnana z klasztorów. Dusze bez miłości i poświęcenia, dusze pełne egoizmu i samolubstwa, dusze pyszne i zarozumiałe, dusze pełne przewrotności i obłudy, dusze letnie, które mają zaledwie tyle ciepła, aby się same przy życiu utrzymać. Serce Moje znieść tego nie może. Wszystkie łaski Moje, które codziennie na nich zlewam, spływają jak po skale. Znieść ich nie mogę, bo są ani dobrzy ani źli. Na to powołałem klasztory, aby przez nie uświęcać świat, z których ma wybuchać silny płomień miłości i ofiary. A jeżeli się nie nawrócą i nie zapalą pierwotną miłością, podam ich w zagładę świata tego. . . Jakżesz zasiędę na przyobiecanej stolicy sądzenia świata, gdy winy ich cięższe są mieli świata, ani pokuty, ani zadośćuczynienia... Ach, serce, któreś Mnie przyjęło rankiem, w południe pałasz nienawiścią przeciw Mnie pod najrozmaitszymi postaciami. Ach, serce przeze Mnie szczególnie wybrane, czy na to, abyś Mi więcej zadawało cierpień? - Wielkie grzechy świata są zranieniem Serca Mego jakby z wierzchu, ale grzechy duszy wybranej przeszywają: Serce Moje na wskroś... (Dz 1702) 1703. ŚW. FAUSTYNA OPŁAKIWAŁA OPISANE WYŻEJ ŻYCIE ZAKONNE Kiedy chciałam się wstawiać za nimi, nic nie mogłam znaleźć na ich usprawiedliwienie, a nie mogąc nic ani pomyśleć w danej chwili ku ich obronie, ból mi ścisnął serce moje i płakałam gorzko. Wtem spojrzał się łaskawie Pan i pocieszył mnie tymi słowy: - Nie płacz, jest jeszcze wielka liczba dusz, które Mnie kochają bardzo, ale Serce Moje pragnie być od wszystkich kochane, a że miłość Moja jest wielka, dlatego im grożę i karzę. (Dz 1703) 1704. SŁOWAMI „NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEZUS CHRYSTUS”, ŚW. FAUSTYNA PRZEPĘDZIŁA NATRNĘTNE OSOBY + Walka z pewną pokusą. Była osoba, która ustawicznie mnie zaczepiała pochlebnym słówkiem, a wiedziała w jakim czasie wychodzę do kaplicy czy na werandę, więc wtenczas zastępował mi drogę, a nie śmiąc się zbliżyć sam, dobrał sobie towarzysza podobnego do siebie, ale żaden zbliżyć się nie śmiał. Idąc na majowe nabożeństwo, [zobaczyłam że] te osoby już stoją tam, gdzie ja muszę przechodzić: nim doszłam do nich - słyszę pod moim adresem przymilające się słówka. I dał mi Pan poznać myśli serca ich, które nie dobre były. Czułam, że po nabożeństwie zatarasują mi przejście i wtenczas muszę z nimi pomówić, bo do tej pory z mej strony ani słowa nie było. Kiedy wyszłam z kapliczki, już widzę te osoby uzbrojone i czekające na przejście moje, które tym razem wzbudziły lęk we mnie. Wtem stanął przy mnie Jezus i rzekł: - Nie bój się, Ja idę z tobą. Wtem uczułam w duszy taką siłę, że nie umiem tego wypowiedzieć, a będąc już o parę kroków od nich, powiedziałam głośno i śmiało: "Niech będzie. pochwalony Jezus Chrystus". - A oni rozstępując drogę odpowiedzieli: na wieki wieków, Amen. Jakby piorunem rażeni spuścili głowy, nie śmiejąc ani spojrzeć na mnie. Posypały się jakieś słowa złośliwe jak przeszłam. Od tej pory osoba ta, jak mnie zobaczyła, uciekała, aby się ze mną nie spotkać, a ja dzięki Panu, byłam spokojna. . . (Dz 1704) 705. ŚW. FAUSTYNA SPOTKAŁA PANA JEZUSA W CZASIE PORANNEGO SPACERU Kiedy po Mszy św. wyszłam do ogrodu, aby sobie odprawić rozmyślanie, ponieważ o tej porze jeszcze pacjentów nie było w ogrodzie, więc byłam swobodna. Kiedy rozmyślałam o dobrodziejstwach Bożych, serce moje rozpalało się tak silną miłością, że zdawało mi się, że pierś mi rozsadzi. Wtem stanął przede mną Jezus i rzekł: - Co ty tu robisz tak wcześnie? Odpowiedziałam: Rozmyślam o Tobie, o Twoim miłosierdziu i dobroci ku nam. A Ty Jezu, co tu robisz? - Wyszedłem na twoje spotkanie, aby cię obsypać nowymi łaskami. Szukam dusz, któreby łaskę Moją przyjąć chciały. (Dz 1705) 1706. DUSZE CZYSTE PODOBAJĄ SIĘ PANU Dziś podczas nieszporów dał mi Pan poznać, jak bardzo Mu się podoba serce czyste i wolne. Uczułam, że rozkoszą Boga jest patrzeć w takie serce. . . Lecz serca takie są sercami rycerskimi, życie ich to ustawiczna walka. . . (Dz 1706) 1707. ŚW. FAUSTYNA UWIELBIAŁA MIŁOSIERDZIE PAŃSKIE + Kiedy szłam na werandę na chwilę wstąpiłam do kapliczki, pogrążyło się serce moje w głębokiej modlitwie uwielbienia, wysławiając niepojętą dobroć Bożą i Jego miłosierdzie. Wtem usłyszałam w duszy te słowa: Takim jestem i będę dla ciebie, jakim Mnie wysławiasz, już w tym życiu doznasz Mojej dobroci, a w całej pełni w życiu przyszłym. (Dz 1707) 1708. ŚW. FAUSTYNA PRAGNĘŁA TYLKO CHWAŁY MIŁOSIRDZIA BOŻEGO O Chryste, największą rozkoszą jest moją, gdy widzę, żeś Ty jest Kochany, że rozbrzmiewa cześć i chwała Twoja, a szczególnie cześć miłosierdzia Twego. O Chryste, do ostatniego momentu życia nie przestanę wysławiać Twojej dobroci i miłosierdzia. Każdą kroplą krwi, każdym uderzeniem serca wysławiam Twoje miłosierdzie. Pragnę się cała zamienić w hymn uwielbienia Ciebie. Kiedy już będę na łożu śmierci, niechaj ostatnie uderzenie serca mojego będzie Miłosnym hymnem, wysławiającym niezgłębione miłosierdzie Twoje. (Dz 1708) 1709. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE ODPRAWIĆ NIETYPOWE REKOLEKCJE + Dziś powiedział mi Pan: - Odprawisz trzy dni rekolekcji przed przyjściem Ducha Świętego. Ja Sam ci będę przewodniczył. Nie będziesz się trzymać żadnych praw obowiązujących w rekolekcjach, ani używać książek do rozmyślania. Twoją rzeczą jest wsłuchiwać się w słowa Moje. Na czytanie duchowne przeczytasz jeden rozdział Ewangelii św. Jana. [w oryginale przerwa na pół strony zeszytu] (Dz 1709) 1710. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA WIZJĘ WNIEBOWSTĄPIENIA PANA JEZUSA 26.V.[1938]. Dziś towarzyszyłam Panu Jezusowi, gdy do nieba wstępował. Było trochę z południa, ogarnęła mnie tak wielka tęsknota za Bogiem. Rzecz dziwna, im więcej czułam obecność Bożą, tym gorętsze było pożądanie Jego. Wtem ujrzałam się pośród wielkiej rzeszy uczniów i Apostołów i Matki Bożej; Jezus mówił - aby szli na cały świat nauczając w Imię Moje - wyciągnął ręce i błogosławił im i znikł w obłoku. Widziałam tęsknotę Najświętszej Panny. Dusza Jej całą mocą miłości zatęskniła za Jezusem, lecz tak była spokojna i zdana na Boga, że w Jej Sercu nie było ani jednego drgnienia, innego, tylko tak jak Bóg chce. (Dz 1710) 1711. MATKA BOŻA PRZYPOMINAŁA ŚW. FAUSTYNIE PODSTAWĘ ŻYCIA DUCHOWEGO – POKORĘ Kiedy pozostałam sam na sam, z Najświętszą Panną - pouczała mnie o życiu wewnętrznym. Mówiła mi: - Prawdziwa wielkość duszy jest kochać Boga i upokarzać się w Jego obecności, całkowicie zapomnieć o sobie i za nic się mieć, bo wielki jest Pan, lecz tylko w pokornych ma upodobanie, pysznym zawsze się sprzeciwia. (Dz 1711) 1712. ŚW. FAUSTYNA WYKAZAŁA PEWNEJ OSOBIE, ŻE KŁAMAŁA Gdy mnie znowu odwiedziła pewna osoba, o której wspomniałam już na innym miejscu, kiedy poznałam, że zaczyna brnąć w kłamaniu, dałam jej poznać, że wiem, że kłamie - zawstydziła się niezmiernie i zamilkła. Wtenczas mówiłam jej o wielkich sądach Bożych, a także poznałam, że wciąga dusze niewinne na drogi niebezpieczne. Odkryłam jej wszystko co miała ukryte w sercu, ponieważ musiałam się przezwyciężyć, aby z nią rozmawiać na dowód Panu Jezusowi, że kocham nieprzyjaciół, oddałam jej swój podwieczorek. Odeszła z światłem w duszy, ale czyn od niej daleki.. . . (Dz 1712) 1713. PEWNA OSOBA PRZYNIOSŁA ŚW. FAUSTYNIE KŁOSY ZBOŻA Są chwile, w których Pan Jezus spełnia moje najmniejsze życzenia. Dziś mówiłam, że pragnę widzieć kłosy zboża, a z naszego sanatorium nie widać. Usłyszał to jednak jeden z pacjentów, na drugi dzień wyszedł z sanatorium na pole i przyniósł mi kilka ślicznych kłosów. Wciąż mam separatkę ubraną świeżymi kwiatami, jednak duch mój w niczym nie znajduje zadowolenia, coraz silniej tęsknię za Bogiem. (Dz 1713) 1714. ŚW. FAUSTYNA MODLI SIĘ ZA PEWIEN KLASZTOR DOTKNIĘTY KRZYŻEM Prosiłam dziś gorąco Pana Jezusa za domem naszym, aby odjąć raczył ten krzyżyk, który nawiedził klasztor. Odpowiedział mi Pan: - Modlitwy twoje są przyjęte na inne intencje, a krzyżyka tego odjąć nie mogę, aż poznają znaczenie jego. Jednak nie przestałam się modlić. (Dz 1714) 1715. ZŁY DUCH POWAŻYŁ W OCZACH ŚW. FAUSTYNY WIARYGODNOŚĆ SPOWIEDNIKA Silna pokusa. Kiedy mi Pan dał poznać, jak miłe Mu jest serce czyste, a przez to udzieliło mi się głębsze poznanie nędzy mojej, a kiedy zaczęłam się przygotować do spowiedzi św., uderzyły na mnie silne pokusy przeciw spowiednikom. Nie widziałam szatana, ale go czułam, jego straszną złość. - Tak, to zwykły człowiek. - Ale niezwykły, bo ma moc Bożą. Tak, oskarżyć się z grzechów, to nie jest trudno, ale odsłonić najtajniejsze tajniki serca, zdawać sprawę z działania łaski Bożej, mówić o każdym żądaniu Bożym, to wszystko co się dzieje pomiędzy mną a Bogiem - mówić to człowiekowi, to jest ponad siły. I czułam, że walczę z mocami i zawołałam: -o Chryste, Ty i kapłan - to jedno, zbliżę się do spowiedzi, jako do Ciebie, a nie do człowieka. Kiedy przystąpiłam do kratki, najpierw odkryłam swoje trudności. Kapłan powiedział, że lepiej nie mogłam zrobić, jak nasamprzód wyjawiając te ciężkie pokusy. Jednak po spowiedzi wszystkie gdzieś pierzchły, dusza moja cieszy się pokojem. (Dz 1715) 1716. KTO GARDZIŁ SIOSTRAMI Z DRUGIEGO CHÓRU Kiedy raz na rekreacji wyraziła się jedna z Sióstr dyrektorek, że Siostry konwerski nie mają uczuć, więc można z nimi postępować sztywno. Zasmuciłam się tym, że siostry dyrektorki tak mało znają Siostry konwerski i że sądzą tylko z pozorów. (Dz 1716) 1717. DUSZE PUSTE NISZCZĄ W SOBIE ŻYCIE BOŻE Dziś rozmawiałam z Panem, który mi powiedział: - są dusze, w których nie mogę nic zdziałać, są to dusze, które ustawicznie śledzą innych, a nie wiedzą co się dzieje w ich własnym wnętrzu. Ustawicznie mówią o innych, nawet w czasie ścisłego milczenia, które jest przeznaczone na rozmowę ze Mną; biedne dusze, nie słyszą słów Moich, pozostają. puste ich wnętrza, nie szukają Mnie wewnątrz własnego serca, ale, w gadulstwie, gdzie Mnie nigdy nie ma. Czują swą pustkę, a jednak nie uznają własnej winy, a dusze, w których w całej pełni króluję, są dla nich ustawicznym wyrzutem sumienia. One zamiast się poprawić, jednak serce ich wzbiera zazdrością, a jeżeli się nie upamiętają - brną dalej. Serce dotychczas zazdrosne poczyna być nienawistne. I są już bliskie przepaści, zazdroszczą innym duszom darów Moich, a same ich przyjąć nie umieją i nie chcą. (Dz 1717) 1718. ŚW. FAUSTYNA OPOWIEDZIAŁA O SWEJ DUCHOWEJ JEDNOŚCI Z PANEM EUCHARSTYCZNYM Przebywać u stóp Twoich, Boże utajony,
Miłość, i słodycz to mej duszy życie,
Gdy w Komunii łączysz się ze mną, o Boże, 1719. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA MARNĄ SŁUŻBĘ DUSZPASTERSKĄ PEWNEGO KAPŁANA + W czasie Mszy św. poznałam, że pewien kapłan niewiele działa w duszach, dlatego, że myśli o sobie, a więc jest sam. Łaska Boża ucieka; opiera się na błahych zewnętrznych rzeczach, które w oczach Bożych nie mają żadnego znaczenia; a tak dumny - przelewa z pustego w próżne, męcząc się bez pożytku. (Dz 1719) 1720. PAN JEZUS OPIEKUJE SIĘ WIERNĄ DUSZĄ ŚW. FAUSTYNY Są chwile, które mi daje Jezus w duszy zrozumieć, a wtenczas wszystko, cokolwiek istnieje na ziemi, jest mi na usługi: przyjaciele i wrogowie, powodzenie i przeciwności; wszystko, czy chce, czy nie chce, służyć mi musi. Nie myślę o nich wcale, staram się być wierna Bogu i kochać Go, aż do całkowitego zapomnienia o sobie. A On Sam ma staranie o mnie i walczy z nieprzyjaciółmi moimi. (Dz 1720) 1721. ŚW. FAUSTYNA PRZYGOTOWAŁA PANU W SWYM SERCU SANKTUARIUM Po Komunii św., gdy wprowadziłam Jezusa do serca, rzekłam do Niego: Miłości moja, króluj w najtajniejszych tajniach serca mojego, tam, gdzie się poczynają najtajniejsze myśli moje, gdzie tylko Ty Sam, Panie, masz wstęp w tym najgłębszym sanktuarium, gdzie myśl ludzka sięgnąć nie jest zdolna. Ty Sam tam przebywaj, a wszystko co na zewnątrz czynię, niech pochodzi od Ciebie. Pragnę gorąco i dążę całą mocą swej duszy, abyś się czuł Panie, w tym sanktuarium jako u siebie. (Dz 1721) 1722. MIŁOŚĆ ŚW. FAUSTYNY MIAŁA WIELKĄ WŁADZĘ NAD SERCEM PANA JEZUSA Usłyszałam te słowa: - Gdybyś nie krępowała rąk Moich, wiele kar spuściłbym na ziemię; córko Moja, spojrzenie twoje rozbraja Mój gniew; choć usta twoje milczą, wołasz do Mnie tak potężnie, że jest poruszone Niebo całe. Nie mogę uciec przed prośbą twoją, gdyż Mnie nie ścigasz dalekiego, ale we własnym sercu swoim. (Dz 1722) 1723 ŚW. FAUSTYNA MODLIŁA SIĘ ZA ZMARŁĄ PANNĘ Gdy przyszła do mnie w nocy dusza pewnej panienki, dała mi odczuć swoją obecność, dając mi poznać, że potrzebuje mojej modlitwy. Pomodliłam się chwilę, jednak duch jej nie odstępował ode mnie. Wtem rzekłam w myśli swojej - jeżeliś jesteś ducha dobrego, to zostaw mnie w spokoju, a jutrzejsze odpusty będą za ciebie. A w tej chwili duch ten opuścił pokój mój; poznałam, że jest w czyśćcu. (Dz 1723) 1724. ŚW. FAUSTYNA CIERPIAŁA ZA KONAJĄCEGO GRZESZNIKA Dziś odczułam więcej, niżeli kiedy indziej mękę Pana w ciele swoim. Czułam, że to jest za konającego grzesznika. (Dz 1724) 1725. PAN JEZUS PRZYPOMNIAŁ ŚW. FAUSTYNIE, ŻE JEST OBECNY W SPOWIEDNIKU Dziś znowuż pouczył mnie Pan, jak mam przystępować do Sakramentu Pokuty: - Córko Moja, jak się przygotowujesz w Mojej obecności, tak się i spowiadasz przede Mną; kapłanem się tylko zasłaniam. Nigdy nie rozbieraj, jaki jest ten kapłan, którym się zasłoniłem, i tak się odsłaniaj w spowiedzi, jako przede Mną, a duszę twoją napełnię światłem Moim. (Dz 1725) 1726. W CHWILACH TRUDNYCH, ŚW. FAUSTYNA UCIEKAŁA SIĘ PO POMOC DO SERCA BOŻEGO Chryste i Panie, prowadzisz mnie nad takimi przepaściami, że gdy spojrzę w nie, napełnia mnie lęk, lecz w tej samej chwili napełniam się pokojem, tuląc się do Twego Serca. Przy Twym Sercu nie lękam się niczego. W tych chwilach niebezpiecznych postępuję jak dziecko, które jest niesione na ręku matki; gdy ujrzy coś grożącego, chwyta się silniej szyi matki i czuje się bezpieczne. (Dz 1726) 1727. NIEKTÓRZE DUSZE SAME WIKŁAJĄ SIĘ W SIECI ZŁA + Widzę nieraz sidła zakładane na siebie przez dusze, które nie powinny czynić tego. Nie bronię się, ale mocniej ufam Bogu, Który widzi me wnętrze i widzę, jak owe dusze same się w nie wikłają. O Boże, jakżeś sprawiedliwy i dobry. (Dz 1727) 1728. PAN JEZUS OPOWIEDZIAŁ ŚW. FAUSTYNIE, JAK ODNOSI SIĘ DO GRZESZNIKÓW Napisz: - Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla Mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie Moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem Swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się Serce Moje, gdy oni wracają do Mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili Serce Moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki Mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym Sercem Moim, wpadną w sprawiedliwe ręce Moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję [się] w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną. (Dz 1728) 1729. ŚW. FAUSTYNA WIEDZIAŁA, ŻE JEJ ŻYCIE DOBIEGAŁO KOŃCA O mój Jezu, Ty tylko Sam jeden znasz wysiłki moje; niby jest lepiej, ale to lepiej o tyle, że mogę chodzić na werandę, a nie leżeć w łóżku. Widzę. i zdaję sobie jasno sprawę, co się ze mną dzieje; pomimo troskliwości Przełożonych i starań lekarzy zdrowie moje niknie i ucieka, ale cieszę się niezmiernie z wezwania Twego, Boże mój, Miłości moja, bo wiem, że z chwilą śmierci rozpocznie się posłannictwo moje. O, jak pragnę być rozwiązana z ciała tego. O mój Jezu, Ty wiesz, że we wszystkich pragnieniach swoich zawsze chcę widzieć wolę Twoją. Sama ze siebie nie chciałabym ani o minutę umrzeć wcześniej, ani też o minutę żyć dłużej, ani zmniejszenia cierpień, ani powiększania ich, ale pragnę jedynie tak, jak jest wola Twoja św. Choć zapały moje wielkie i pragnienia moje wielkie palą się w sercu moim, jednak nigdy ponad wolę Twoją. (Dz 1729) 1730. ŚW. FAUSTYNA UCIEKAŁA SIĘ DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO Uciekam się do Twego miłosierdzia, Boże łaskawy, Któryś Sam jeden jest tylko dobry. Choć nędza moja wielka i przewinienia liczne, jednak ufam miłosierdziu Twemu, boś jest Bóg miłosierdzia i od wieków nie słyszano, ani nie pamięta ziemia, ani niebo, by dusza ufająca miłosierdziu Twemu została zawiedziona. O Boże litości, Ty Sam jeden usprawiedliwić mnie możesz i nie odrzucisz mnie nigdy, gdy się udaję skruszona do miłosiernego Serca Twego, u którego nikt nie doznał odmowy, choćby był największym grzesznikiem. (Dz 1730) 1731. ŚW. FAUSTYNA KORONKĄ UCZISZYŁA BURZĘ Dziś zbudziła mnie wielka burza; wicher szalał i deszcz, jakoby chmura była oberwana, co chwila uderzały pioruny. Zaczęłam się modlić, aby burza nie wyrządziła żadnej szkody; wtem usłyszałam te słowa: - Odmów tę koronkę, której cię nauczyłem, a burza ustanie. Zaraz zaczęłam odmawiać tę koroneczkę i nawet jej nie skończyłam, a burza nagle ustała i usłyszałam słowa: - przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz, będzie zgodne z wolą Moją. (Dz 1731) 1732. PAN JEZUS ZAPOWIEDZIAŁ WYWYŻSZENIE POLSKI Gdy się modliłam za Polskę, usłyszałam te słowa: - Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje. (Dz 1732) 1733. ŚW. FAUSTYNA UWIELBIŁA NAJŚWIĘTSZĄ EUCHARYSTIĘ + Witaj Miłości utajona, życie mej duszy. Witam Cię Jezu pod tymi nikłymi postaciami chleba. Witaj Najsłodsze Miłosierdzie moje, które się rozlewasz na wszystkie dusze. Witaj dobroci nieskończona, Która rozsiewasz wokoło strumienie łask. Witaj jasności przyćmiona, światłości dusz. Witaj zdroju niewyczerpanego miłosierdzia - najczystsza krynico, z której nam tryska życie i świętość. Witaj rozkoszy dla serc czystych. Witaj jedyna nadziejo dla dusz grzesznych. (Dz 1733) 1734. W CHWILACH DUCHOWEGO SMUTKU ŚW. FAUSTYNA ODNAJDYWAŁA POMOC W AKTACH POKORY O mój Jezu. Ty wiesz, że są chwile, gdzie nie mam ani myśli wzniosłych. ani polotu ducha, znoszę cierpliwie sama siebie i przyznaję, że to właśnie ja jestem, bo wszystką co piękne jest łaską Bożą. Wtenczas upokarzam Się głęboko i wzywam pomocy Twojej, a łaska nawiedzenia nie ociąga się z przyjściem do serca pokornego. (Dz 1734) 1735. ŚW. FAUSTYNA OPISUJE WIELKOŚĆ DARU ŻYCIA DZIEWICZEGO O dziewico, śliczny kwiecie,
Sam blask słońca południowego,
O dziewico, śnieżno lilio biała,
O dziewico, twój kwiat rajski,
O dziewico, ziemski aniele, 1736. ŚW. FAUSTYNA USPOKOIŁA WĄTPLIWOŚCI PEWNEJ OSOBY DOTYCZĄCE TAJEMNICY SPOWIEDZI Kiedy raz na werandzie poznałam, że pewna, osoba była trapiona ciężkimi pokusami co do spowiedzi św. jakoby to nie była tajemnica, choć znany mi był stan duszy tej, jednak sama nie zaczynałam rozmowy. Kiedy pozostałyśmy sam na sam, odsłoniła mi się i powiedziała o wszystkim. Po chwili rozmowy rzekła do mnie, już jestem spokojna, wiele światła udzieliło się mej duszy. (Dz 1736) 1737. ŚW. FAUSTYNA Z POLECENIA PANA JEZUSA OGRANICZYŁA ROZMOWĘ Z PEWNĄ SIOSTRĄ Dziś daje mi poznać Jezus, abym mało mówiła z pewna zakonnicą. Szczególna łaska Boża wspiera mnie podczas tej rozmowy, która by w innym wypadku nie była na chwałę Bożą. (Dz 1737) 1738. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE CZĘSTĄ MODLITWĘ ZA DUSZE CZYŚĆCOWE Powiedział mi Pan: - Wstępuj często do czyśćca, bo tam cię potrzebują. Rozumiem, o Jezu mój, znaczenie tych słów, które mówisz do mnie, ale pozwól mi wpierw wstąpić do skarbca miłosierdzia Twego. (Dz 1738) 1739. PAN JEZUS JEST ZAWSZE MIŁOSIERNY Napisz, córko Moja że Jestem miłosierdziem samym dla duszy skruszonej. Największa nędza dyszy nie zapali Mnie gniewem, ale się wzrusza Serce Moje dla niej miłosierdziem wielkim. (Dz 1739) 1740. ŚW. FAUSTYNA PROSIŁA O ŁASKE CZYSTEJ INTENCJI O Jezu mój, daj mi moc do znoszenia cierpień, aby się nie krzywiły usta moje, gdy piję kielich goryczy. Dopomóż mi Sam, aby ofiara moja miłą Ci była; niech jej nie kazi miłość moja własna, choć się ona przeciąga w lata. Niechaj czystość intencji czyni miłą Tobie i świeżą i żywą. Nieustanna walka, ustawiczny wysiłek, to życie moje, by spełnić wolę Twoją św., ale niechaj Cię wszystko chwali, o Panie, co we mnie jest i nędza i moc. (Dz 1740) 1741. NIESKOŃCZONA DOBROĆ BOŻA W STWORZENIU ANIOŁÓW ` Boże, Któryś jest szczęściem Sam w Sobie i nie potrzebujesz do tego szczęścia żadnych stworzeń, gdyż Sam w Sobie jesteś pełnią miłości, ale z niezgłębionego miłosierdzia Swego powołujesz do bytu stworzenia i dajesz im udział w Swym wiekuistym szczęściu i w Swym wiekuistym życiu wewnętrznym Bożym, jakim żyjesz, Jeden Bóg w Osobie Troistej. W miłosierdziu Swoim niezgłębionym stworzyłeś duchy anielskie i przypuściłeś je do Swej miłości, do Swej Bożej poufałości. Uzdolniłeś ich do wiekuistego kochania; choć obdarzyłeś ich Panie, tak hojnie blaskiem piękna i miłości, to jednak nic nie ubyło z pełni Twojej, o Boże, ani też ich piękno i miłość nie dopełniły Ciebie, boś Ty Sam w Sobie wszystko. A jeśli dałeś udział im w Swym szczęściu i pozwalasz im istnieć i Siebie kochać, to jest jedynie przepaść miłosierdzia Twego. Jest to Twoja dobroć niezgłębiona, za którą Cię wysławiają bez końca korząc się u stóp Twego Majestatu i śpiewając swe wieczne hymny: - Święty, Święty, Święty. . . (Dz 1741) 1742. ŚW. FAUSTYNA UWIELBIAŁA MAJESTAT TRÓJCY ŚWIĘTEJ
Bądź wysławiony, miłosierny nasz Stwórco i Panie,
A wpatrując się twarzą w twarz, w Ciebie Boże, 1742a. ROZDARCIE WŚRÓD ANIOŁÓW Jeden z najpiękniejszych duchów, nie chciał uznać miłosierdzia Twego,
Po walce tej pogrążyły się te czyste duchy w oceanie Bóstwa, 1743. NIESKOŃCZONA DOBROĆ BOŻA W STWORZENIU LUDZI Boże, Któryś z miłosierdzia Swego powołać raczył z nicości do bytu rodzaj ludzki. Z hojnością go obdarzyłeś naturą i łaską. Lecz dobroci Twojej, jakby to nie dosyć. - Ty Panie w miłosierdziu Swoim dajesz nam, życie wiekuiste. Przypuszczasz nas do Swego szczęścia wiekuistego i dajesz nam udział w Swym życiu wewnętrznym, a czynisz to jedynie z miłosierdzia Swego. Tak nas darzysz łaską Swoją, jedynie dlatego, żeś dobry i pełen miłości. Nie byliśmy Ci potrzebni wcale do szczęścia Twego, ale Ty Panie, chcesz się podzielić własnym szczęściem z nami. Lecz podczas próby nie wytrwał człowiek; mógłbyś go ukarać, jak Aniołów wiecznym odrzuceniem, ale tu wystąpiło miłosierdzie Twoje i wzruszyły się wnętrzności Twoje litością wielką i przyrzekłeś Sam naprawić nasze zbawienie. Jest to niepojęta przepaść Twojej litości, żeś nas nie ukarał, jak na to zasłużyliśmy; niech będzie uwielbione miłosierdzie Twoje o Panie; całe wieki wysławiać je będziemy. I zdumieli się Aniołowie nad wielkością miłosierdzia, któreś okazał ludziom. . . (Dz 1743) 1744. UWIELBIENIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO Bądź uwielbiony miłosierny nasz Boże,
Ale Ty, miłosierny Boże, nie dopuściłeś zginąć ludzkości,
Zawinił człowiek, lecz przeprosić nie jest w stanie,
I woła ludzkość bez przestanku do Ciebie, Panie nad pany, 1745. +NIESKOŃCZONA DOBROĆ BOŻA W ZESŁANIU NAM JEDNORODZONEGO SYNA SWEGO Boże, któryś nie zatracił człowieka po upadku; ale w miłosierdziu Swoim przebaczyłeś mu, przebaczyłeś Boże mu, to jest, że nie tylko mu odpuściłeś winę, ale obdarzyłeś go wszelką łaską, miłosierdzie Cię pobudziło, żeś Sam raczył zstąpić do nas i wydźwignąć nas z nędzy naszej. Bóg zstąpi na ziemię, Pan nad pany zniży się nieśmiertelny. Ale gdzie zstąpisz, Panie, czy do świątyni salomonowej? - czy każesz zbudować Sobie nowy przybytek, gdzie zstąpić zamierzasz? -O Panie, jaki Ci przybytek zgotujemy, gdyż ziemia cała jest Ci podnóżkiem? - Sam zgotowałeś Sobie przybytek świętą dziewicę. jej niepokalane wnętrzności są ci mieszaniem i staje się niepojęty cud miłosierdzia Twego o Panie. Słowo staje się Ciałem - Bóg zamieszkał z nami, Słowo Boże - miłosierdzie Wcielone. Podniosłeś nas do Swego Bóstwa przez swe uniżenie; jest to zbytek Twej miłości, jest to przepaść Twego miłosierdzia, zdumiewają się niebiosa nad tym zbytkiem miłości Twojej, teraz nikt się zbliżyć do Ciebie nie lęka. Jesteś Bogiem miłosierdzia, masz litość dla nędzy, jesteś nam Bogiem, a my Twym ludem. Jesteś nam Ojcem, a my Twe dzieci z łaski, niech się sławi miłosierdzie Twoje, żeś raczył zstąpić do nas. (Dz 1745) 1746. UWIELBIENIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W TAJEMNICY WCIELENIA Bądź uwielbiony miłosierny Boże, .
Dziewica święta, ta śnieżna Lilija,
O Tajemnico miłosierdzia Bożego, o Boże litości,
Przez Nią, jak przez czysty kryształ, 1747. +NIESKOŃCZONA DOBROĆ BOŻA W ODKUPIENIU CZŁOWIEKA Boże któryś jednym słowem mógł zbawić światów tysiące, jedno westchnienie Jezusa uczyniłoby sprawiedliwości Twojej zadość, ale Ty, o Jezu, sam podjąłeś tak straszną mękę za nas jedynie z miłości. sprawiedliwość Ojca Twego, byłaby przebłagana jednym westchnieniem twoim, a wszystkie wyniszczenia Twoje, są jedynie dziełem miłosierdzia Twego i niepojętej miłości. Ty, o Panie, odchodząc z tej ziemi, chciałeś pozostać z nami i pozostawiłeś Sam Siebie w Sakramencie Ołtarza i otworzyłeś nam na rozcież miłosierdzie Swoje. Nie ma nędzy, aby Cię wyczerpała, wezwałeś wszystkich do tej krynicy miłości, do tego źródła Bożego zmiłowania. Tu jest przybytek Twego miłosierdzia, tu lekarstwo na nasze niemoce, do Ciebie, Żywy zdroju miłosierdzia ciągną wszystkie dusze jedne, jak jelenie Twej miłości spragnione, inne - by obmyć grzechów ranę; inne - by zaczerpnąć siły, życiem zmęczone. Kiedyś konał na krzyżu w tym momencie obdarzyłeś nas życiem wiekuistym, pozwalając Sobie otworzyć Bok Swój Najświętszy, otworzyłeś nam niewyczerpane źródło miłosierdzia Swego, dałeś nam, co miałeś najdroższego, to jest Krew i Wodę z Serca Swego. oto wszechmoc miłosierdzia Twego, z niego płynie nam wszelka łaska.(dz 1747) 1748. UWIELBIENIE MIŁOSIERDZIA BOŻEGO Bądź uwielbiony Boże w dziele miłosierdzia Twego,
W miłości niepojętej pozwoliłeś otworzyć Najświętszy Bok Swój,
Bo choćby na niej duszy zaciążyły świata całego nędze,
Bo On jest żywym ogniem wielkiej miłości, 1749. + NIESKOŃCZONA DOBROĆ BOŻA PRZY OZDOBIENIU ŚWIATA CAŁEGO W PIĘKNO, ABY UPRZYJEMNIĆ CZŁOWIEKOWI CZAS BYTOWANIA NA ZIEMI. O Boże, jak hojnie rozlane jest miłosierdzie Twoje, a wszystko to uczyniłeś dla człowieka. O, jak bardzo musisz kochać tego człowieka, kiedy Twa miłość tak czynna dla niego. O Stwórco mój i Panie, wszędzie widzę ślady, Twej ręki i pieczęć Twego miłosierdzia, które otacza wszystko co jest stworzone. O mój Stwórco najlitościwszy, pragnę Ci złożyć cześć w imieniu tych wszystkich starzeń i tworów, bezdusznych, wzywam cały wszechświat da uwielbienia miłosierdzia Twego. O, jak wielka jest dobroć Twoja Boże. (Dz 1749) 1750. KOSMOS UWIELBIA MIŁOSIERDZIE BOŻE Bądź uwielbiany Stwórco nasz i Panie,
Pójdź słońce piękne, promieniste,
Pójdźcie ziemi wszystkie, śliczności,
Lecz ponad wszystkie te piękności, 1751. ŚW. FAUSTYN UFAŁA MIŁOSIERDZIU BOŻEMU + O Jezu utajony w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, miłości i miłosierdzie jedyne moje, polecam Ci wszystkie potrzeby duszy i ciała mojego. Ty możesz mnie wspomóc, bo jesteś miłosierdziem samym, w Tobie cała moja nadzieja. (Dz 1751) [W oryginale dłuższa przerwa - cała strona wolna] 1752. KRAKÓW - PRĄDNIK, 2 VI 1938 REKOLEKCJE TRZYDNIOWE + Pod kierownictwem Mistrza Jezusa, Który mi Sam te rekolekcje odprawić rozkazał i Sam wyznaczył dni, w których mam odprawiać, to jest trzy dni przed przyjściem Ducha Świętego i Sam mi przewodniczył w nich. Jednak prosiłam spowiednika, czy mogę takie rekolekcje odprawić i otrzymałam pozwolenie. Prosiłam także Matkę Przełożoną i również otrzymałam pozwolenie, chociaż postanowiłam sobie, że jeżeli nie będę miała pozwolenia przełożonych, to nie będę ich odprawiać. Rozpoczęłam nowennę do Ducha Świętego i czekałam na odpowiedź M. Przełożonej. Dziś należałoby się rozpocząć rekolekcje, a ja nie mam żadnej wiadomości jakie jest zdanie Matki Przełożonej. Wieczorem, kiedy poszłam na nabożeństwo, podczas litanii ujrzałam Pana Jezusa: - Córko Moja, rozpoczynamy rekolekcje. Odpowiedziałam: - Jezu, Mistrzu Najdroższy mój, przepraszam Cię bardzo, ale nie będę odprawiać, bo nie mam wiadomości, czy mi M. Przełożona pozwala, czy nie. – Bądź spokojna córko Moja, Przełożona ci pozwoliła, dowiesz się o tym jutro rano, jednak dziś wieczorem rozpoczynamy rekolekcje. . . I rzeczywiście Matka Przełożona telefonowała wieczorem do Siostry, która mnie pielęgnuje w tej chorobie, żeby mi powiedziała, że poawa1a na rekolekcje, lecz Siostra ta zapomniała mi powiedzieć, dopiero powiedziała mi na drugi dzień rano i bardzo mnie przepraszała, że mi wczoraj nie powiedziała. Odpowiedziałam jej: Proszę być spokojną, ja już rozpoczęłam rekolekcje według życzenia przełożonej(Dz 1752) 1753. ŚW. FAUSTYNA CIESZYŁA SIĘ SZCZEGÓLNYMI WZGLĘDAMI PANA JEZUSA + Dzień pierwszy Wieczorem Jezus podał mi temat rozmyślania. W pierwszej chwili przeniknęło mi serce lęk i radość. Wtem przytuliłam się do Jego Serca i znikła trwoga, pozostała radość. Uczulam się na, wskroś dzieckiem Bożym i rzekł mi Pan: - Nie lękaj niczego, to co innym jest niedozwolone, tobie jest dane; łaski, które innym duszom nie są dane nawet ich widzieć i nawet z daleka, ty się nimi. karmisz codziennie, jak chlebem powszednim. (Dz 1753) 1754. PAN JEZUS UKOCHAŁ ŚW. FAUSTYNĘ MIŁOŚCIĄ ODWIECZNĄ - Zastanów się, córko Moja, kto jest Ten, z Którym serce twoje jest ściśle złączone przez śluby... Nim stworzyłem świat, kochałem cię miłością. jakiej serce twoje dziś doświadcza i przez wieki całe miłość Moja się nigdy nie zmieni. (Dz 1754) 1755. ŚW. FAUSTYNA ROZMYŚLA O TYM SZCZEGÓLNYM WYRÓŻNIENIU Zastosowanie. Na samo wspomnienie, z kim serce moje jest zaślubione, dusza moja weszła w głębsze skupienie i godzina przeszła mi jako minuta. W tym skupieniu poznałam przymięty Boga. W tym wewnętrznym rozpaleniu miłością wyszłam do ogrodu, aby się ochłodzić, gdy spojrzałam w niebo, nowy płomień miłości zalał mi serce. Wtem usłyszałam te słowa(Dz 1755) 1756. DUSZA MIŁUJĄCA BOGA NOSI W SOBIE PRZEDSMAK RAJU - Córko Moja, czy wyczerpałaś temat ci podany? - Ta ci podam nowe słowa. - Odpowiedziałam: - O Majestacie nieogarniony, wieczności mi będzie za mało, aby Cię poznać. . . Jednak miłość moja ku Tobie spotęgowała się. Jako wdzięczność składam serce swoje pod stopy Twe, jako pączek róży, niech woń jego zachwyca Twe Boskie Serce teraz i w wieczności. . . Co za raj w duszy, gdy serce czuje, że jest przez Boga tak bardzo kochane... (Dz 1756) 1757. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE LEKTURĘ EWANGELII ŚW. JANA ROZDZIAŁ 15 Dziś przeczytasz sobie Ewangelię św. Jana rozdział piętnasty. Pragnę, abyś czytała bardzo powoli. (Dz 1757) Medytacja druga 1758. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE ROZWAŻENIE ROLI KOŚCIOŁA W ZBAWIANIU DUSZ - Córko Maja, rozważ o życiu Bożym, jakie jest w Kościele zawarte dla zbawienia i uświęcenia duszy twojej. Rozważ jak korzystasz z tych skarbów łask, z tych wysiłków Mojej miłości. (Dz 1758) 1759. ŚW. FAUSTNA POSTANOWIŁA PRZYJMOWAĆ Z RĄK KOŚCIOŁA WSZYSTKIE ŁASKI BOŻE Zastosowanie: O Jezu najlitościwszy, nie zawsze umiałam wykorzystać te nieocenione dary, bo nie uważałam na sam dar, lecz za wiele zwracałam uwagi na naczynie, w którym mi podawałeś swe dary. Mistrzu mój najsłodszy, już teraz będzie inaczej, wykorzystam Twą łaskę, tak jak tylko dusza moja będzie zdolna. Wiara żywa będzie mnie wspomagać, pod jakąkolwiek postacią przyślesz mi łaskę, przyjmę ją wprost od Ciebie, nie zastanawiając się nad naczyniem, w którym mi ją przysyłasz. Jeżeli nie zawsze będzie w mej mocy przyjąć ją z radością, to zawsze z poddaniem się św. woli Twojej. (Dz 1759) 1760. + KONFERENCJA O WALCE DUCHOWEJ - Córka Moja, chcę cię pouczyć o walce duchowej. Nigdy nie ufaj sobie, ale całkowicie zdaj się na wolę Mają. W opuszczeniu, ciemności i różnych wątpliwościach uciekaj się da Mnie i da kierownika swego, on ci odpowie zawsze w Moim imieniu. Nie wchodź w targ z żadną pokusą, zaraz zamykaj się w Sercu Moim, a przy pierwszej sposobności odkryj ją przed spowiednikiem. Miłość własną postaw na ostatnim miejscu, aby nie kaziła uczynków twoich. Z wielką cierpliwością znoś sama siebie. Nie zaniedbuj umartwień wewnętrznych. Zdanie przełożonych i spowiednika, zawsze usprawiedliwiaj w sobie. Uciekaj od szemrzących, jak od zarazy. Niech wszyscy postępują, jak im się podoba, ty postępuj tak, jak żądam od ciebie. Zachowuj jak najwierniej regułę. Po doznanych przykrościach myśl, co byś mogła uczynić dobrego dla osoby, która ci cierpienie zadała. Nie wylewaj się na zewnątrz. Milcz kiedy cię upominają; nie pytaj o zdanie wszystkich, ale swego kierownika; przed nim bądź szczera i prosta jak dziecko. Nie zniechęcaj się niewdzięcznością; nie badaj ciekawie dróg, którymi cię prowadzę; gdy znudzenie i zniechęcenie zakołacze do twego serca, uciekaj sama od siebie i kryj się w Sercu Moim. Nie lękaj się walki, sama odwaga często odstrasza pokusy i nie śmią na nas uderzać. Walcz zawsze z tym głębokim przekonaniem, że Ja jestem przy tobie. Nie kieruj się uczuciem, bo ono nie zawsze jest w twej mocy, ale cała zasługa w woli się mieści. Bądź zawsze zależna w rzeczach najdrobniejszych od przełożonych. Nie łudzę cię pokojem i pociechami, ale gotuj się do wielkich walk. Wiedz o tym, że jesteś obecnie na scenie, gdzie ci się przypatruje ziemia i niebo całe; walcz jako rycerz, abym Cię mógł nagradzać; nie lękaj się zbytecznie, bo nie jesteś sama. (Dz 1760) Dzień drugi. 1761. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE ROZWAŻYĆ JEGO MĘKĘ - Córko Moja, dziś rozważ Moją bolesną mękę, cały jej ogrom; rozważaj w ten sposób, jakoby ona była wyłącznie dla ciebie podjęta. (Dz 1761) 1762. ŚW. FAUSTYNA POSTANOWIŁA ŁĄCZYĆ SWOJE CIERPIENIA Z MĘKĄ PAŃSKĄ Zastosowanie: Kiedy zaczęłam zatapiać się w męce Bożej, odsłoniła mi się wielka wartość duszy ludzkiej i cała złość grzechu i poznałam, jak nie umiem cierpieć. Abym miała zasługę za cierpienie, łączyć się będę w cierpieniu ściśle z Męką Pana Jezusa, prosząc o łaskę dla dusz konających, aby miłosierdzie Boże ogarnęło ich w tym ważnym momencie. (Dz 1762) Medytacja druga 1763. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE ROZWAŻENIE REGUŁY I ŚLUBÓW - Córko Moja, rozważ regułę i śluby, któreś Mi złożyła. Ty wiesz, jak Ja je cenię, a wszystkie łaski, jakie mam dla dusz zakonnych, są w związku z regułą i ślubami. (Dz 1763) 1764. ŚW. FAUSTYNA ZACHOWYWAŁA WIERNIE REGUŁĘ I ZŁOŻONE ŚLUBY Zastosowanie: O mój Jezu, wiele tu czuję uchybień, ale za łaską Twoją nie przypominam sobie świadomego i dobrowolne go przekroczenia reguły lub ślubów zakonnych; strzeż mnie nadal, o mój dobry Jezu, bo sama z siebie jestem słaba. (Dz 1764) 1765. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE MEDYTACJĘ ROZDZIAŁU 19-TEGO EWANGELII ŚW. JANA - Dziś córko Moja, na czytanie weźmiesz z Ewangelii św., Jana rozdział dziewiętnasty i czytaj nie tylko ustami, ale sercem. . . (Dz 1765) 1766. ŚW. FAUSTYNA PROSIŁA O ŁASKĘ UWOLNIENIA OD ZAŚLEPIENIA UMYSŁU Podczas tego czytania dusza moja byłą przepełniona głębokim żalem. Poznałam całą niewdzięczność stworzeń względem Stwórcy i Pana swego, prosiłam, aby mnie Bóg ochronił od zaślepienia umysłu. (Dz 1766) 1767. KONFERENCJA O OFIERZE I MODLITWIE Córko Moja, chcę cię pouczyć, ja masz ratować dusze ofiarą i modlitwą. Modlitwą i cierpieniem więcej zbawisz dusz, aniżeli misjonarz przez same tylko nauki i kazania. Chcę cię widzieć, jako ofiarę żywej miłości, która dopiero wtenczas ma moc przede Mną. Musisz być unicestwiona, zniszczona, żyjąca jakoby umarła w najtajniejszym jestestwie swoim. Musisz być zniszczona w tej tajni, gdzie oko ludzkie nigdy nie sięga, a wtenczas będziesz Mi ofiarą miłą, całopalną, pełną słodyczy i woni, a moc twoja będzie potężna, za kim prosić będziesz. Na zewnątrz ofiara twoja tak ma wyglądać: ukryta, cicha, przesiąknięta miłością, przepojona modlitwą. Żądam od ciebie, córko Moja, aby ofiara twoja była czysta i pełna pokory, abym mógł mieć w niej upodobanie. Nie będę szczędził ci łaski Swojej, abyś mogła spełnić to, czego żądam od ciebie. Teraz cię pouczę, z czego się będzie składać ta całopalna ofiara w życiu codziennym, aby cię ustrzec od złudzenia. Wszystkie cierpienia przyjmiesz z miłością; nie trap się tym, jeżeli serce twoje często będzie doznawać odrazy i niechęci do tej ofiary. Cała moc jej jest zawarta w woli, a więc te uczucia przeciwne, nie tylko nie obniżą w oczach Moich tej ofiary, ale ją spotęgują. Wiedz o tym, że ciało i dusza twoja często będzie w ogniu. Chociaż w niektórych godzinach nie będziesz Mnie czuć, ale Ja będę przy tobie. Nie bój się, łaska Moja będzie z tobą. . . (Dz 1767) Dzień trzeci 1768. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE ROZWAŻYĆ, JAKA JEST JEJ MIŁOŚĆ KU BLIŹNIM - Córko Moja, w tej medytacji rozważ miłość bliźniego, czy miłością twoją ku bliźnim kieruje miłość Moja, czy modlisz się za nieprzyjaciół'? - Czy życzysz dobrze tym, którzy w jakikolwiek sposób cię zasmucili, albo obrazili? - Wiedz o tym, że cokolwiek dobrego uczynisz jakiejkolwiek duszy, przyjmuję, jakobyś Mnie Samemu to uczyniła. (Dz 1768) 1769. ŚW. FAUSTYNA STWIERDZIŁA, ŻE JUŻ OD PEWNEGO CZASU WYPEŁNIA GŁĘBIEJ PRZYKAZANIE MIŁOŚCI BLIŹNIEGO Zastosowanie: O Jezu, miłości moja, Ty wiesz, że dopiero od niedawna tak postępuję, abym się kierowała wyłącznie miłością Twoją w stosunku do bliźnich. Tobie są tylko wiadome wysiłki moje, jakie robiłam w tym kierunku. Dziś przychodzi mi łatwiej, ale gdybyś Sam nie zapalał w duszy mojej tej miłości, nie umiałabym w niej wytrwać. Sprawia to Twoja miłość Eucharystyczna, która mnie codziennie zapala. (Dz 1769) Medytacja druga 1710. PAN JEZU POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE ROZWAŻENIE TAJEMNICY JEGO OBECNOŚCI W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE - Teraz rozważysz o Mojej miłości w Najświętszym Sakramencie. Tu jestem cały dla ciebie z Duszą, Ciałem i Bóstwem, jako Oblubieniec twój. Ty wiesz czego żąda Miłość - jednej tylko rzeczy, to jest wzajemności. . . (Dz 1710) 1771. ŚW. FAUSTYNA MIŁOWAŁA PANA JEZUSA OD LAT DZIECIĘCYCH Zastosowanie: O Jezu mój, Ty wiesz, że pragnę Cię kochać taką miłością, jak jeszcze Cię dotąd żadna dusza nie kochała. Pragnęłabym aby świat cały zamienił się w miłość ku Tobie, Oblubieńcze mój, Ty mnie karmisz mlekiem i miodem Serca Swego; od najwcześniejszych lat wychowywałeś mnie Sam dla Siebie, abym umiała Cię teraz kochać. Ty wiesz, że Cię miłuję, bo Ty Sam tylko znasz głębokość ofiary, którą Ci codziennie składam. (Dz 1771) 1772. W ŁASCE BOŻEJ ŚW. FAUSTYNA ZGŁĘBIAŁA TAJEMNICE WIARY Rzekł do mnie Jezus: - Córko Moja, czy nie masz jakich trudności w tych rekolekcjach'? - Odpowiedziałam, że nie mam. Umysł mój jest w tych rekolekcjach, jak błyskawica. Z wielką łatwością przenikam wszystkie tajemnice wiary, Mistrzu i Wodzu mój; pod promieniem Twego światła wszelka ciemność ustępuje z umysłu mojego. (Dz 1772) 1773. PAN JEZUS POLECIŁ ŚW. FAYSTYNIE ROZWAŻANIE ROZDZIAŁU 21 EWANGELII ŚW. JANA - Dziś na czytanie duchowne weźmiesz Ewangelię św. zapisaną u Jana rozdział 21. Więcej ją przeżyj sercem niż umysłem. (Dz 1773) 1774. NA USTANOWIENIE EUCHARTYSTII W WIELKI CZWARTEK MIAŁA TAKŻE WPŁYNĄĆ MYŚL PANA JEZUSA O ŚW. FAUSTYNEJ (127) + Podczas nabożeństwa czerwcowego powiedział Pan: - Córko Moja, w sercu twoim założyłem upodobanie Swoje. Gdym się zostawiał w Najświętszym Sakramencie w Wielki Czwartek, zaważyłaś bardzo w umyśle Moim. (Dz 1774) 1775. PAN JEZUS PRZYJĄŁ NĘDZĘ ŚW. FAUSTYNY Po tych słowach siliła się miłość moja, aby Mu wyrazić czym jest On dla mnie i nie mogłam znaleźć słów i rozpłakałam się w niemocy swojej. A Jezus rzekł: - Jestem dla ciebie miłosierdziem samym, przeto proszę cię, ofiaruj Mi nędzę i tę niemoc swoją, a ucieszysz tym Serce Moje. (Dz 1775) 1776. SERCE ŚW. FAUSTYNY ZOSTAŁO PRZEBITE STRZAŁAMI MIŁOŚCI BOŻEJ Dziś w duszę moją wstąpił tak żywy płomień miłości Bożej, że gdyby to dłużej trwało, spłonęłabym w tym żarze, wyzwalając się z więzów teraźniejszości. Zdawało mi się, że jeszcze chwilka, a już zatopię w oceanie miłości. Nie umiem opisać tych strzałów miłości, które przebijają duszę moją. (Dz 1776) 1777. + KONFERENCJA O MIŁOSIERDZIU - Wiedz, córko Moja, że Serce Moje jest miłosierdziem samym. Z tego morza miłosierdzia rozlewają się łaski na świat cały. Żadna dusza, która się do mnie zbliżyła, nie odeszła bez pociech. Wszelka nędza tonie w Moim miłosierdziu, a wszelka łaska tryska z tego źródła - zbawcza i uświęcająca. Córko Moja, pragnę, aby serce twoje było siedliskiem miłosierdzia Mojego. Pragnę, aby to miłosierdzie rozlało się na świat cały przez serce twoje. Ktokolwiek się zbliży do ciebie, niech nie odejdzie bez tej ufności w miłosierdzie Moje, której tak bardzo pragnę dla dusz. Módl się ile możesz za konających, wypraszaj im ufność w Moje miłosierdzie, bo oni najwięcej potrzebują ufności, a najmniej jej mają. Wiedz o tym, że łaska wiecznego zbawienia niektórych dusz w ostatniej chwili, zawisła od twojej modlitwy. Ty znasz całą przepaść Mojego miłosierdzia, więc czerp z niego dla siebie; a szczególnie dla biednych grzeszników. Prędzej niebo i ziemia obróciłyby się w nicość, aniżeli by duszę ufającą nie ogarnęło miłosierdzie Moje. (Dz 1777) 1178. ŚW. FAUSTYNA POSTANAWIA STAŁĄ ŁĄCZNOŚĆ Z PANEM JEZUSEM Postanowienie moje w dalszym ciągu to samo: jednoczenie się z Chrystusem - Miłosierdziem. (Dz 1178) 1179. OSTATNIA ROZMOWA REKOLEKCYJNA Zakończenie rekolekcji - Ostatnia rozmowa z Panem Dziękuję Ci, Wiekuista Miłości, za Twoją niepojętą łaskawość dla mnie, iż Sam bezpośrednio zajmujesz się uświęceniem moim. - Córko Moja, trzy cnoty niech cię zdobią szczególnie: pokora, czystość intencji i miłość. Nic więcej nie czyń, tylko to, czego żądam od ciebie i przyjmij wszystko co ci podaje Moja ręka; staraj się żyć w skupieniu, abyś słyszała głos Mój, który jest cichy tak, że tylko dusze skupione go słyszeć mogą... (Dz 1179) 1780. BEZSENNA NOC SW. FAUSTYNY PRZED ODNOWIENIEM ŚLUBÓW Dziś do godziny dwunastej wieczorem nie mogłam zasnąć, tak byłam przejęta jutrzejszym odnowieniem ślubów. Ta wielkość Boża ogarniała całą istotę moją. (Dz 1780) 1781. ZIELONE ŚWIĄTKI. ODNOWIENIE ŚLUBÓW Wstałam o ile wcześniej jak zwykle i poszłam do kaplicy zatapiając się w miłości Bożej. Przed przyjęciem Komunii św. odnowiłam sobie po cichu swoje śluby zakonne. Po Komunii św. ogarnęła mnie niepojęta miłość Boża. Dusza moja obcowała z Duchem Świętym, Który jest tym samym Panem, jak i Ojciec i Syn. Jego tchnienie napełnia duszę Moją taką rozkoszą, że próżno bym się wysilała, aby choć w części dać pojęcie o tym, co przeżywało serce moje. Przez dzień cały, wszędzie, gdziekolwiek byłam, z kimkolwiek rozmawiałam, towarzyszyła mi żywa obecność Boża; dusza moja tonęła w dziękczynieniu za te wielkie łaski. (Dz 1781) 1782. PAN JEZUS OSOBIŚCIE POLECIŁ ŚW. FAUSTYNIE PISANIE DZIENNIKA + Dziś, gdy wyszłam do ogrodu, rzekł do mnie Pan: - Wróć się do swej separatki, bo tam na ciebie czekać będę. Gdy wróciłam, natychmiast ujrzałam Pana Jezusa, Który siedział przy stole i czekał na mnie. Z łaskawym spojrzeniem rzekł do mnie: - Córko Moja, pragnę, abyś pisała teraz, bo spacer ten nie byłby zgodny z wolą Moją. Pozostałam sama i wzięłam się zaraz do pisania. (Dz 1782) 1783. ŚW. FAUSTYNA SWOJĄ MODLITWĄ WYPRASZAŁA GRZESZNIKOM ZBAWIENNE ŁASKI + Gdy się pogrążyłam w modlitwie i połączyłam ze wszystkimi Mszami, jakie się w tej chwili odprawiają na całym świecie, błagałam Boga, przez te wszystkie Msze św. o miłosierdzie dla świata, a szczególnie dla biednych grzeszników, którzy w tej chwili zostają w skonaniu. I w tej chwili otrzymałam Bożą odpowiedź wewnętrzną, że tysiąc dusz otrzymał o łaskę, za pośrednictwem modlitwy, którą do Boga zanosiłam. Nie wiemy, jaką liczbę dusz zbawić mamy swymi modlitwami i ofiarą, dlatego módlmy się zawsze za grzeszników. (Dz 1783) 1784. PAN JEZUS PRAGNIE ROZLEWAĆ SWOJE MIŁOSIERDZIE Dziś w dłuższej rozmowie z Panem powiedział mi: - Jak bardzo pragnę zbawienia dusz. - Moja najmilsza sekretarko, napisz, że pragnę przelewać Swe Boskie życie w dusze ludzkie i uświęcać je, byle one zechciały przyjąć Moją łaskę. Najwięksi grzesznicy dochodzili by do wielkiej świętości, gdyby tylko zaufali Mojemu miłosierdziu. Przepełnione są wnętrzności Moje miłosierdziem i rozlane jest na wszystko com stworzył. Moją rozkoszą jest działać w duszy ludzkiej, napełniać Ją Swoim miłosierdziem i usprawiedliwiać ją. Królestwo Moje na ziemi jest - życie Moje w duszy ludzkiej. Napisz, sekretarko Moja, że kierownikiem dusz jestem Ja Sam, bezpośrednio - a pośrednio prowadzę je przez kapłana i każdą prowadzę do świętości drogą Mnie tylko wiadomą. (Dz 1784) 1785. NIC NIE MOGŁO POMIENJESZYĆ OFIARY ŚW. FAUSTYNY Odwiedziła mnie dziś Matka Przełożona lecz na bardzo krótką chwilę. Kiedy się rozejrzała, powiedziała mi, że mam za ładnie. I rzeczywiście, że Siostry starają się mi uprzyjemnić mój pobyt w tym sanatorium. Jednak to wszystko piękno nie zmniejsza ofiary mojej, którą jedynie Bóg widzi, a która dopiero ustanie z chwilą, gdy serce moje bić przestanie. Żadne piękno całej ziemi, ni nawet nieba samego, nie zatrze męki duszy mojej, która jest żywa na każdy moment, choć tak wewnętrzna. Skończy się wtenczas, gdy Ty Sam powiesz: dosyć, - Sprawco mej męki. Nic nie zdoła obniżyć ofiary mojej. (Dz 1785) 1786-1787. ŚW. FAUSTYNA OPISAŁA GWAŁTOWNE ZASŁABNIĘCIE Pierwszy piątek po Bożym Ciele [17.VI.1938] Zaraz w piątek po Bożym Ciele uczułam się tak źle, te myślałam, iż zbliża się chwila upragniona. Wystąpiła silna gorączka, a w nocy większe odplucie krwią. Poszłam jednak rano przyjąć Pana Jezusa, ale na Mszy świętej już być nie mogłam. Po południu nagłe spadnięcie' temperatury do 35,8. Czułam się tak słaba, że czułam, jakoby we mnie wszystko zamierało. Jednak gdy się pogrążyłam w głębszej modlitwie poznałam, że jednak nie jest jeszcze chwila wyzwolenia, ale bliższe wezwanie Oblubieńca. Kiedy się spotkałam z Panem, powiedziałam Mu - zwodzisz mnie Jezu, ukazujesz mi bramę otwartą nieba i znowu pozostawiasz mnie na ziemi. I rzekł mi Pan: - gdy ujrzysz w niebie dni swoje obecne, rozradujesz się i chciałabyś ich widzieć jak najwięcej. Nie dziwię ci się córko Moja, że nie możesz teraz pojąć tego, bo serce twoje jest przepełnione bólem i tęsknotą za Mną. Podoba Mi się czujność twoja; niech ci wystarczy słowo Moje, - że już niedługo. I dusza moja znowu znalazła się wśród wygnania. Złączyłam się w miłości z wolą Bożą, poddając się jej miłościwym wyrokom. (Dz 1786-1787) 1788. ŚW. FAUSTYNĘ MĘCZYŁY ROZMOWY PENSJONARIUSZY + Rozmowy o rzeczach światowych, które tu słyszę, tak mnie męczą, że czuję się bliską zemdlenia. Zauważyły to siostry, które mnie pielęgnują, gdyż odbija się to zewnątrz. (Dz 1788) 1789. ŚW. FAUSTYNA WIDZIAŁA ŁASKI PŁYNĄCE Z OBRAZU MIŁOSIERDZIA BOŻEGO + Dziś ujrzałam chwałę Bożą, która płynie z obrazu tego. Wiele dusz doznaje łask, choć o nich głośno nie mówią. Choć różne są koleje jego, Bóg otrzymuje chwałę przezeń i wysiłki szatana i złych ludzi rozbijają się i obracają w nicość. Mimo złości szatana, miłosierdzie Boże zatriumfuje nad całym światem i czczone będzie przez wszystkie dusze. (Dz 1789) 1190. DUSZA WYBRANA MUSI WYRZEC SIĘ WŁASNEJ WOLI Poznałam, aby Bóg mógł działać w duszy, musi ona wyrzec się działania na własną rękę, inaczej Bóg nie przeprowadzi w niej Swej woli. (Dz 1190) 1191. ŚW. FAUSTYNA PO RAZ KOLEJNY POZNAŁA MOC KORONKI ODMAWIANEJ W CZASIE BURZY Gdy się zbliżała wielka burza, zaczęłam odmawiać tę koroneczkę. Wtem usłyszałam głos Anioła: - Nie mogę się zbliżać w burzy, gdyż jasność wychodząca z ust jej odtrąca mnie i burzę, - żalił się Anioł Bogu. Wtem poznałam, jak wielkiego spustoszenia miał dokonać przez tę burzę, lecz również poznałam, że miła była bogu modlitwa ta i jak wielka jest moc tej koroneczki. (Dz 1191) 1192. PEWNĄ DUSZĘ PAN JEZUS WPROWADZIŁ W ŻYCIE WYŻSZE Poznałam, że pewna dusza, która jest bardzo miła Bogu, mimo prześladowali różnych, Bóg ją przyobleka w nowa wyższą godność, czym się ucieszyło serce moje bardzo. (Dz 1192) 1793. PAN JEZUS CHĘTNIE ROZMAWIA Z NAMI W NASZYCH DUSZACH Najmilsze chwile są dla mnie, gdy jestem na rozmowie z Panem we własnym wnętrz. Staram się, o ile to jest w mojej mocy, aby nie był sam; On lubi być zawsze z nami. . . . (Dz 1793) 1794. CAŁE ŻYCIE ŚW. FAUSTYNY BYŁO HYMNEM WIELBIĄCYM MIŁOSIERDZIE BOŻE + O Jezu, Boże wiekuisty, dziękuję Ci za niezliczone łaski i dobrodziejstwa Twoje. Niech każde uderzenie serca mojego będzie nowym Hymnem dziękczynienia ku Tobie Boże. Każda kropla krwi mojej, niech krąży dla Ciebie Panie; dusza moja - to jeden hymn uwielbienia miłosierdzia Twego. Kocham Cię Boże dla Ciebie Samego. (Dz 1794) 1795. ŚW. FAUSTYNA PRZYJMOWAŁA Z RĄK PAŃSKICH KAŻDE CIERPIENIE Boże mój, chociaż cierpienia są wielkie i przeciągające się, przyjmuję je z ręki Twojej, jako dary wspaniałe. Przyjmuję je wszystkie, nawet te, które inne dusze przyjąć nie chciały. Możesz przyjść do mnie Jezu, ze wszystkim, nie odmówię Ci niczego; o jedno błagam - daj mi moc do znoszenia ich i uczyń je zasługującymi. Oto masz całą istotę moją, czyń ze mną co Ci się podoba. (Dz 1795) 1796. ŚW. FAUSTYNA WIDZIAŁA PROMIENIE WYCHODZĄCE Z SERCA PAŃSKIEGO Dziś widziałam Najświętsze Serce Jezusa na niebie w wielkiej jasności; z Rany wychodziły te promienie i rozchodziły się na świat cały. (Dz 1796) 1797. PAN JEZUS PROSIŁ ŚW. FAUSTYNĘ, BY PRZEZ ODMAWIANIE KORONKI POMOGŁA MU ZBAWIAĆ DUSZE Dziś wszedł do mnie Pan i rzekł: - Córko Moja, dopomóż Mi zbawiać dusze. Pójdziesz do konającego grzesznika i będziesz odmawiać tę koroneczkę, a przez to wyprosisz mu ufność w Moje miłosierdzie, gdyż już jest w rozpaczy. (Dz 1797) 1798. ŚW. FAUSTYNA OPISUJE ŁASKĘ BILOKACJI – TO ZNACZY FAKT PRZEBYWANIA W DWÓCH MIEJSCACH ROWNOCZEŚNIE Nagle znalazłam się w nieznanej chacie, gdzie konał starszy już człowiek w strasznych mękach. Wkoło łoża było mnóstwo szatanów i płacząca rodzina. Gdym się zaczęła modlić, rozpierzchły się duchy ciemności z sykiem i odgrażaniem mi; dusza ta uspokoiła się i pełna ufności spoczęła w Panu. W tej samej chwili ujrzałam się w swym pokoju. Jak się to dzieje - nie wiem. (Dz 1798) 1799. ŚW. FAUSTYNA BYŁA STALE POD OPIEKĄ MOCY BOŻEJ +J.M.J. Czuję, że broni mnie jakaś moc i osłania przeciwko pociskom nieprzyjaciela. Strzeże mnie i broni, czuję to nadto dobrze, jestem osłonięta, jakby cieniem Jego skrzydeł. (Dz 1799) 1800. LUDZKIE SŁOWO NIE WYPOWIE CAŁEJ PRAWDY O MIŁOSIERDZIU PAŃSKIM Jezu mój, Tyś jest sam jeden dobry. Choć by się siliło serce moje, aby choć w cząstce napisać o Twojej dobroci, nie zdołam - to przechodzi wszelkie pomyślenie nasze. (Dz 1800) 1801-1802. SZATAN WPROWADZIŁ W DUSZE ŚW. FAUSTYNY NIEPOKÓJ, ROZWIANY NATYCHMIAST ŁASKĄ BOŻĄ W pewnym dniu podczas Mszy świętej dał mi Pan poznać głębiej Swoją świętość i Majestat, a zarazem poznałam swą nędzę. Cieszyłam się tym poznaniem, a dusza moja cała tonęła w miłosierdziu Jego; czuję się niezmiernie szczęśliwa. Na drugi dzień, czuję wyraźne słowa: - widzisz, Bóg jest tak święty, a ty jesteś grzeszna. Nie przystępuj do Niego, a spowiadaj się codziennie. - l rzeczywiście, com pomyślała, zdawało mi się grzechem. Jednak nie opuściłam Komunii świętej a do spowiedzi postanowiłam iść w swoim czasie, nie mając wyraźnej przeszkody. Jednak, gdy się zbliżył dzień spowiedzi, przygotowałam całą furę tych grzechów, by się z nich oskarżyć. Jednak gdy się zbliżyłam do kratki z dwóch niedoskonałości pozwolił mi się oskarżyć Bóg, choć się siliłam, aby się tak spowiadać, jak byłam przygotowana. Gdy odeszłam od konfesjonału powiedział mi Pan: - Córko Moja, te wszystkie grzechy, z których się chciałaś spowiadać, nie są grzechami w oczach Moich, dlatego odjąłem ci możność wypowiedzenia ich. Poznałam, że szatan chcąc zamącić mój spokój, daje mi myśli przesadne. - O Zbawicielu, jak wielka jest dobroć Twoja. (Dz 1801-1802) 1803. ŚW. FAUSTYNA PROSIŁA O ŁASKĘ WIERNOŚCI SWEMU OBLUBIEŃCOWI Gdy w pewnym dniu przygotowywałam się do Komunii św. i spostrzegłam, że nic nie mam, co bym mu ofiarować mogła, upadłam do Jego stóp, przyzywając całe miłosierdzie Jego dla biednej duszy swojej. - Niechaj łaska Twoja, która spływa na mnie z litościwego Serca Twego umocni mnie do walki i cierpień, bym pozostała Ci wierna, a choć taką nędzą jestem, nie lękam się Ciebie, bo znam dobrze miłosierdzie Twoje. Nic mnie nie odstraszy od Ciebie Boże, bo wszystko jest mniejsze nad poznanie moje - widzę to jasno. (Dz 1803) [ Na tym kończy się szósty i ostatni zeszyt zapisków Siostry Faustyny Kowalskiej - zakonnicy, profeski wieczystej ze Zgromadzenia SS. Matki Bożej Miłosierdzia. ]
[ Powrót do treści książki: "Miłosierdzie Boże w duszy mojej" ] [ Download: "Miłosierdzie Boże w duszy mojej" - Dzienniczek św. Siostry Faustyny Kowalskiej ]
|
|