|
|||
|
Spis Treści: "Boska Komedia" Ciąg dalszy i koniec pouczenia o aniołach. Skargi na przewrotną filozofię, przekręcanie Pisma Świętego itp. Kiedy z Latony zrodzone bliźnięta Poza Barana i Wagi znakami Widnokrąg wspólnym pasem opromienią, Ile trwa chwila, gdzie je równoważy Zenit, nim z sobą półsferę zamienią, Patrzyła, milcząc, przewodniczka święta W punkt, który wzrok mój zwyciężył blaskami, A potem rzekła z uśmiechem na twarzy: «Co chcesz usłyszeć, nie pytając ciebie Powiem, bo chęć twą ja widziałam w niebie, Tam gdzie, jak z ziarna wschodząca roślina, Wszelkie się Ubi i Quando zaczyna, Nie żeby podnieść swoją doskonałość, Co być nie może, lecz by jej wspaniałość, W światłości, jaka ją jak płaszcz odziała, »Ja jestem, który jestem« powiedziała, Miłość poczęła siebie w swej wieczności, Bez czasu, miejsca, tak jak się jej zdało, I dziewięć stopni stworzyła miłości. Nie, żeby wpierw jej ziarno próżnowało, Bo wpierw, przed czasem mierzonym latami, Duch się unosił boży nad wodami. Złączone forma z materyją, czyste Wyszły poczęte w doskonałym czynie, Jak łuk trójstronny wyrzuca trzy strzały. A jak w krysztale, we szkle i w bursztynie, Promień odbija przez tło przeźroczyste, Bez przerwy schodząc stamtąd, gdzie jest cały; Równie ten skutek trójkształtny zaiste, Od swego Stwórcy wyszedł jednolicy, W zasadzie swojej bez żadnej różnicy. Wtedy stworzony był i zbudowany Stopień tych istot, Bóg zaś je postawił Najwyżej jakby wierzch, koronę świata. W których się czysty arcyczyn przejawił: Najniższe miejsce materyja trzyma; Lecz w środku formę z materyją splata Węzeł, co nigdy nie jest rozwiązany. Wprawdzie aniołów wedle Hieronima Bóg naprzód stworzył i prąd wieków długi Upłynął, zanim utworzył świat drugi: Ale ta prawda nie tak zapisana W księgach natchnionych Duchem świętym Pana, Widną jest, kto by głębokość ich zbrodził. Sam by wasz rozum na to się nie zgodził, Aby te czynu bezpośrednie siły Tak długo same bezczynnymi były. Gdzie, jak i kiedy te miłości święte Stworzone były, masz tu wywód cały, Razem twej żądzy studzisz trzy zapały. Tak szybko w myśli nie zliczysz dwadzieścia Jak ze stworzonych część jedna aniołów Zawieruszyła ład waszych żywiołów. Część druga wiernie dotrwała w swej cześci; Z jaką rozkoszą dzieło rozpoczęte Ciągle prowadzą, sam ich bieg dowodzi, Co kołowrotem nieustannym chodzi. Pierwszy strąciła duch przeklęta pycha Tego coś widział, jak zdeptany w pysze Pod ciężarami światów ledwo dysze. Część, którą widzisz tutaj, była cicha, Uznała Dobroć, co ich w swej miłości Do tak wysokich wzniosła pojętności. Wzrok ich wzmocniła siłą doskonałą Oświecająca Łaska i zasługa, Przeto ich wola jest pełną i stałą. Uwierz na pewno jak pokorny sługa, Że zasłużoną łaskę ten odbiera, O ile serce kto dla niej otwiera. Sam teraz poznasz bez cudzej podpory, Jeśliś mnie pojął, te anielskie chóry. Lecz gdy na ziemi błąd po waszych szkołach Ogłasza błędny wykład o aniołach, Że chcieć, pojmować i pamiętać mogą, Jeszcze sprostuję w tobie sąd opaczny, Mroczący prawdę przez wykład dwuznaczny. Duchom tym oczy tak zatapiać błogo W obrazie bożym, że wzroku ni razu Nie oderwały od tego obrazu, Przed którym żadna rzecz nie jest zakryta. Oczu ich przedmiot nowy nie odrywa, Myśl ich na różne cele nierozbita, Wewnętrzną ducha jednością szczęśliwa Nie potrzebuje władzy przypomnienia. U was w czuwaniu roją się marzenia, Ten wierzy, drugi bez wiary słuchacza Słucha, lecz pierwszy najwięcej wykracza. Filozofując na ziemi myśl wasza Bez drogi idzie nowotnymi tory, Tak was namiętność pozoru unosi. Winę tę z mniejszą grozą widzą z góry, Niż kiedy Pismo Święte kto odrzuca Lub je wykładem krzywym zbałamuca. U was nie myślą, co krwi kosztowało Nasieniem jego zasiać ziemię całą, Jak błogo w życiu z nim chodzić pokornie; Każdy nowością chce błyszczeć pozornie, Szermuje szumną kaznodzieja mową, Ewangeliczne zagłuszając słowo. Ten mówi: jako przed męką krzyżową Cofnął się księżyc i stał przeciw słońcu, Aż noc świat cały zaćmiła na końcu. Wedle drugiego tekstu kaznodziei, Światło się samo schowało ze drżeniem I noc nakryła powszechnym zaćmieniem Indów, Hiszpanów, jak było w Judei. Ileż to bajek w rok spada z ambony! A biedne owce, aż żal serce ściska, Wiatrem karmione wracają z pastwiska. Chrystus śląc uczniów na wsze świata strony, Nie mówił: idźcie i każcie swe baje, Lecz za tekst słowa prawdę im podaje, Którą tak silnie grzmieli jego ucznie, Aże starczyła w ich walkach za wiarę Ewangeljia za tarcze i włócznie. Dziś idą kazać jakieś baje stare, Które ktoś ledwo wpisałby do fraszek, Gmin daje poklask, kaptur się nadyma. Lecz gdyby wiedzieć gmin mógł, jaki ptaszek Gniazdo uściela pod fałdą kaptura, Może innymi widziałby oczyma Wartość odpustów spadłych z kazalnicy; Lecz łatwowierna człowieka natura Z wiarą lgnie na lep każdej obietnicy; Czym wieprz świętego Antoniego tyje I gorsi wieprzów, co za wiarę żywą Płacą monetą, bez stępla fałszywą. Długie zboczenie ciebie z toru zbije, Na prostą ścieżkę chciej twe oczy zwrócić, Aby zarazem czas i drogę skrócić. Liczba aniołów w nieskończoność sięga, Korzy się przed nią liczebna potęga; Nadmienia o niej Danijela księga Krociem tysięcy w zadumienie wprawia, Jednak dokładnej liczby nie objawia. Punkt arcyświatła, co oświeca z góry Wszystkie aniołów i duchów natury, Treść ich przenika w stopniu rozmaitym, Ile się łączy z ich blaskiem odbitym. A jak uczucie z ogniska natchnienia Różnie się w oczach waszych rozpromienia, Słodycz miłości jak światło pochodni Iskrzy w aniołach, to świeci łagodniej. Zważ, jak bogata władza nieśmiertelna, Która zwierciadeł tyle dla się stwarza A w nich swój obraz bez końca rozmnaża, A w sobie jedna jest i niepodzielna».
Spis Treści: "Boska Komedia" Pobierz: "Boska Komedia" Źródło: http://wolnelektury.pl Читайте також: Данте Аліг'єрі. Божественна комедія. Читайте также: Данте Алигьери. Божественная комедия.
|
|