Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Muzułmański przywódca proponuje rozwiązanie ekonomicznych problemów Egiptu Christianity - Articles - Muzułmański przywódca proponuje rozwiązanie ekonomicznych problemów Egiptu
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Muzułmański przywódca proponuje rozwiązanie ekonomicznych problemów Egiptu
   

Autor: Nonie Darwish,
prezes Stowarzyszenia Byłych Muzułmanów

FormerMuslimsUnited.org

 

Muzułmański przywódca proponuje rozwiązanie ekonomicznych problemów Egiptu

Niedawno usłyszałam i przetłumaczyłam z arabskiego wypowiedź znanego przywódcy muzułmańskiego, Abu Iszaka Al-Huweini’ego, który często występuje w egipskiej telewizji państwowej:

„Żyjemy w czasach dżihadu, a dżihad, prowadzony w imię Allaha, jest przyjemnością. Zwolennicy Mahometa wręcz współzawodniczyli w tym. Dzisiaj jesteśmy biedni, ponieważ zaniedbaliśmy dżihadu. Gdybyśmy tylko mogli przeprowadzić inwazję na drodze dżihadu przynajmniej raz do roku, a najlepiej dwa – trzy razy w roku, wtedy wielu ludzi na Ziemi stałoby się muzułmanami. Ale gdyby ktokolwiek przeszkodził nam głosić islam, musielibyśmy zabić ich lub wziąć do niewoli, przywłaszczając ich mienie, kobiety i dzieci. Takie bitwy napełniłyby kieszenie mudżahidów, którzy wracaliby do domu z niewolnikami, po 3-4 kobiety lub 3-4 dzieci. To byłby dochodowy interes, jeśli pomnożyć to razy 300 lub 400 dirhamów. To byłaby jakby tarcza finansowa dla dżihadistów, która chroniłaby ich w czasie potrzeb materialnych, bo przecież w każdej chwili mógłby sprzedać tych niewolników. Nikt nie dałby rady zarobić od razu tak dużo pieniędzy, nawet gdyby muzułmanin pojechał za Zachód do pracy lub w interesach. W trudnych czasach to jest dobre źródło dochodu”.

Nie wierzyłam własnym uszom. Nie jest to nic innego jak barbarzyńskie średniowieczne nauczanie potężnego przywódcy muzułmańskiego, który przemówił przez telewizję do uszu milionów słuchaczy. Szejk ten, przynajmniej uczciwy i nie ukrywający prawdziwego znaczenia słowa „dżihad”, propaguje jako wzór do naśladowania przykład postepowania Mohammada względem niemuzułmanów w VII wieku. Dzisiaj wszyscy muzułmanie mają postępować według tego pierwowzoru. W sumie racja, bo przecież po to jest prorok, by dawać przykład swoim zwolennikom.

Muzułmanie nie mogą uciec od historii własnej religii, która jest dobrze i obficie udokumentowana w książkach muzułmańskich. Mohammed sam mówił (prawdopodobnie, z dumą), że wzbogacił się dzięki przemocy. Ten kaznodzieja (Abu Iszak Al-Huweini) jest dobrym wyznawcą islamu i dlatego staje po stronie niektórych zachowań: słuchajcie, to wzbogaciło Mohammada, dlaczego nie mielibyśmy wdrożyć to w życie również dzisiaj? Coś, o czym jeszcze niedawno rozmawiano szeptem, i to jedynie w kręgach uczonych badaczy islamu, staje się dzisiaj przedmiotem otwartego publicznego nawoływania w świecie, gdzie ohydna prawda już nie może być dłużej ukrywana. Przytoczona wypowiedź szejka zszokowała również niektórych muzułmanów, próbujących odciąć się od historii islamu oraz prawdziwego sensu dżihadu, który oznacza wojnę przeciwko niemuzułmanom w celu ustanowienia swojej religii, by przy okazji zagrabić ich mienie, kobiety i dzieci i sprzedawać je potem jak bydło. Dla prawdziwych muzułmanów wzorce muzułmańskich zachowań z VII wieku są wzorem do naśladowania w wieku XXI.

(...) W czasie zamieszek w Egipcie kaznodzieje muzułmańscy otwarcie nawołują do przemocy przeciwko niemuzułmanom. Ten szejk nie jest jakimś wyjątkiem – Internet jest przepełniony innymi podobnie bezczelnymi zwichrowanymi wypowiedziami. Inny salaficki szejk w Egipcie ogłosił, że nie wyjdzie z kościoła, póki nie zabierze ze sobą kilku kobiet chrześcijańskich, o których twierdzi, że niby je nawrócił na islam. Ani dla muzułmańskiego kaznodziei, ani dla rozwścieczonego tłumu muzułmanów nie ma żadnego znaczenia publiczne oświadczenie tych kobiet, że nie przyjęły islamu, i że jedna z nich jest żona koptyjskiego księdza. Oni chcą ją zabrać i anulować jej małżeństwo z chrześcijaninem, bo muzułmańskie prawo pozwala na takie rzeczy. Zwolennikom dżihadu nigdy nie brakuje ohydnych usprawiedliwień dla ich brudnych uczynków.

Jak na ironię, Al-Haweini wystąpił w telewizji al-Hikma (arab. ‘mądrość’) w postaci eksperta od spraw ekonomicznych w porewolucyjnym Egipcie. Jego genialne porady ekonomiczne dla nowego rządu zostały zainspirowane przez Mohammada, który zmusił wszystkich obywateli do płacenia zakat (teoretycznie to pojęcie oznacza dobrowolną jałmużnę, przepisaną przez Koran). Szejk stwierdził, że gdyby rząd egipski zmusił obywateli do płacenia zakat bezpośrednio do budżetu państwowego, państwo zyskałoby miliardy funtów. I dodał, że po śmierci Mohammada lud Arabii przestał płacić zakat jego następcy, który był zmuszony do wojny z ludem i do przywrócenia płacenia.

Czy możemy się dziwić, że wszystkie kraje muzułmańskie są w zapaści ekonomicznej, i gdyby nie ropa naftowa, to nawet Arabia Saudyjska i inne emiraty Zatoki Perskiej należałyby do najbiedniejszych krajów świata?

Kaznodzieje tego typu, głoszący nienawiść i ludobójstwo, reprezentują dzisiaj twarz islamu. Właściwie dlatego porzuciłam tę religię. Ciekawa tylko jestem, kiedy wreszcie Zachód się obudzi?

http://aina.org/news/20110523132548.htm





Artykuł opublikowany w lipcu 2011 r.





Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: