|
|||
|
Autor: Mirosław Rucki, ks. M. Piotrowski, Wymownym symbolem 28. Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro był słynny posąg Chrystusa Odkupiciela, który wznosi się nad tym przepięknie położonym brazylijskim miastem. Rozpostarte ramiona Chrystusa Odkupiciela są znakiem Jego bezwarunkowej miłości. Chrystus pragnie przygarnąć do swego kochającego serca każdego człowieka, chce przebaczyć mu wszystkie grzechy i doprowadzić go do pełni szczęścia w niebie. Jezus czynił to podczas ŚDM w Rio de Janeiro, w których uczestniczyło ponad 3,5 miliona młodzieży ze 175 krajów, 7814 księży, 644 biskupów i 28 kardynałów oraz 6,5 tysiąca akredytowanych dziennikarzy z 57 krajów. Młodzi pielgrzymi z całego świata eksplodowali radością wiary na ulicach, w metrze, podczas katechez, a przede wszystkim w czasie Eucharystii i modlitewnych spotkań z Papieżem Franciszkiem. Wszystkich pielgrzymów zachwycała przepiękna przyroda – ocean, plaże, góry, zieleń – wśród której znajduje się miasto zamieszkałe przez szlachetnych, wspaniałych, życzliwych ludzi. Niestety, jest tam także wiele przemocy, przestępczości i ludzkiej krzywdy. Doskonale znający tę sytuację Ojciec Święty Franciszek z mocą podkreślał: „Ileż trudności jest w życiu każdego z nas, ale (...) Bóg nigdy nie dopuszcza, aby nas pogrążyły”. Bóg rozwiązuje każdy problem i zawsze jest z nami, także wtedy, gdy doświadczamy ogromu cierpienia. „Jezus pokazał nam, że oblicze Boga jest obliczem Ojca, który nas miłuje. Grzech i śmierć zostały pokonane. Chrześcijanin nie może być pesymistą!” – stwierdził Papież w czasie homilii w Aparecidzie, 24 lipca 2013 r., przed rozpoczęciem Światowych Dni Młodzieży. Bóg naprawdę nas kocha! To jest wspaniała Dobra Nowina, która pozwala nam inaczej spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość, która rodzi w sercu nadzieję. Obecny świat rozpaczliwie potrzebuje nadziei, ponieważ „dziś wszyscy po trosze, także nasza młodzież, ulegają fascynacji wieloma bożkami, które zajmują miejsce Boga i wydają się dawać nadzieję: pieniądze, sukcesy, władza, przyjemność” (tamże). Jednak taka fascynacja prowadzi nieuchronnie do egoizmu, który jest źródłem grzechu burzącego nasze relacje z Bogiem i z ludźmi. „Często w naszych społeczeństwach tym, co przeważa, jest egoizm. Jakże wielu »handlarzy śmierci« stosuje logikę władzy i pieniędzy za wszelką cenę!” – z przerażeniem mówił Franciszek do osób uzależnionych od narkotyków (wizyta w szpitalu św. Franciszka, Rio de Janeiro, 24 lipca 2013 r.). Ta egoistyczna logika nie prowadzi do rozwiązania problemów pojedynczych ludzi i całych społeczeństw, wręcz przeciwnie, niszczy osoby i naszą cywilizację. „Nie da się ograniczyć rozprzestrzeniania i oddziaływania uzależnienia chemicznego za pomocą liberalizacji narkotyków” – ostrzegał Ojciec Święty Franciszek i trudno się z nim nie zgodzić. Dotyczy to nie tylko narkotyków; każdy rozumie, że podawanie alkoholu dzieciom nie rozwiąże problemu pijaństwa i alkoholizmu, że udostępnienie pornografii nie zmniejszy liczby przestępstw na tle seksualnym, że demoralizowanie dzieci w przedszkolu i w podstawówce nie pomoże im w budowaniu więzi międzyludzkich w życiu dorosłym. Odrzucenie Bożych zasad życia jest katastrofalne dla całej ludzkości. „Człowiek, który zapomina o Bogu, traci nadzieję i staje się niezdolny do kochania swego bliźniego” – przypomina nam Benedykt XVI (Orędzie na Światowy Dzień Młodzieży 2013 r.). Nie możemy zatem pozwolić, by trudności i przeciwności losu przesłoniły nam oblicze kochającego Boga. Nie możemy też dopuścić, by miejsce Boga w naszym życiu zajęły egoistyczne przyjemności i złudne sukcesy. „Nie pozwólcie, by wam skradziono nadzieję! (...) Stawajmy się wszyscy tymi, którzy ją niosą! (...) Zaufajcie Chrystusowi, słuchajcie Go, naśladujcie. On nigdy nas nie opuszcza, nawet w najciemniejszych momentach życia. On jest naszą nadzieją”. Te słowa Papieża Franciszka, wypowiedziane 24 lipca 2013 r. w szpitalu św. Franciszka w Rio de Janeiro, brzmią niesłychanie mocno. Skierowane do ludzi uzależnionych od narkotyków ukazują nie tylko sens życia i walki o godność ludzką, ale pomagają też zrozumieć, jak bardzo Bóg nas potrzebuje. Bo właśnie do nas – słabych, ułomnych, uzależnionych od grzechu i pogrążonych w świecie pełnym egoizmu i nienawiści – Papież woła: „stawajmy się wszyscy tymi, którzy niosą nadzieję!”. Jeśli zaufamy Jezusowi, On nie tylko napełni nas nadzieją, optymizmem i radością, ale też uczyni nas źródłem nadziei dla innych. „Znajdziesz wyciągniętą rękę osób, które chcą ci pomóc” – zapewnia Ojciec Święty – „ale nikt nie może piąć się w górę zamiast ciebie”. Tylko za naszą zgodą i przy naszej współpracy Bóg może nam pomóc, posługując się również innymi ludźmi i realizując w ten sposób swój plan zbawienia ludzkości w Kościele. „Bóg w swojej przeobfitej miłości pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i nikt się nie zagubił. Przez ofiarę miłości na krzyżu Jezus otworzył drogę, aby każdy człowiek mógł poznać Boga i wejść w komunię miłości z Nim. I utworzył wspólnotę uczniów, by nieśli ewangeliczne orędzie zbawienia aż po krańce ziemi. (...) Bądźcie narzędziami tej ogromnej miłości, aby dotarła do wszystkich, a szczególnie do tych, »którzy są daleko«” – zachęca nas wszystkich Papież Benedykt XVI, dodając – „Niektórzy są daleko geograficznie, inni natomiast są daleko, bo ich kultura nie pozostawia miejsca dla Boga; niektórzy nie przyjęli jeszcze Ewangelii, a inni, chociaż ją otrzymali, żyją tak, jakby Bóg nie istniał” (tamże). Wszyscy bowiem bez wyjątku potrzebują zbawienia, wszyscy potrzebują Chrystusa, wszyscy potrzebują nadziei. I Bóg pragnie dać to wszystko kolejnym pokoleniom ludzkości właśnie przez Ciebie, z Twoją pomocą. Dlatego też Benedykt XVI wyjaśnia i zachęca: „Pierwszym aktem miłości, jaki możecie uczynić dla bliźniego, jest dzielenie się źródłem naszej nadziei: ten, kto nie daje Boga, daje zbyt mało! (...) Drodzy przyjaciele, nie obawiajcie się proponować swym rówieśnikom spotkania z Chrystusem”. Miej odwagę pójść za światłem Chrystusa. Miej odwagę zanieść to światło innym. Miej odwagę być światłem, bo do nas wszystkich Jezus mówi: „Wy jesteście światłem świata” (Ewangelia wg św. Mateusza 5,14). Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w styczniu 2017 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|