|
|||
|
Autor: Jan Bilewicz, Sporo się dzisiaj mówi o uzależnieniach. O jednych więcej, o innych mniej. Jest ich, okazuje się, mnóstwo: od narkotyków, alkoholu, tytoniu, leków, komputera, zakupów, pornografii, seksu, telewizji, seriali w telewizji itd. Uzależnienia zawsze przynoszą destruktywne skutki: fizyczne, psychiczne, duchowe i społeczne. Niektóre są śmiertelnie niebezpieczne… A jakie jest najczęściej występujące zniewolenie wśród nastoletnich chłopców? Dlaczego zagrożenie? Potoczna obserwacja skłania do przeświadczenia, że wśród młodzieży męskiej pornografia jest najczęstszą przyczyną uzależnień. Składa się na to kilka czynników. Powróćmy do tematu. Mówimy o przyczynach uzależnień od pornografii. A więc, po drugie: gołe ciała są dzisiaj do oglądania bardzo łatwo dostępne. Łatwo jak nigdy dotąd. Najprościej przez Internet, który staje się coraz powszechniejszy. I po trzecie, nastolatek nie bardzo zdaje sobie sprawę z katastrofalnych skutków oglądania pornografii, natomiast rodzice, nauczyciele, a nawet duszpasterze rzadko ostrzegają przed nimi. Walka z dopalaczami i tytoniem jest, owszem, dzisiaj podejmowana. A z pornografią?… W rezultacie powstaje przykładowo taka sytuacja: rodzice na 15. urodziny swojego ukochanego syna kupują mu komputer i instalują w jego pokoju Internet. Są dumni z siebie, bo syn nie odstaje już od reszty swoich rówieśników. A poza tym Internet będzie mu potrzebny w nauce. Wydatek wprawdzie duży, ale syn będzie dzięki niemu jeśli nie wzorowym, to na pewno dużo lepszym uczniem. Nauka jednak schodzi na dalszy plan już pierwszego wieczoru, bo oto otworzyły się przed 15-latkiem fascynujące perspektywy. Różne, przeróżne, jedna ciekawsza od drugiej. Wystarczy choćby wpisać w wyszukiwarce słowo „sex” i już się ma tysiące gołych panienek. Jest teraz jak w raju u mahometan... Jak narkotyk Pornografia przypomina narkotyk. Superadrenalinowa. Daje wyjątkowego „kopa”. Nie szkodzi, że po tym „kopie” nie można się pozbierać: kac moralny, człowiek rozbity, w głowie panienki wciąż kręcą gołymi siedzeniami, choć właśnie trwa test z polskiego... Jak się skupić? Zresztą nudny jest ten test. Szkoła też nudna. Wszystko jest nudne i jeszcze raz nudne. Pociechę daje perspektywa sięgnięcia po nowe wrażenia. Dotrwać do końca lekcji, żeby znowu móc zasiąść wygodnie w swoim „teatrze jednego widza”. Oglądać gołe cielska prostytutek i onanizować się. Bajka!… Pornografia prowadzi oczywiście do masturbacji. Nie da się wytrzymać takich napięć. Bez tego jest ciężko, a cóż dopiero, jak sobie człowiek dołoży taką działkę. Powstaje nałóg masturbacji, a w następnej kolejności seksoholizm. Wśród seksoholików 90% stwierdza, że pornografia miała decydujący wpływ na ich uzależnienie. Jak wygląda życie ludzi uzależnionych od pornografii i seksu, pisaliśmy wiele razy. Dosłownie obraz nędzy i rozpaczy. Samoobrona Trzeba się bronić! Samemu, nie ma co liczyć, że ktoś nas będzie bronił. Jak? Pierwszy, podstawowy krok – założyć na Internet blokady filtrujące strony pornograficzne. Bez tego inne wysiłki są bez szans na sukces. Przede wszystkim trzeba unikać wszelkich okazji do złego. Zwłaszcza okazji rozbudzających tak silne pokusy. Kiedy mówię o zakładaniu blokad, niewielu wie, o co mi chodzi. Patrzą na mnie jak na ufoludka. Młodzi wiedzą dziś bardzo dużo na temat komputerów i Internetu. Wielu pasjonuje się informatyką. Ale istnieje – dziwna rzecz – jedna dość powszechna luka w tej dużej wiedzy informatycznej, mianowicie ta dotycząca zakładania filtrów. Coś zostało jak gdyby zresetowane w tych pełnych informatycznej wiedzy głowach. Chodzi tutaj zapewne również o to, że skoro dostęp do gołych panienek wydaje się największą atrakcją Internetu, to z trudem przychodzi myśl, że jednak dobrze by było je zablokować. Mało, że dobrze by było – trzeba to zrobić. I w ten sposób zagrać diabłu na nosie. Właśnie to byłby najważniejszy powód. Bo diabeł osiąga swoje największe sukcesy w ostatnich dziesięcioleciach przez pornografię. Doszliśmy teraz do samego sedna sprawy… Jakie jest największe niebezpieczeństwo związane z pornografią? Oglądanie jej jest wędrówką w kierunku piekła. Dokładnie tak, nie inaczej. Be, mówienie o piekle – jakie to „politycznie niepoprawne”. Nawet w kręgach kościelnych. Ma być bezstresowo i miłosiernie, żeby się nikt, broń Boże, nie zniechęcił. A Pan Jezus, który jest Prawdą i Życiem, też mówił, że bez stresów można osiągnąć niebo? Mówił tylko o miłosierdziu, a o piekle ani mru-mru?... Bynajmniej, wiele razy przestrzegał przed możliwością potępienia i na tym także polega jego wielkie miłosierdzie. Pomyśl, gdyby ktoś w niebezpiecznym miejscu drogi nie ustawił znaku ograniczającego szybkość, bo nie chciał stresować kierowców, i ktoś inny by się rozwalił dlatego na drzewie – to co? To takie zaniechanie nie byłoby na pewno uczynkiem miłosierdzia. Prokurator poszukałby winowajcy, a sąd wsadziłby go do paki. I słusznie! Wyznam Ci teraz coś osobistego. Wiesz, dlaczego piszę o pornografii?... Jasne, zależy mi na Tobie. Nie chcę, żeby rozwaliła Ciebie i Twoje życie, włączając wieczne. Ale równocześnie dbam o swoją skórę. Robimy wszystko, żeby nie mieć nic do czynienia z sądami i sędziami. Wszyscy będziemy mieli jednak do czynienia, czy chcemy, czy nie, z Boskim Sędzią. Rozumiesz, co mam na myśli? Na tym Boskim Sądzie – doskonale sprawiedliwym – nie chcę wypaść jak ten wyżej wspomniany gość, który nie ustawił właściwego znaku na drodze, bo niby chciał być dobry, wyrozumiały i miłosierny, albo też „dał sobie spokój”. A więc chcę powiedzieć, że oglądanie pornografii jest wędrówką w kierunku piekła. Skąd o tym wiem? Pan Jezus o tym mówi. Mianowicie tak: „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż. A ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeżeli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie.Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła” (Mt 5, 27- 30). Dwa słowa komentarza. Kto pożądliwie patrzy – cudzołoży, czyli popełnia ciężki grzech. Pornografia jest robiona wyłącznie po to, aby pożądliwie patrzeć. Pan Jezus bynajmniej nie chce, żeby sobie ktokolwiek cokolwiek odcinał – rękę czy nogę, chce jedynie pokazać, jak poważną rzeczą jest grzech. Najpoważniejszą, bo prowadzi do piekła. Natomiast odcinać mamy przyczyny grzechu. A więc odetnij te stronki, wykasuj te kanały w telewizji satelitarnej. Zakładanie blokad Powracamy do sprawy zakładania blokad. Oto kilka podstawowych informacji na ten temat. Filtrowanie treści dostępnych w Internecie może być realizowane w jeden z następujących sposobów: Zainstalowanie na komputerze dodatkowego programu który będzie filtrował strony niezależnie od tego, jakiej przeglądarki internetowej używamy. Przykłady takich programów to: Cenzor – http://www.cenzor.pl, Opiekun – http://www.opiekun.pl oraz Emilek – http://emilek.pl. Niektóre przeglądarki internetowe pozwalają na dodanie funkcji filtrowania treści poprzez instalację dodatków (tzw. wtyczek). Przykłady: FoxFilter, ProCon Latte, opisany w dalszej części artykułu. Wykorzystanie funkcji blokowania stron udostępnianej przez program antywirusowy lub pakiet służący do zabezpieczania komputerów, np. ArcaVir, Kaspersky, Panda. Wykorzystanie wbudowanego w systemy Windows Vista i nowsze modułu kontroli użytkowników. Blokada po stronie dostawcy Internetu. Jest to zwykle usługa płatna i może wymagać zainstalowania na komputerze dedykowanego oprogramowania. Przykłady: Strażnik Dostępu w Telefonii Dialog, Pakiet Bezpieczeństwa w UPC. Filtrowanie wyników zapytań w wyszukiwarkach internetowych, np. filtr SafeSearch, wbudowany w Google. Niektóre urządzenia typu router oferują blokowanie wybranych adresów lub stron zawierających określone słowa. Więcej informacji na temat blokowania treści pornograficznych można znaleźć w raporcie Rozwiązania filtrujące niepożądane treści w Internecie, przygotowanym w roku 2009 przez specjalistów z projektu Saferinternet.pl, zawierającym między innymi:
Inne strony internetowe poświęconej tej tematyce:
Informacje na temat filtrowania były i są w Internecie. Żadna nowość z ostatnich dni. A kto szuka, ten znajduje. Problem w tym, że trzeba chcieć szukać i chcieć znaleźć. Nawracanie się Na koniec jeszcze jedna sprawa. Mamy do dyspozycji sakrament miłosierdzia Bożego, czyli spowiedź. Każdy grzech, nawet najcięższy, będzie nam odpuszczony, jeżeli wyznamy go i żałujemy za niego. Żal wyraża się w mocnym postanowieniu poprawy. Mocne postanowienie poprawy oznacza, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie doszło powtórnie do upadku. Zwłaszcza jeśli grzech się powtarza, albo stał się nawet nałogowym, trzeba przemyśleć sobie strategię i ułożyć konkretny plan walki z nim. Co możemy konkretnego zrobić w sytuacji oglądania pornografii w Internecie? Założyć blokady. Możemy to zrobić, a więc musimy, aby wypełnić 3. warunek dobrej spowiedzi, którym jest mocne postanowienie poprawy. Proste? Proste i jasne jak słońce, a jednak obawiam się, że czasami idzie się do spowiedzi jednego dnia, a już drugiego zasiada w swoim „teatrze jednego widza”. Panu Bogu świeczka i diabłu ogarek... Za jakiś czas sytuacja się powtarza. Najpierw założyć filtry, a następnie wyspowiadać się jeszcze raz za okres od ostatniej dobrej spowiedzi, tzn. takiej, w której zostały wypełnione wszystkie niezbędne warunki. Można rozpocząć w następujący sposób: „Moja ostatnia spowiedź była miesiąc temu, ale chciałbym wyspowiadać się z ostatnich dwóch lat. Moje spowiedzi w tym czasie nie były dobre, ponieważ nie robiłem nic, aby poprawić się z grzechu oglądania pornografii w Internecie, który stale popełniałem. Żyłem świadomie i dobrowolnie w bezpośredniej okazji do grzechu, ale teraz już definitywnie odsunąłem ją, zakładając blokady”. I Pan Bóg przebaczy, widząc, że penitent rzeczywiście się nawraca. Bóg jest miłosierny, ale wymagający. Z pewnością Jego miłosierdzie nie polega – jak myślą niektórzy – na tym, że pozwala nam robić, „co chceta”. A droga do nieba nie wygląda jak włoska autostrada. Do następnego razu! Wasz starszy brat Jaś Bilewicz Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w marcu 2015 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|