|
|||
|
Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr, „Miłość, płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej” (1 Tm 1, 50) jest źródłem szczęścia największego, które pochodzi od Chrystusa i po śmierci trwa wiecznie. Najważniejszym celem ludzkiego życia jest kochać i być kochanym. Człowiek jako jedyny wśród stworzeń został uzdolniony do miłości, dlatego że nosi w sobie „obraz i Boże podobieństwo”, a więc ma nieśmiertelną duszę, rozum i wolną wolę. Ojciec Święty Jan Paweł II podkreśla, że „człowiek stał się »obrazem i podobieństwem« Bożym nie tylko przez swoje człowieczeństwo, lecz także przez wspólnotę osób, jaką mężczyzna i niewiasta tworzą od początku. (...) Jest obrazem niezbadanej boskiej komunii Osób” (katecheza z 14.11.1979). Radosna prawda o ludzkiej seksualnościZjednoczenie mężczyzny i kobiety w akcie małżeńskim jest tak ścisłe i intymne, że stają się oni „jednym ciałem” (Rdz 2, 24) i otrzymują od Stwórcy błogosławieństwo płodności. Z Objawienia wiemy, że miłosne zjednoczenie małżonków, w którym nawzajem stają się oni dla siebie, w czystości serc, całkowitym i bezinteresownym darem, jest znakiem i obrazem „boskiej komunii Osób”. W świętym akcie współżycia seksualnego małżonkowie stają się „jednym ciałem” i przekazują sobie nawzajem całe bogactwo duchowe i cielesne swojego człowieczeństwa, ale przede wszystkim obdarowują się wzajemnie tą płodną miłością, którą otrzymują od Chrystusa. Tak przeżywane współżycie seksualne małżonków staje się znakiem sakramentu małżeństwa, jest świętym doświadczeniem miłości Chrystusa, który jednoczy męża i żonę w tak ścisłą wspólnotę, że stają się „jednym ciałem” – obrazem „boskiej komunii Osób”. Pan Bóg pragnie, aby sfera ludzkiej seksualności, płciowości była miejscem doświadczania szczególnej Jego stwórczej obecności, która uświęca i jednoczy w miłości małżonków oraz powołuje do istnienia nowe ludzkie istoty. Ludzka płciowość i seksualność jest dziedziną świętą, którą każdy człowiek powinien zawierzać Chrystusowi, aby On mógł ją uwalniać od wszelkiego zła, uzdrawiać oraz oczyszczać z wszelkiego egoizmu i pożądliwości. Jan Paweł II stwierdza, że: „Mężczyzna i kobieta, jednocząc się ze sobą (w akcie małżeńskim) tak ściśle, »że stają się jednym ciałem«, odkrywają, można powiedzieć, za każdym razem i w sposób specjalny tajemnicę stworzenia, wracając w ten sposób do tego zjednoczenia w człowieczeństwie (»ciało z mego ciała i kość z moich kości«), które pozwala im rozpoznać się wzajemnie i, jak za pierwszym razem, nazwać się po imieniu. To znaczy na nowo przeżyć w pewnym sensie pierwotną dziewiczą wartość człowieka, która wyłania się z tajemnicy jego samotności wobec Boga i wśród świata. Fakt, że stają się »jednym ciałem«, jest potężną więzią ustaloną przez Stwórcę, dzięki której odkrywają oni swoje człowieczeństwo, zarówno w pierwotnej jedności, jak i w dwoistości tajemniczego wzajemnego przyciągania. Płeć jednak jest czymś więcej niż tajemniczą siłą cielesności ludzkiej, która działa jakby na mocy instynktu” (katecheza z 21.11.1979). Dlaczego współżycie seksualne poza małżeństwem niszczy miłość?Pan Bóg objawia nam, że seksualne współżycie ma być „językiem miłości”, który wyraża bezinteresowne, całkowite, płodne i na zawsze oddanie siebie osobie współmałżonka. Ten „język miłości” we współżyciu seksualnym powinien równocześnie przekazywać miłość samego Boga. Może to się dokonywać w całej prawdzie tylko w sakramentalnym związku małżeńskim. Miłość to coś nieskończenie większego i głębszego aniżeli moc uczuć i namiętności związanych z pociągiem seksualnym. Miłość jest decyzją dobrowolnego poświęcenia się siebie dla najwyższego dobra ukochanej osoby, z gotowością złożenia daru z siebie dla niej – daru całkowitego, wyłącznego i płodnego. Tylko w sakramencie małżeństwa akt seksualny będzie przekazywał miłość Boga, będzie znakiem sakramentalnym obecności Chrystusa, momentem stawania się „jednym ciałem” we wzajemnej miłości małżonków. Współżycie seksualne jest specyficznym rodzajem „mowy”, która powinna zawsze przekazywać prawdę. Jeżeli kobieta i mężczyzna współżyją poza sakramentem małżeństwa, wtedy przekazują sobie kłamstwo i duchową śmierć, gdyż łamią Boże przykazanie „nie cudzołóż”. Poprzez współżycie seksualne mówią, że należą do siebie całkowicie, wyłącznie i na zawsze, ale ta ich „mowa” ciała jest wzajemnym okłamywaniem się, gdyż nie złożyli sobie przysięgi małżeńskiej, która gwarantuje, że jest to dar całkowity i na zawsze. Sakrament małżeństwa jest bezwzględnie konieczny do tego, aby współżycie seksualne mogło wyrażać prawdę o miłości i było źródłem wzajemnego uświęcenia. W chwili wypowiadania przysięgi małżeńskiej, dzięki mocy Ducha Świętego, następuje całkowita przemiana kobiety i mężczyzny. W tym momencie stają się dla siebie żoną i mężem. Mocą samego Boga zostają zjednoczeni tak mocną sakramentalną małżeńską więzią, że rozerwać może ją tylko śmierć jednego z nich. Jeżeli chłopak i dziewczyna są pełnoletni i dojrzali, kochają się wzajemnie i pragną wyrażać swoją miłość poprzez współżycie seksualne, to jest to znak, że mają zostać małżeństwem. Wtedy do czasu złożenia przysięgi małżeńskiej rezygnują ze współżycia seksualnego, aby nie niszczyć tego ogromnego skarbu, jakim jest ich wzajemna miłość. Tylko Pan Jezus w sakramencie małżeństwa daje prawo do wyrażania wzajemnej miłości poprzez „mowę” ciała we współżyciu seksualnym. Jeżeli chłopak i dziewczyna współżyją przed ślubem, to znaczy, że nie rozumieją znaczenia seksu i małżeństwa. Wyrządzają sobie straszną krzywdę, zadając śmierć miłości. Ruch Czystych SercChrystus wyraźnie wskazuje, że można kochać tylko czystym sercem. Czyste serce jest darem, który Jezus daje każdemu, kto Go o ten dar prosi i z Nim współpracuje. Droga, która prowadzi do czystości serca – pisze Jan Paweł II – „musi być drogą powściągania i opanowywania pożądań, i to już u samych początków, w sferze jeszcze czysto wewnętrznej” (katecheza z 3.12.1980). Dlatego należy przylgnąć całym sercem do Chrystusa i poddać się Jego kuracji leczenia z uzależnień od wszelkiego rodzaju grzechów nieczystości, które wprowadzają w straszny stan piekła absolutnego egoizmu: współżycia pozamałżeńskiego, masturbacji, pettingu, seksu oralnego, aktów homoseksualnych, oglądania pornografii itd. Czystość serca jest wymaganiem miłości. Wszyscy jesteśmy skażeni skutkami grzechu pierworodnego. Sami, o własnych siłach, nie jesteśmy w stanie przezwyciężyć pożądliwości oczu, ciała i podporządkować prawu miłości swoich uczuć i pragnień. Dlatego Pan Jezus zaprasza wszystkich do włączenia się do wspólnoty Ruchu Czystych Serc, abyśmy każdego dnia oddawali Mu do leczenia swoje serca, poranione grzechami i zniewolone egoizmem – po to, by On mógł je uzdrawiać i uzdalniać do czystej miłości. Zdecydowanie odrzuć wszelki lęk i obawy. Najpierw pójdź do spowiedzi, wyznaj wszystkie swoje grzechy, a po przyjęciu Jezusa w Komunii św. oddaj Mu siebie, odmawiając następującą Modlitwę zawierzenia: „Panie Jezu, dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością bez granic, która chroni od zła, podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Oddaję Ci swoją pamięć, rozum, wolę, duszę i ciało wraz ze swoją płciowością. Przyrzekam nie podejmować współżycia seksualnego do czasu zawarcia sakramentu małżeństwa. Postanawiam nie kupować, nie czytać i nie oglądać czasopism, programów ani filmów o treściach pornograficznych. (Dziewczęta mogą dodać: »Postanawiam ubierać się skromnie i w żaden sposób nie prowokować u innych pożądliwych myśli czy pragnień«). Przyrzekam codziennie spotykać się z Tobą na modlitwie i w lekturze Pisma św., w częstym przyjmowaniu Komunii św. i w adoracji Najświętszego Sakramentu. Postanawiam regularnie przystępować do sakramentu pojednania, nie ulegać zniechęceniu i natychmiast podnosić się z każdego grzechu. Panie Jezu, ucz mnie systematycznej pracy nad sobą, umiejętności kontrolowania moich pobudzeń seksualnych i emocji. Proszę Cię o odwagę w codziennym płynięciu pod prąd, abym nigdy nie brał(a) narkotyków i unikał(a) wszystkiego, co uzależnia, a przede wszystkim alkoholu i nikotyny. Ucz mnie tak postępować, aby w moim życiu najważniejsza była miłość. Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do samego źródła miłości – do Jezusa. Za sługą Bożym Janem Pawłem II pragnę całkowicie zawierzyć się Tobie: »Totus Tuus, Maryjo«! W Twoim Niepokalanym Sercu składam całego (całą) siebie, wszystko, czym jestem, każdy swój krok, każdą chwilę swojego życia. Błogosławiona Karolino, wypraszaj mi dar czystego serca. Amen!”. Codziennie rano módl się słowami tej modlitwy, abyś pamiętał(a) o swoich zobowiązaniach i wcielał(a) je w życie, nigdy się nie zniechęcał(a) i podnosił(a) z każdego upadku w spowiedzi świętej. Poinformuj naszą redakcję o tym wielkim wydarzeniu, jakim było Twoje przystąpienie do RCS, i prześlij nam swoje dane (adres, datę urodzenia i przystąpienia do RCS, e-mail, telefon), abyśmy mogli Cię wpisać do Księgi czystych serc i wysłać Ci materiały formacyjne wraz ze specjalnym błogosławieństwem. Tobie i wszystkim członkom RCS przypominam, żeby codziennie podejmować trud kroczenia drogą wiary, trzymając się mocno za rękę Jezusa. Ufaj Mu bezgranicznie i tę swoją dziecięcą ufność wyrażaj w wytrwałej, codziennej modlitwie. Na drodze wiary i dojrzewania do miłości nie ulegaj zmiennym nastrojom ani uczuciom. Musisz koniecznie napisać swój własny program dnia, w którym wyznaczysz sobie czas na modlitwę, pracę, naukę i odpoczynek. Z żelazną konsekwencją staraj się go realizować, nie ulegając zniechęceniu ani apatii. Wymagaj od siebie, pamiętaj o porannej gimnastyce, często zażywaj ruchu na świeżym powietrzu, a jeśli możesz, to systematycznie uprawiaj jakiś rodzaj sportu, bo to jest najlepsza forma odpoczynku. Nie marnuj swego cennego czasu na nieuporządkowane oglądanie telewizji i bezmyślne surfowanie po Internecie. W codziennym dążeniu do wyznaczonego celu konieczne są samozaparcie i samodyscyplina. Tylko wtedy Jezus będzie mógł leczyć Twoje poranione serce i kształtować Ci piękny charakter. Droga wiary, którą prowadzi nas Jezus, nie jest wprawdzie łatwa, ale za to – gdy się ją podejmuje codziennie – jest wręcz fascynująca. Tylko ona prowadzi do miłości, do pełni szczęścia w niebie. Piszcie i przesyłajcie do redakcji swoje świadectwa, dzielcie się z innymi własnym doświadczeniem wiary. Pamiętajmy o sobie w codziennej modlitwie, a szczególnie podczas różańca i koronki do Miłosierdzia Bożego. Z serca Wam błogosławię! ks. M. Piotrowski TChr z zespołem redakcyjnym Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|