|
|||
|
Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr, Kochani Czytelnicy! W czasach komunizmu wielu duchownych i świeckich zostało zamordowanych, więzionych i okrutnie torturowanych, a tylko nieliczni ulegli i podpisali zgodę na współpracę. Ojciec Święty Benedykt XVI tak mówił do polskich kapłanów: „Na jak wielkie próby byliście wystawiani w nie tak dawnych czasach! Pamiętajmy o heroicznych świadkach wiary i ufności, którzy oddali swe życie Bogu i ludziom, (…) którzy pozostali prawi, autentyczni i dobrzy, nie ulegając zwątpieniu, nie tracąc wiary (…), którzy nie ulegali siłom ciemności”. Równocześnie Ojciec Święty uświadomił nam wtedy prawdę o Kościele: „Wierzymy, że Kościół jest święty, ale są w nim ludzie grzeszni. Trzeba odrzucić chęć utożsamiania się jedynie z bezgrzesznymi. Jak mógłby Kościół wykluczyć ze swojej wspólnoty ludzi grzesznych? To dla ich zbawienia Chrystus wcielił się, umarł i zmartwychwstał…” (25 maja 2006 r.). Podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1997 r. sługa Boży Jan Paweł II pragnął przebudzić nas z duchowego letargu, abyśmy na nowo odkryli, jak wielkim darem i przywilejem jest przynależność do Chrystusowego Kościoła: „Kościół jest przecież naszą duchową matką, Jemu zawdzięczamy to, że »zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy« (1 J 3, 1). (…) Kościół jest Ciałem Chrystusa (…). NIE powiedziane Kościołowi byłoby również NIE powiedzianym Chrystusowi (…); to prawda, że Kościół jest rzeczywistością także ludzką, która niesie w sobie wszystkie ograniczenia i niedoskonałości. Składa się bowiem z ludzi grzesznych i słabych. Czyż Chrystus sam nie chciał, by nasza wiara w Kościele zmierzyła się z tą trudnością? (…) Trzeba, abyśmy byli wiernymi dziećmi Kościoła, który tworzymy. Jeśli naszą wiarą i życiem mówimy TAK Chrystusowi, to trzeba również powiedzieć TAK Kościołowi. (…) Wady i słabości ludzi Kościoła powinny przyczyniać się do wzrostu miłości w sercu tego, kto chce być żywym, zdrowym, cierpliwym członkiem Kościoła. Tak postępują dobrzy synowie, tak czynią święci” (Częstochowa, 4.06.1997 r.). Kochani Czytelnicy! Zobowiążmy się do codziennej modlitwy różańcowej w intencji tych naszych braci i sióstr, którzy są na drogach prowadzących do zerwania jedności z Chrystusem i Jego Kościołem. Propagujcie Miłujcie się! w swoich środowiskach, aby światło i prawda Ewangelii mogły docierać do ludzkich serc pogrążonych w ciemnościach niewiary i niewoli grzechu. Przygotowujemy się do kolejnych wydań naszego pisma w językach: rosyjskim, angielskim, słowackim, węgierskim i rumuńskim. Wszędzie tam, gdzie dociera Miłujcie się!, staje się ono wizytówką Kościoła katolickiego i ważnym narzędziem ewangelizacji. Dzięki niemu wielu ludzi odnalazło swoją drogę do Boga. W imieniu ogromnej rzeszy czytelników w krajach byłego ZSRR, w Afryce oraz w Indiach pragniemy serdecznie podziękować wszystkim Ofiarodawcom. Wspierając modlitwą i ofiarą to dzieło ewangelizacji, pełnicie wielkie czyny miłosierdzia. O Was wszystkich pamiętamy codziennie w naszej redakcyjnej modlitwie różańcowej i koronce do Miłosierdzia Bożego, a raz w tygodniu w Waszych intencjach odprawiana jest Msza św. Dzielcie się z innymi skarbem wiary. Piszcie i przysyłajcie do redakcji swoje świadectwa. Niech Duch Święty napełni Was darami radości i pokoju, abyście byli czytelnymi świadkami Bożego Miłosierdzia. ks. M. Piotrowski TChr z zespołem redakcyjnym Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|