Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Najpiękniejszy prezent ślubny Christianity - Articles - Rodzina
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Najpiękniejszy prezent ślubny
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 5/2006 → Rodzina



O tym, że można żyć inaczej, przekonujemy się każdego dnia naszego życia – i kiedyś w czasie poznawania się, narzeczeństwa, i teraz w oczekiwanym małżeństwie. Na początku naszej znajomości przystąpiliśmy do Ruchu Czystych Serc i przez ponad trzy lata nie było momentu, w którym byśmy tego żałowali. A bywało różnie. Szatan kusił, jak mógł. Im bliżej było do ślubu, tym bardziej. Ale wytrwaliśmy w czystości po to, by udowodnić sobie i innym, że można żyć inaczej. W końcu nadszedł ten piękny i długo oczekiwany dzień naszego ślubu. Stanęliśmy przed Bogiem w czystości serca, prosząc Go, by na całe nasze wspólne życie udzielił nam swojego błogosławieństwa. I nie ma dnia, byśmy tego błogosławieństwa nie odczuwali.

Oboje pragnęliśmy, aby ten dzień był naprawdę wyjątkowy, by wszyscy cieszyli się z nami naszą radością – prawdziwą i szczerą, dlatego postanowiliśmy, że urządzimy przyjęcie weselne bez alkoholu. Reakcje ludzi były różne – cóż tu wiele kryć – nierzadko sprzeciw, oburzenie, kpiny. Postawiliśmy ostro na swoim. I choć wielu podchodziło do tego z rezerwą, okazało się, że i tak można się bawić. Mało tego – można bawić się bardzo dobrze, i to do białego rana. Tym razem nie tylko my, ale i prawie stu naszych gości dało świadectwo, że można bawić się inaczej. Nawet w sylwestra, bo właśnie wtedy odbył się nasz ślub.

Dzień wesela szybko minął i rozpoczęliśmy nasze wspólne małżeńskie życie – razem z Bogiem. Z Nim zaczynamy i kończymy każdy nasz dzień, bo życie bywa okrutne, przychodzą chwile załamania i zwątpienia, a w nich bez mocnego oparcia – oparcia w Bogu – człowiek nie jest w stanie poradzić sobie sam. Choć małżeństwem jesteśmy dopiero niecały rok, wiemy, jak czasem bywa trudno. Z Bogiem i dzięki Niemu pokonaliśmy już wiele przeszkód, a błogosławieństwo, które otrzymaliśmy wtedy przy ołtarzu, towarzyszy nam każdego dnia. Z nim łatwiej nam podołać trudnościom, łatwiej kochać się wzajemnie i zgadzać, mimo różnic poglądów. Wspólne życie jest cudowne, ale nie wtedy, gdy jest tylko ja i ty, lecz wtedy, gdy jest Bóg, ja i ty. Tak – Bóg na pierwszym miejscu.

A co dało nam to zawierzenie Bogu i wytrwanie w czystości przedmałżeńskiej? Przede wszystkim najpiękniejszy prezent ślubny – siebie w darze współmałżonkowi. Bez obciążeń z przeszłości. Dzięki temu nauczyliśmy się na siebie czekać, a to w małżeństwie jest bardziej potrzebne, niż myśleliśmy. Teraz, kiedy przychodzi choroba, ciąża czy jakakolwiek inna przeszkoda do zjednoczenia się, potrafimy okazywać sobie miłość na wiele innych sposobów. Dzięki temu, że nie mamy za sobą żadnej „przeszłości”, bardziej sobie ufamy, kochamy się i czujemy, że należymy tylko do siebie nawzajem. W naszym wspólnym życiu zdecydowaliśmy się na naturalne metody planowania rodziny. Nie wyobrażamy sobie jakiejkolwiek z form antykoncepcji, choć tyle ich teraz proponuje świat. Cóż – my nadal żyjemy inaczej. I jest nam z tym bardzo dobrze.

Warto na siebie czekać, bo potem łatwiej, gdy… też trzeba czekać. Warto zaprosić do swojego związku Boga, bo jak mówi stare przysłowie – „bez Boga ani do proga”. Warto stosować naturalne metody planowania rodziny, bo one tak jednoczą i zbliżają, jak nic innego. Każdej dziewczynie, narzeczonej i żonie życzę, by mąż okazywał jej tyle zainteresowania i tak chciał poznać jej organizm, z taką ochotą zapisywał i śledził przebieg jej temperatur, jak mój mąż. I ręczę za to, że dla nas, kobiet, jest to najlepszy dowód miłości oraz poczucia, że jest się potrzebną i kochaną. Można i warto żyć inaczej!

Anka i Rafał

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: