Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Zawsze z nadzieją Christianity - Articles - Miłosierdzie Boże
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Zawsze z nadzieją
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 4/2006 → Miłosierdzie Boże



Słowa lekarza „jest pani w ciąży” powinny cieszyć każdą kobietę. Mnie także cieszyły, choć przez łzy strachu i niepokoju – gdy usłyszałam, że może to być ciąża martwa. Na prawym jajniku miałam bowiem torbiel. Lekarz nie dodał mi otuchy, nadziei...

Mieliśmy już dwóch synów, którzy przyszli na świat bez żadnych kłopotów. Bardzo chciałam mieć też córkę. Ale jak tu myśleć o płci dziecka, gdy nie wiadomo, czy ciąża będzie się prawidłowo rozwijać? Dziesięć dni czekałam na kolejną diagnozę lekarską. Jak przetrwać ten trudny czas? Gdzie szukać pomocy?

Słowa Ojca Pio: „Módl się, żyj nadzieją i nie martw się. Martwienie się jest bezużyteczne. Bóg jest miłosierny i wysłuchuje twoje modlitwy”, przypominam sobie zawsze, gdy jest mi ciężko. Tak było również i wtedy. Codziennie odmawiałam różaniec oraz koronkę do Bożego Miłosierdzia, trzymając obrazek z Panem Jezusem przy rozwijającym się dziecku. Prosiłam o wstawiennictwo św. Józefa, św. Annę, św. Maksymiliana i innych świętych. Po dziesięciu dniach, na kolejnej wizycie, ale już u innego lekarza, podczas badania USG zobaczyłam bijące serduszko. Bóg dał nadzieję, a ten drugi lekarz umiał mi ją przekazać. Nie ustawałam w modlitwie, prosząc o prawidłowy rozwój dziecka i o szczęśliwy poród. Bóg znał moje pragnienia, więc prosiłam, aby były one zgodne z Jego wolą.

Po trudnym początku dalszy czas oczekiwania przebiegał spokojnie. Do szpitala wybrałam się kilka dni po wyznaczonym terminie. Wzięłam ze sobą siłę, nadzieję i spokój – Cudowny Medalik, różaniec oraz obrazek Pana Jezusa Miłosiernego; wiedziałam, że nie jestem sama.

Po wywoływanym, niełatwym i długim porodzie przyszła na świat nasza zdrowa i śliczna córeczka. Otrzymała imię Marta. Choć Marta ewangeliczna nie miała czasu dla Jezusa, nasza była przy Nim od najwcześniejszych swoich dni. Oby pozostała Mu wierna i bliska przez całe swoje życie.

Torbiel po porodzie wchłonęła się sama. Po poprzednich dwóch porodach miałam leczone nadżerki, a po ostatnim wszystko jest w porządku. Dziękuję Bogu za pośrednictwem Niepokalanej i świętych za otrzymane łaski.

Czytelniczka z woj. łódzkiego

  

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: