|
|||
|
Świadectwo, „Dał mi Pan poznać, jak bardzo Mu się podoba serce czyste i wolne. Uczułam, że rozkoszą dla Boga jest patrzeć w takie serce... lecz serca takie są sercami rycerskimi, życie ich to ustawiczna walka...” (Dz. 1706). Oto jedne ze słów, które mogą być umocnieniem, także dla mnie, który walczę o czyste serce. Właśnie mija trzeci rok tej nieustannej walki. Z pomocą stałego spowiednika powoli podnoszę się z grzechu. Ważne jest, aby każdy, kto ma taki problem, odnalazł w drugiej osobie kogoś, komu można zaufać. Ja, dzięki Bogu, znalazłem takiego kapłana i zarazem odnalazłem dar spowiedzi. Zawsze bardzo chciałem być blisko Jezusa, dlatego też po każdym upadku udaję się do konfesjonału. Zawsze otrzymywałem tu wiele rad, między innymi tę, że trzeba Bogu bardzo zaufać, że może ma On jakiś cel również w tym, że zwycięstwo nie jest natychmiastowe. Może trzeba przejść przez ciemności, by tym jaśniejsze było światło?... Mimo to nie minął miesiąc, a ja u spowiedzi byłem już 6 razy. To bardzo poniżające, ale dzięki temu mam świadomość wielkości Boga. Pamiętam o tej opowiastce, że między człowiekiem a Bogiem może być jak z tą grubą liną – wprawdzie przy każdym grzechu ta lina się zrywa, jednak na każdej spowiedzi Bóg wiąże na niej supeł. W ten sposób, dzięki spowiedzi, odnawia się nasza łączność z Bogiem i jesteśmy coraz bliżej Niego. Lucas Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|