|
|||
|
Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr, Podczas każdej Mszy św. uobecnia się najważniejsze wydarzenie w dziejach wszechświata, a jest nim Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie Chrystusa. Zmartwychwstały Pan zaprasza wszystkich do pełnego udziału w Jego zwycięstwie nad szatanem, grzechem i śmiercią. Pragnie uzdrawiać nas swoją miłością, obdarowywać radością, pokojem i wszelkimi łaskami, które są nam potrzebne w drodze do nieba. Jeżeli nie nawiążemy z Jezusem osobistego kontaktu, będziemy zamknięci na przyjęcie Jego uzdrawiającej miłości, a nasz udział w Eucharystii stanie się niepełny. 1. Koniecznym warunkiem owocnego uczestniczenia we Mszy św. jest żywa wiara w rzeczywistą obecność Jezusa w Eucharystii. Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie (J 4, 48) – mówi Pan Jezus. Dlatego daje nam cudowne znaki, abyśmy z całą mocą uwierzyli, że Eucharystia to jest On sam, w swoim zmartwychwstałym i uwielbionym ciele. Jednym z najbardziej spektakularnych cudów, który szokuje świat nauki, jest uzdrowienie niewidomej Gemmy di Gorgi. Gemma przyszła na świat w 1939 r. we włoskiej miejscowości Ribera. Ponieważ urodziła się bez źrenic, nie było cienia szansy, by kiedykolwiek mogła widzieć. Babcia dziewczynki nie traciła jednak nadziei i gorliwie modliła się o uzdrowienie wnuczki. W końcu zdecydowała się pojechać z nią do San Giovanni Rotondo, aby Gemma przyjęła tam swoją pierwszą Komunię św. z rąk ojca Pio. Po przybyciu na miejsce 18 czerwca 1947 r. udały się najpierw do spowiedzi. Później uczestniczyły we Mszy św. odprawianej przez ojca Pio, podczas której Gemma przyjęła po raz pierwszy Chrystusa do swojego serca. Właśnie wtedy Jezus dokonał cudu uzdrowienia. Możemy sobie wyobrazić radość małej Gemmy, kiedy po raz pierwszy w życiu mogła zobaczyć otaczający ją świat. Wołała z radością: Babciu, ja widzę cały świat! Badania u najlepszych specjalistów stwierdziły fakt, że Gemma nie ma źrenic, a jednocześnie doskonale widzi. Jest to dla mnie rzecz niewytłumaczalna – stwierdził jeden z naukowców – brak źrenic jest równoznaczny ze ślepotą, dlatego nie można zrozumieć, w jaki sposób to dziecko jest w stanie cokolwiek widzieć. Prof. Caramazza z Perugii po szczegółowych badaniach napisał w raporcie medycznym, że wbrew wszelkim prawom fizyki i biologii dziewczynka bez źrenic (a więc absolutnie niezdolna do tego, by cokolwiek postrzegać wzrokiem) doskonale widzi. Oczy bez źrenic, które widzą to nieustannie trwający cud, poprzez który Jezus pragnie uświadomić nam, że gdy uwierzymy w Jego rzeczywistą obecność w Eucharystii i otworzymy przed Nim nasze wnętrze, to wtedy będzie mógł przemieniać nasze serca i uzdrawiać z największych chorób duchowych i fizycznych. Do dnia dzisiejszego Gemma di Giorgi jest tego żyjącym świadkiem. 2. Nie można owocnie uczestniczyć we Mszy św. jeśli się jest w stanie grzechu ciężkiego. Trzeba koniecznie pójść wcześniej do spowiedzi, aby Jezus zgładził grzechy i przywrócił stan łaski uświęcającej. Gdyby ktoś odważył się przyjąć Komunię św. w grzechu ciężkim, to zaciąga wielką winę i bardzo pogarsza swoją duchową sytuację. Św. Paweł ostrzega: Kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie (…) wyrok sobie spożywa i pije. Dlatego to właśnie wielu wśród was jest słabych i chorych i wielu też umarło (1 Kor 11, 27-30). 3. Wielu nie zdaje sobie sprawy z tego, że brak przebaczenia, urazy, antypatie i gniew zamykają drzwi naszego serca przed Zbawicielem. Bardzo wiele chorób ma swoje źródło w braku przebaczenia, a także w dobrowolnym otwieraniu się na działanie złych mocy, przez życie w stanie grzechu, uleganie różnego rodzaju nałogom, praktykowanie okultyzmu, korzystanie z usług wróżek, magów, uzdrowicieli, a także przez noszenie różnego rodzaju amuletów i innych przedmiotów związanych z okultyzmem. Jeżeli człowiek zerwie radykalnie swój związek z mocami zła i zawierzy całe swoje życie Chrystusowi w sakramentach pokuty i Eucharystii, wtedy zostają zlikwidowane główne źródła choroby i następują uzdrowienia ze stanów zdawałoby się nieuleczalnych. Jeżeli z czystym sercem, całkowicie i bezwarunkowo zawierzymy Jezusowi siebie i całe swoje życie, przyjmując Go w Komunii św., to On z całą pewnością, każdego z nas będzie duchowo uzdrawiał (natomiast fizycznie tylko wtedy, jeżeli będzie to korzystne dla naszego życia wiary i zjednoczenia w miłości z Nim). Pewna Polka, po kilku miesiącach pracy we Włoszech, źle się poczuła. Poszła do lekarza, który zdiagnozował u niej dwa guzy nowotworowe wielkości pomarańczy. Kilka dni przed operacją modliła się przyciskając do swego serca obraz Bożego Miłosierdzia wydrukowany w Miłujcie się! Wyrzekła się wszelkiego grzechu i prosiła Jezusa, aby mogła z serca przebaczyć wszystko wszystkim, żeby do nikogo nie chowała urazy. Usłuchała również rady koleżanki i wyrzuciła wahadełko, którym się posługiwała, zrywając wszelkie związki z tego typu praktykami. Później poszła do spowiedzi, uczestniczyła we Mszy św. Po przyjęciu Komunii św. oddała Jezusowi całą siebie na Jego wyłączną własność. Nie modliła się o uzdrowienie, tylko o to, aby wola Boża wypełniła się w jej życiu. Nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że w ten sposób usunęła wszystkie przeszkody, które broniły Chrystusowi dostępu do jej serca. Kiedy tuż przed operacją, jeszcze raz została zbadana, ku wielkiemu zaskoczeniu lekarzy, nie znaleziono najmniejszego śladu guzów. Była całkowicie zdrowa. Spełniła konieczne warunki do tego, aby Jezus w Eucharystii mógł ją całkowicie uzdrowić nie tylko duchowo, ale i fizycznie. 4. Bardzo ważne jest, abyśmy uczestnicząc we Mszy św. całym sercem wierzyli, że dla Jezusa nie ma rzeczy niemożliwych, że On może wyzwolić z największych nałogów, uzdrowić ze wszelkich chorób duchowych, psychicznych i fizycznych. Ojciec Emilien Tardif w swojej misji ewangelizacyjnej budził w ludziach wiarę w rzeczywistą obecność Jezusa w Eucharystii. Na Msze św., które odprawiał przychodziły dziesiątki tysięcy ludzi, którzy z głęboką wiarą otwierali swoje serca na Chrystusa obecnego w Eucharystii. Pan Jezus mógł wtedy dokonywać zadziwiających uzdrowień duchowych i fizycznych. Jednym z nich jest uzdrowienie meksykanki Celii Covarrubias. Gdy miała 30 lat zachorowała na cholesteatomię lewego ucha. Podczas operacji zrobiono jej trepanację, wycinając ucho środkowe. Ponieważ postępowała infekcja, wykonano następną trepanację i dodatkowo usunięto kości ucha wewnętrznego. Celia nic nie słyszała na lewe ucho, ponieważ nie posiadała organów słuchowych. Uczestnicząc we Mszy św., którą celebrował ojciec Tardiff, na serio potraktowała wezwanie kaznodziei, aby uwierzyć w rzeczywistą obecność Jezusa w Eucharystii. Po przyjęciu Komunii św. oddała się całkowicie Jezusowi, aby był jej jedynym Panem i Zbawicielem. Ku jej wielkiemu zdumieniu nagle zaczęła słyszeć lewym uchem lepiej aniżeli tym, które było zdrowe. W swoim świadectwie Celia mówiła, że jeżeli człowiek nie ma żadnego organu słuchowego i nagle zaczyna słyszeć to jest to szczególny znak, przez który Jezus pragnie zaapelować do naszych serc, abyśmy odrzucili wszelkie wątpliwości i wszelkie przeszkody, które blokują działanie tego jedynego Pokarmu, który daje życie wieczne, a jest nim uwielbione Ciało i Krew Chrystusa w Komunii św. Najważniejszą misją Jezusa, który pozostał z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata w tajemnicy Eucharystii, jest uwalnianie z wszelkich więzów, które czynią nas niewolnikami. Chodzi tu przede wszystkim o uwalnianie z więzów grzechu (por. Mt 4, 23-29). W każdej Mszy św. Jezus przynosi nam pełne zbawienie, dając nam w darze swoje zmartwychwstałe życie i miłość. Zostajemy włączeni w życie Trójcy Świętej, abyśmy mogli już teraz na ziemi doświadczać rzeczywistości nieba. Tylko od naszej wiary i właściwego przygotowania zależy, czy uczestniczenie we Mszy św. stanie się dla nas najważniejszym wydarzeniem życia. Pamiętajmy o słowach, które Pan Jezus wypowiedział do św. Faustyny: Wiedz o tym, córko moja, kiedy przychodzę w Komunii św. do serca ludzkiego, mam ręce pełne łask wszelkich i pragnę je oddać duszy, ale dusze nawet nie zwracają uwagi na mnie, pozostawiają mnie samego, a zajmują się czymś innym. O, jak mi smutno, że dusze nie poznały miłości. Obchodzą się ze mną, jak z czymś martwym (Dz 1385). Ks. M. Piotrowski TChr Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|