|
|||
|
Autor: Maria Zboralska, Niedziela Miłosierdzia Bożego, obchodzona tydzień po Wielkanocy, to czas dany nam na osobiste zgłębianie tajemnicy Bożego miłosierdzia oraz świadczenie o niej drugim. Pragnienie sercŚwięto Bożego Miłosierdzia ustanowione zostało na wyraźne pragnienie Pana Jezusa skierowane do Kościoła poprzez posługę św. Faustyny. 22 lutego 1931 r. skromna zakonnica usłyszała z ust Zbawiciela: Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto (Dz 49). W Dzienniczku znajdziemy zapis powtórzonej czternastokrotnie woli Boga odnośnie tego dnia. Św. Faustyna, kanonizowana dokładnie w niedzielę Bożego Miłosierdzia (2000 r.), za życia nie szczędziła trudów, by święto zostało włączone do kalendarza liturgicznego. Pisała: Cała dusza moja pogrążona jest w modlitwie i błagam Boga, aby raczył przyśpieszyć ten wielki dar, to jest święto Miłosierdzia (Dz 1530). Siostra ofiarowała nie tylko modlitwy w tej intencji, ale również swoje cierpienia (por. Dz 280). Podstawą do takiej gorliwej praktyki było wielkie pragnienie Faustyny, by do każdego człowieka dotarła nowina o Bożej miłości: O, jak mała liczba dusz prawdziwie Cię zna. O, jak gorąco pragnę, aby święto Miłosierdzia było znane duszom (Dz 505). Pan Jezusowi spodobało się oddanie Faustyny i dlatego spełnił jej życzenie: Dla twoich gorących pragnień przyspieszam święto Miłosierdzia (Dz 1082). Celebrację święta rozpoczęła św. Faustyna i zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, w którym żyła zakonnica, a dalej, dzięki gorliwości ks.?Michała Sopoćki, „Biała niedziela” kreśliła coraz większy krąg, który z czasem ogarnął Kościół w Polsce, a w 2000 r. Kościół na całym świecie. Już piąty rok w każdym zakątku globu katolicy oddają cześć obrazowi Jezusa Miłosiernego i słuchają głoszonego przez kapłanów orędzia o miłosiernej miłości Boga. Takie bowiem sposoby świętowania nakreślił Pan Jezus (por. Dz 570). Zdrój miłosierdziaTo sam Chrystus wskazał pierwszą niedzielę po Wielkanocy jako właściwy czas na pochylenie się nad tajemnicą miłosiernej miłości Boga (por. Dz 49). Właśnie w klimacie radości ze zmartwychwstania, czyli ze zwycięstwa życia nad śmiercią, światła nad ciemnościami grzechu i wszelkiego zła, zapytujemy o źródło tych łask i znajdujemy je w miłosiernym Bogu. Bóg bowiem wiedziony niczym innym, jak miłością, dokonuje dzieła zbawienia, dzieła wyzwolenia człowieka od zła i przywrócenia w nim miłości. Dzięki niemu człowiek ma znów dostęp do pełni życia i świętości, do życia wiecznego (por. Jan Paweł II, Dives in misericordia, 7). Kiedy po zmartwychwstaniu Odkupiciel ukazał się apostołom w wieczerniku, pokazał im przebite ręce i bok (por. J 20, 19-23) oraz zranione serce, przez które Boże miłosierdzie dociera do ludzi. To miała na myśli św. Faustyna, kiedy powtarzała krótką modlitwę, jaką nauczył ją Pan Jezus: O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas – ufam Tobie! (Dz 187). Miłosierdzia Bożego dostępujemy w sakramentach, do których odwołuje nas symbolika krwi i wody. W optyce św. Jana Ewangelisty bowiem [zaświadczającego, że po przebiciu przez jednego z żołnierzy boku Chrystusa wypłynęła z niego krew i woda (por. J 19, 34)], krew oznacza ofiarę krzyża i dar eucharystyczny, woda zaś chrzest i dary Ducha Świętego. O tym właśnie mówi liturgia święta Miłosierdzia Bożego oraz przygotowująca do niego dziewięciodniowa nowenna. Morze łaskŁaski, jakimi Bóg w Swojej hojności obdarza wiernych w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, są niezwykłe. W tym dniu otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego oczyszczenia win i kar; w tym dniu otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jak szkarłat (Dz 699). Jeśli przyjrzymy się tym słowom Pana Jezusa, zobaczymy, że najistotniejsze w święcie Bożego Miłosierdzia jest spotkanie człowieka, który staje w prawdzie o swojej grzeszności, z kochającym Ojcem. Słowem – jest to spotkanie serc. Św. Faustyna, która doświadczyła takiego zjednoczenia z Bogiem w niedzielę Miłosierdzia 1937 r., tak opisuje to mistyczne wydarzenie: Rano po Komunii św. dusza moja została zanurzona w Bóstwie; byłam złączona z trzema Osobami Boskimi w ten sposób, że jak byłam złączona z Jezusem, to równocześnie z Ojcem i Duchem Świętym. Dusza moja tonęła w niepojętej radości i dał mi Pan poznać całe morze i przepaść niezgłębionego miłosierdzia swego. O, gdyby dusze zrozumieć chciały, jak bardzo ich Bóg miłuje! Wszystkie porównania, chociażby najczulsze i najsilniejsze, są tylko bladym cieniem w porównaniu z rzeczywistością (Dz 1073). Tym, który wychodzi z inicjatywą miłości, z gotowością do zaspokojenia wszelkich potrzeb, a zwłaszcza z bezgraniczną zdolnością przebaczania, jest zawsze Bóg. Pragnę się udzielać duszom, dusz pragnę, córko moja. W święto moje – w święto Miłosierdzia – będziesz przebiegać świat cały i sprowadzać będziesz dusze zemdlone do źródła miłosierdzia mojego. Ja je uleczę i wzmocnię (Dz 206). Bóg chce się spotkać z każdym człowiekiem, niezależnie od jego kondycji duchowej. Zaprasza wielkich świętych, zwyczajnych ludzi i wielkich grzeszników. Dla tych ostatnich ta niedziela jest ratunkiem (por. Dz 965), ucieczką i schronieniem (por. Dz 699). Tylko od człowieka zależy, czy otworzy się na łaskę, czy odpowie na pełne miłości spojrzenie Jezusa. Powiedzenie Bogu „tak” polega najpierw na wyrażeniu woli przylgnięcia do Serca Miłosiernego, potem zaś prowadzi do konkretnych działań. W wymiarze sakramentalnym szczególne znaczenie ma przystąpienie w tym dniu do spowiedzi oraz Komunii św. Warunkami pełnej celebracji święta Miłosierdzia (i szerzej: prawdziwego dostępu do miłosiernej miłości Boga) są także dwie postawy: ufności wobec Boga oraz miłosierdzia wobec bliźnich.
W kręgu ufności i miłości bliźniegoPan Jezus powiedział św. Faustynie, że ufność jest jedynym naczyniem, którym czerpie się łaski z Bożego miłosierdzia (por. Dz 1578). Zaufać Bogu to wyrazić zgodę na Jego wolę wbrew wszystkiemu, to powiedzieć: Jezu, ufam Tobie, choć cierpię, doznaję niedostatku, nie mam pracy, jestem samotny, zagubiony, mam problemy w rodzinie, odszedł ktoś bliski, choć w świecie tyle zła… Trzeba uwierzyć, że skoro Bóg ze śmierci wyprowadził życie (zmartwychwstał), to i z ludzkiej biedy, nawet największej, potrafi wyprowadzić dobro. Innymi słowy, chodzi o mocną wiarę w to, że Miłosierny jest naprawdę miłosierny. Zwłaszcza wtedy, kiedy sytuacja po ludzku nas przerasta, i kiedy nie chcą przejść przez gardło słowa: Jezu, ufam, że jesteś miłosierny, że Ty mnie nie opuściłeś, właśnie przełamanie się i zawierzenie Bogu pozwala przejść przez ten trudny czas owocnie tzn. duchowo wzmocnionym i z pogłębioną więzią z Bogiem. Wszelka dusza wierząca i ufająca miłosierdziu mojemu dostąpi go (Dz 420). Z drugiej strony, człowiek dociera do miłosiernej miłości Boga, do Jego miłosierdzia o tyle, o ile sam przemienia się wewnętrznie w duchu podobnej miłości w stosunku do bliźnich (Jan Paweł II, Dives in misericordia, 14). Chodzi o to, by dzielić się doświadczonym miłosierdziem z innymi, by, jak to ujął podczas ostatniej pielgrzymki do Polski Ojciec Święty, przekazać światu ogień miłosierdzia, mieć wyobraźnię miłosierdzia, być świadkiem miłosierdzia. Doznajemy niejako przynaglenia, abyśmy korzystając z daru miłosiernej miłości Boga, sami z dnia na dzień oddawali życie, czyniąc miłosierdzie wobec braci. Uświadamiamy sobie, że Bóg, okazując nam miłosierdzie, oczekuje, że będziemy świadkami miłosierdzia w dzisiejszym świecie (Jan Paweł II, Kraków, 18 sierpnia 2002 r.). Pan Jezus podał św. Faustynie trzy sposoby czynienia miłosierdzia bliźnim: czynem, słowem i modlitwą. W ten sposób dusza zanurza się w pełni Bożego miłosierdzia, wysławia i oddaje jemu cześć oraz daje niezbity dowód swojej miłości do Jezusa (por. Dz 742). Święto miłosierdzia Bożego ma nas wprowadzić na szlak miłosierdzia, które odbudowuje więź każdego człowieka z Bogiem, a zarazem tworzy także nowe relacje braterskiej solidarności (Jan Paweł II, Rzym, 30 kwietnia 2000 r.). Warto w ten dzień wpatrywać się w obraz Miłosiernego Jezusa, słuchać homilii o zdroju miłosierdzia, jakie Bóg wylewa ze swojego Serca, być w stanie łaski uświęcającej i przystąpić do Komunii św. A potem żyć miłosierdziem na co dzień. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią (Mt 5, 7). Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|