|
|||
|
Autor: Jacek Pulikowski, Ruch Czystych Serc Małżeństw Można powiedzieć, że czystość jest wypełnieniem planu Stwórcy względem stworzenia obdarowanego płciowością. Właśnie rozumienie płciowości i – nieodłącznie z nią związanej – płodności: jako daru, prowadzi do poznania zamysłu Stwórcy: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1, 28). Czystość współżycia małżeńskiego jest jedyną godną człowieka postawą wobec płciowości. Droga do świętościCzystość jest też jedyną drogą do świętości i jedyną postawą, która może prowadzić do szczęścia już tu, na ziemi. Jak cudownie jesteśmy stworzeni, że nie ma żadnej „sprzeczności interesów” w szczęśliwości doczesnej i wiecznej. Szczęście wieczne wymaga rezygnacji z nieuporządkowanych moralnie (szkodliwych) przyjemności. Dotyczy to wszystkich dróg powołań. Zarówno najpowszechniejszego powołania do małżeństwa, jak i, zarezerwowanego dla wybranych, powołania do życia konsekrowanego, czy wreszcie powołania do życia „w pojedynkę”, które – przy realizacji przykazania miłości Boga i bliźniego – nie czyni człowieka samotnym, lecz niezastąpionym członkiem rodziny ludzkiej. Jedność i rodzicielstwoW jednym jedynym powołaniu – powołaniu do małżeństwa – do stanu czystości należy doznanie seksualne związane ze współżyciem płciowym. Jednak również w małżeństwie muszą być zachowane właściwe ramy tego przeżycia. W małżeństwie współżycie płciowe może być nieczyste i tym samym niszczące małżonków oraz ich więź. Warunki tego spotkania, zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne (psychiczne, moralne), powinny być w pełni możliwe do zaakceptowania dla obu stron. Jakiekolwiek wymuszenie czy żądanie „należności” niszczy miłość i rozrywa jedność. Lęk przed poczęciemElementem niszczącym jedność dwojga we współżyciu jest lęk. Najdramatyczniejszy jest strach przed naturalnym skutkiem współżycia, jakim może być poczęte dziecko. Rozbija on jedność, a rozbicie to potęgują środki, po które pary często sięgają, by oszukać ten lęk. Bez względu na to, czy jest to preparat hormonalny czy jakiś inny środek niszczący, zawsze godzi bezpośrednio w jedność. Skutkiem takich nieszczęsnych działań jest – oprócz rozkładu więzi małżeńskiej – frustracja związana z niespełnionymi oczekiwaniami na terenie płciowości. Świat tych cudownych doznań jest dostępny jedynie dla tych, którzy szanują naturę płciowości ludzkiej oraz respektują Boży plan wobec płciowości – czyli dla żyjących w czystości. Płodność daremDrugim elementem prawidłowego współżycia jest rodzicielstwo, bez którego nie może być nawet mowy o czystym (a tym samym szczęściodajnym) współżyciu między ludźmi. Tu konieczne jest precyzyjne wyjaśnienie. Oczywiście małżonkowie mogą w danej chwili nie planować poczęcia kolejnego dziecka lub nawet w ogóle nie planować już więcej dzieci. Mają do tego pełne prawo, byleby ich decyzja wynikała z roztropnego namysłu i wielkoduszności (por. Paweł VI: Humanae vitae), a nie z egoistycznych rachub i z wygodnictwa. Czym innym jest nie planować, a czym innym wykluczać poczęcie, aż do stwierdzenia: jak się pocznie nieplanowane, to będziemy zmuszeni „usunąć”. (Nie mówi się wtedy: zamordować poczęte dziecko, bo nazbyt psułoby to „błogi spokój” niedoszłych rodziców). Małżonkowie uczciwie nie planujący poczęcia powinni zachować postawę: jeżeli pomimo wszystko, wbrew naszym zamierzeniom, dziecko się pocznie, przyjmiemy je i otoczymy należną miłością, potraktujemy je jako dar samego Stwórcy. Traktowanie płodności jako daru (a nie jako choroby, którą trzeba zwalczać) jest warunkiem, by w sposób czysty i szczęściodajny doświadczyć płciowości – i tym samym wypełniać szóste przykazanie. Współdziałanie z BogiemZauważmy, że poprzez współżycie płciowe człowiek zostaje dopuszczony do stwórczej mocy Boga, by współkreować z Nim nowego człowieka, obdarzonego duszą nieśmiertelną – a więc przedłużającego miłość małżonków na wieczność. W tej perspektywie akt małżeński nabiera nieprawdopodobnej godności i bez wątpienia można nazwać go świętym. Podejmowanie go więc w warunkach niegodziwych czy nawet nieludzkich jest obrazą świętości. Nie przez przypadek więc prorocy w cudzołóstwie widzieli figurę grzechu bałwochwalstwa. Czy składanie w starożytności ofiar Molochowi z żywych dzieci nie przypomina dzisiejszego masowego mordowania dzieci poczętych w ofierze bożkowi imieniem „seks”? Tamta zbrodnia znalazła jednak surową ocenę (jako najobrzydliwsza w oczach Pana), dzisiejsze próbuje się usprawiedliwiać, a nawet przypisywać im miana dobrodziejstw (eutanazja, aborcja). Więcej, usiłuje się legalizować zbrodnie. Jednak żaden parlament świata nie jest władny „przegłosować” prawa Bożego wpisanego w naturę człowieka. Dziwnie szybko świat zapomniał o zbrodniarzach sądzonych w procesach norymberskich, działających zgodnie z prawem ustanowionym przez władcę, który do władzy doszedł legalnie... Żyjemy w świecie wynaturzonym, zwłaszcza w dziedzinie płciowości. Co robić? Odpowiada na to Ojciec Święty w Tryptyku rzymskim: płynąć pod prąd. To jedyna droga do krystalicznego źródła Bożej miłości. Błogosławieni czystego sercaGorąco zapraszamy do włączenia się do ruchu, który powiedzie ludzi ku pełni szczęścia, zgodnie ze słowami Chrystusa: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Aby stać się członkiem Ruchu Czystych Serc Małżeństw, trzeba najpierw przystąpić do spowiedzi i Komunii św., odnowić przyrzeczenie sakramentu małżeństwa i odmówić Modlitwę zawierzenia RCSM: Oddaję Ci, Panie, siebie, swoją pamięć, rozum, duszę i ciało. Proszę, naucz mnie kochać żonę (męża) i dzieci miłością, która pochodzi od Ciebie. Jezu Chryste, daj nam obojgu serca czyste na wzór Twojego, aby nasze współżycie kształtowała miłość mądra, wielkoduszna, oddana, nie szukająca swego, wiernie stojąca na straży Twoich praw i przykazań. Niech nam w tym pomaga codzienna modlitwa rodzinna – różaniec i koronka do Miłosierdzia Bożego, wspólne uczestnictwo we Mszy św. oraz częste przystępowanie do Komunii św., a każdy cięższy upadek niech będzie zaraz wyznawany w sakramencie pojednania. Daj, byśmy stale czerpali z łask sakramentu małżeństwa. Panie Jezu, bądź jedynym Panem naszego życia. Ucz mnie zdobywać umiejętność kontrolowania moich pobudzeń seksualnych i emocji, aby moja miłość do żony (męża) oraz dzieci nie była uzależniona od nastrojów i stanów uczuciowych, ale by była stałą troską i nieustannym świadczeniem im dobra. Proszę Cię o czystą miłość małżeńską, bym potrafił(a) być bezinteresownym darem z siebie dla współmałżonka. Oczyszczaj naszą miłość z wszelkiego egoizmu, byśmy zawsze sobie przebaczali, nie chowali do sebie uraz i modlili się wzajemnie za siebie. Aby zachować czystość serca, postanawiam nigdy nie kupować, nie czytać i nie oglądać czasopism, programów ani filmów o treściach pornograficznych, nie używać żadnych środków antykoncepcyjnych i być zawsze gotowym(ą) na przyjęcie każdego dziecka, którym nas Bóg obdarzy. Proszę Cię, Panie, o pomoc, abym unikał(a) wszystkiego, co uzależnia, zniewala i zachęca do złego. Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do jedynego źródła miłości w naszym małżeństwie – do Jezusa, abym zawsze Jemu ufał(a) i wierzył(a). Amen. Jacek Pulikowski Bardzo prosimy o poinformowanie redakcji o tym ważnym wydarzeniu i o przesłanie nam swojego adresu, a także daty swych urodzin i daty wstąpienia do wspólnoty RCSM, abyśmy mogli wpisać Was do Księgi czystych serc i przesłać Wam specjalne błogosławieństwo. Pan Jezus bardzo pragnie, abyście przysyłali do redakcji swoje świadectwa, i w ten sposób dzieli się z innymi skarbem wiary i swoim doświadczeniem małżeńskiego życia. Serdecznie Was wszystkich pozdrawiamy i zapewniamy o codziennej modlitwie w Waszych intencjach. ks. Mieczysław Piotrowski TChr z zespołem redakcyjnym Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|