|
|||
|
Świadectwo, Całe życie w miarę regularnie chodziłem do kościoła, rzadko jednak korzystałem z sakramentów. O Bogu zacząłem myśleć na serio podczas rekolekcji w Domu Słowa u ojców redemptorystów w Toruniu. Spotkałem tam żywą wiarę i dobro wyraźnie kontrastujące z moim ówczesnym konsumpcyjno-imprezowym stylem życia. Niedługo po rekolekcjach trafił do moich rąk jeden z numerów Miłujcie się!. Bardzo duże poruszenie i zakłopotanie wywołały we mnie artykuły na temat czystości. Uświadomiłem sobie, w co wdepnąłem... Rozpocząłem walkę z pornografią. Niestety, moja leniwa natura sprawiła, że długo w tym nie wytrwałem, zacząłem uciekać od spraw swojej duchowości. Swoje podejście do tego całego świństwa tłumaczyłem „biologicznie” – hormonów nie da się oszukać, wszyscy to robią. Poszedłem na studia i to był dla mnie okres największego zagrożenia przed całkowitą utratą czystości: tyle zdemoralizowanych dziewczyn i ja – napalony głupek. Na szczęście nie uległem pokusie. Czułem, że jeśli zrobię kolejny krok w swoich i tak już grzesznych relacjach z dziewczynami, to poczucie winy i nienawiści do siebie będzie tak wielkie, że zginę duchowo i to bezpowrotnie. Niestety, z ułatwieniem – a raczej utrudnieniem – w postaci darmowego internetu, kolejne próby życia w czystości kończyły się po różnym czasie, ale ciągle z tym samym skutkiem. Domyślacie się, że skoro napisałem to świadectwo, to coś się zmieniło... Istotnie tak! Zwyciężam już w walce ze złem. Doznałem oświecenia duszy. Podczas Mszy św. zstąpił na mnie Duch Święty i przeżyłem coś o czym wspominają nawróceni muzycy w książce pt. Radykalni. Niesamowite! Dziękuję za tę łaskę, bo to ona ostatecznie otworzyła mi oczy na Boga który naprawdę istnieje. Prawdziwa wiara sprawia, że wiem, jak grzech rani Boga i dlatego już nie mam ochoty go popełniać. Nie mam ochoty dla dobra swojego i innych, a przede wszystkim przez szacunek i wdzięczność dla Chrystusa, który oddał za mnie życie. Kochani, grzechy związane z pornografią są po prostu ohydne. Zezwierzęcają człowieka w jego zachowaniach seksualnych i na długo wypaczają jego psychikę. Czytajcie jak najczęściej Biblię, prasę katolicką, korzystajcie z dobrych mediów, pomimo że są one często ośmieszane przez wielkie „opiniotwórcze” ośrodki, które lansują modę na tzw. wolność seksualną i New Age. Prawdopodobnie przez grzech nie było mi dane związać się z cudowną dziewczyną, którą pokochałem. Ciężko mi o niej zapomnieć. Spustoszenie i ciemność w mojej psychice powoli ogarnia światłość. Wyjście z grzechu daje mi moc i nadzieję na lepsze jutro. Wspaniale jest włączyć płytę z?Armią i bez wyrzutów sumienia radować się swoją wolnością! Dzięki Ci, Panie! Paweł (20 lat) ? Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|