|
|||
|
Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr, W niedzielę 19 października 2003 r. Ojciec Święty ogłosi błogosławioną Matkę Teresę z Kalkuty. Tego dnia obchodzić będziemy światowy dzień misyjny, a także 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II. Wezwanie, które skierował Jezus do Matki Teresy w 1946 r.: „Przyjdź i bądź moim światłem”, na nowo zabrzmi na placu św. Piotra jako zaproszenie do wszystkich chrześcijan, by promieniowali światłem Chrystusa w ciemnościach cywilizacji śmierci. 5 września 1997 r. o godz. 21.30 zmarła Matka Teresa z Kalkuty, jedna z najbardziej niezwykłych postaci XX wieku. Była wielką świętą naszych czasów, najbardziej znaną i podziwianą kobietą we współczesnym świecie. 25 grudnia 1948 r., w wieku 38 lat, idąc za głosem Chrystusa, opuściła zgromadzenie sióstr loretanek, aby rozpocząć swoją nową misję w służbie najuboższym pośród ubogich. Założyła zgromadzenie zakonne sióstr misjonarek miłości, liczące obecnie przeszło 4000 sióstr pracujących wśród najbiedniejszych w ponad 600 placówkach w 127 krajach świata. Została uhonorowana największymi odznaczeniami. W 1962 r. Indie przyznały jej najwyższe wyróżnienia: „Padmashree” i „Pandit Nehru”, a rząd filipiński – „Magsaysay”. W 1971 r. papież Paweł VI uhonorował ją Nagrodą Pokojową Jana XXIII. W 1973 r. otrzymała nagrodę „Templeton”. W 1973 r. FAO przyznała jej Nagrodę Alberta Schweitzera. W 1979 r. otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla oraz nagrodę Fundacji Balzana, nie licząc licznych innych wyróżnień i dziesiątków doktoratów honoris causa w najbardziej prestiżowych uniwersytetach świata. Najwybitniejsi intelektualiści, artyści, przywódcy państw, wyznawcy różnych religii i ideologii jeszcze za życia uważali Matkę Teresę za świętą. Z jej osoby emanowała Chrystusowa moc bezinteresownej miłości, szczególnie do ludzi najbiedniejszych, najbardziej pogardzanych i odrzuconych przez współczesne społeczeństwo. „Wobec niej wszyscy czujemy się mali i zawstydzeni samymi sobą” – powiedziała o niej indyjska premier Indira Gandhi. A tak mówił Ojciec Święty o Matce Teresie dwa dni po jej śmierci: „Jej misja rozpoczynała się każdego dnia o świcie przed Eucharystią. W ciszy kontemplacji Matka Teresa z Kalkuty słyszała wołanie Jezusa na krzyżu: »Pragnę!«. To wołanie przenikające do głębi jej serca kazało jej wyjść na ulice Kalkuty i na wszystkie peryferie świata, aby szukać Jezusa w człowieku ubogim, opuszczonym, umierającym” (Castel Gandolfo, 7 września 1997 r.). Matka Teresa często powtarzała: „Jestem zwykłym narzędziem w rękach Boga. Jeżeli zrobiłam coś dobrego, nie jest to moja zasługa. Po prostu wykonywałam najlepiej, jak potrafiłam, to, o co prosił mnie Jezus. Dlatego nie powinniście mówić o mnie, lecz o dziele, do prowadzenia którego powołał mnie Pan”. W jednym z wywiadów mówiła: „Jestem zwykłą zakonnicą, jakich wiele. Pan powierzył mi pewną misję, staram się ją realizować, jak tylko mogę najlepiej. Lecz to On dokonuje wszystkiego. Jezus kocha ubogich. Są Jego umiłowanymi dziećmi. On sam, kiedy przyszedł na ten świat, urodził się w ubogiej rodzinie i najpiękniejsze słowa Ewangelii skierował do ubogich. Należy mówić o nich, nie o mnie. Ja nic nie znaczę”. Zgodnie z obowiązującymi przepisami rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego może nastąpić dopiero po upływie pięciu lat od śmierci danej osoby. Dzięki ogromnej ilości próśb, które napłynęły z całego świata do Watykanu, Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych udzieliła specjalnej dyspensy i już półtora miesiąca po śmierci Matki Teresy rozpoczęto zbieranie materiałów świadczących o „heroiczności cnót”. Natomiast 12 grudnia 1998 r. Ojciec św. zezwolił na rozpoczęcie procesu. 15 sierpnia 2001 r. 76 tomów dokumentów (35 000 stron) zostało przekazanych do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Specjalna watykańska komisja złożona z dziewięciu teologów, po zapoznaniu się z przedstawionym materiałem, uznała heroiczność cnót Matki Teresy. Do beatyfikacji konieczne było już tylko stwierdzenie i uznanie cudu za jej wstawiennictwem. Cud ten został uznany przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych 2 października 2002 r. Miał on miejsce w Kalkucie dokładnie w pierwszą rocznicę śmierci Matki Teresy 5 września 1998 r. Trzydziestoletnia Monika Besra, matka trójki dzieci, chorowała na raka żołądka i gruźlicę. Miała tak wielki obrzęk brzucha, że wydawało się, że jest w szóstym miesiącu ciąży. Siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Miłości po gorącej modlitwie za wstawiennictwem Matki Teresy położyły na chorej cudowny medalik. W nocy nastąpiło natychmiastowe i całkowite uzdrowienie kobiety. Komisja złożona z pięciu lekarzy stwierdziła fakt niewytłumaczalnego powrotu chorej do pełni zdrowia. Ten cud został potem uznany przez komisję teologiczną z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. 19 grudnia 2002 r. Ojciec Święty podpisał dwa dekrety, jeden stwierdzający heroiczność cnót, a drugi potwierdzający cudowne uzdrowienie Moniki Besry dzięki wstawiennictwu Matki Teresy. Matka Teresa została ogłoszona sługą Bożą, a termin beatyfikacji został wyznaczony na 19 października 2003 r. „Świętość nie jest przywilejem wybranych – mówiła Matka Teresa – lecz obowiązkiem każdego chrześcijanina, tak moim, jak i twoim. Oto codzienna świętość: żyć w miłości i pokoju z Bogiem i naszym bliźnim, nieść pomoc wszystkim tym, którzy potrzebują naszych rąk, naszych słów i uśmiechu, naszego serca. Być zawsze gotowym do poświęcenia się dla innych, do służenia innym, do miłości bliźniego – to jest świętość bardzo prosta, a zarazem głęboka i prawdziwa. Tylko świętość może sprawić, że będziemy zdolni do całkowitego poświęcenia się, do zupełnego oddania się”. ks. M. Piotrowski TChr Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|