|
|||
|
Świadectwo, Po przeczytaniu artykułu z nr 1-2003, Prawdziwa miłość czeka, chcę podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami. Zauważyłam, że dla wielu osób seks jest najważniejszy; ważniejszy od uczucia, od zaufania, szczerości czy przyjaźni. Przeglądałam strony w telegazecie i natknęłam się na ogłoszenia zamieszczane za pomocą SMS-ów. Większość z nich stanowiły propozycje spotkań o charakterze erotycznym. (...) Pochodziły zarówno od chłopców, jak i od dziewczyn, a niektóre jeszcze od małżeństw, które „chcą doświadczyć nowych mocnych wrażeń”. Czy ludzie naprawdę stracili poczucie własnej wartości i zatracili się już zupełnie w grzechu? A może nie dociera do nich to, że ich zachowanie jest złe, że pochodzi od szatana? Po włączeniu jakiegoś filmu, przeczytaniu gazety czy wejściu na strony internetowe zaczynam myśleć, że prawdziwa miłość to fikcja, o której można tylko marzyć. Może pozwalam sobie na takie myśli dlatego, że jeszcze nie spotkałam osoby, z którą chciałabym spędzić resztę swojego życia. Kiedy spotykam się z jakimś chłopakiem, mam wrażenie, że czegoś ode mnie oczekuje. Zwykle później okazuje się, że miałam rację. Może to jakaś obsesja, może jestem inna, może trzeba się dostosować do dzisiejszego świata? Kiedy nachodzą mnie tego typu myśli, idę do kościoła, aby tam w samotności przed Panem Bogiem przyznać, że nie chcę jednak żyć jak „wszyscy”, że dalej chcę trwać w czystości – dla siebie, dla tej osoby, którą kiedyś spotkam, no i oczywiście dla Boga. Potem patrzę na swoich rodziców, którzy mimo trudów, jakie napotkali na swojej drodze, nadal są razem, nadal się kochają. Myślę: skoro im się udało, mnie też się uda. Od Was dowiedziałam się, że istnieje coś takiego, jak Ruch Czystych Serc. Z całego serca popieram tę inicjatywę. Życzę wszystkim członkom tego ruchu, aby wytrwali w swoich postanowieniach. Dzięki Wam zrozumiałam, że jeszcze nie wszystko stracone, że jest nadzieja zmiany na lepsze i są ludzie, którzy myślą „pod prąd”. Dziękuję, że przywróciliście mi tę wiarę. Agata Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|