|
|||
|
Autor: redakcja, W objawieniach i proroczych wizjach, które miała Rozalia Celakówna, Pan Jezus pragnie nam wszystkim uświadomić, że jeżeli odwrócimy się od Boga i będziemy żyć w grzechu, to czeka nas tragiczna przyszłość. Tam, gdzie panuje grzech, nie ma Bożego błogosławieństwa, demokracja przeradza się w niszczący system, w którym króluje drapieżny egoizm, demoralizacja, wyzysk, ludzka krzywda i nienawiść. Nie osiągniemy szczęścia ani nawet zwyczajnej stabilizacji, nie licząc się z prawem Bożym – mówił do nas Ojciec Święty podczas pielgrzymki do Polski w 1999 r. Przezwyciężenie kryzysu gospodarczego, plagi bezrobocia tylko wtedy stanie się możliwe, jeżeli nastąpi moralne odrodzenie elit politycznych i gospodarczych Polski. Konieczny jest więc powrót do Dekalogu i Ewangelii, całkowite powierzenie się Chrystusowi, aby Jego miłość królowała w naszych sercach, rodzinach i całym polskim społeczeństwie. Nie łudźmy się, wstąpienie do Unii Europejskiej nie rozwiąże naszych problemów gospodarczych i moralnego kryzysu. Jedyną nadzieją i ratunkiem dla Polski jest uznanie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana oraz życie zgodne z Jego nauką. Myśl o naglącej potrzebie powierzenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa powracała wiele razy w przeżyciach mistycznych Rozalii Celakówny, zwanej apostołką intronizacji. Na uwagę zasługuje przede wszystkim widzenie z września 1937 roku, które Rozalia opisała w swoich notatkach. Zobaczyłam w mieście straszne zamieszanie wśród ludzi, którzy uciekali w panicznym popłochu w nieznanych kierunkach. Byli między nimi ludzie wszystkich klas, którzy szli z walizkami, teczkami i tobołkami, uciekając od swych prac i zajęć. (...) Obok mnie stał poważny pan. (...) Patrzyłam na niebo, które zaczęły zakrywać straszne, czarne, ciężkie chmury. Od strony zachodniej przeciągały się na całe niebo. Widziany przez Celakównę nieznajomy odezwał się w pewnej chwili, zapowiadając kary dla Polski za to, że ten naród odwrócił się od Pana Boga przez grzeszne życie. Po chwili obraz się zmienił – oczom Rozalii ukazał się plac budowy pełen ludzi znoszących kamienie. Wnet się dowiesz, co tu powstanie. Stąd będzie Chrystus królował – usłyszała Rozalia. Wkrótce zobaczyła olbrzymi pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa. Niebo się rozjaśniło, a nieznajomy wyjaśnił: Patrz, dziecko! Królestwo Chrystusowe przychodzi do Polski przez intronizację. Przed pomnikiem rozpoczęły się ceremonie związane z aktem ofiarowania Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa... W pismach Celakówny znajdujemy także opisy innych wizji, związanych z aktem intronizacji. Obrazowi zagrożonego ziemskiego globu towarzyszą słowa: Sprawiedliwość Boża nie może znieść dłużej tych występków. Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeżeli chcecie ratować świat, trzeba przeprowadzić intronizację Najświętszego Serca Jezusowego we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek. (...) Oświadczam ci to, moje dziecko, jeszcze raz, że tylko te państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem. Decyzja oddania się Bożemu Sercu jest tym ważniejsza, że wielkie i straszne są grzechy i zbrodnie Polski. Sprawiedliwość Boża chce ukarać ten naród za grzechy, a zwłaszcza za grzechy nieczyste, morderstwa i nienawiść. W lutym 1939 roku Rozalia usłyszała: Jest jednak ratunek dla Polski, jeżeli Mnie uzna za Swego Króla i Pana w zupełności przez intronizację. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów, a całkowitym zwrotem do Boga. Kilka miesięcy później objawiający się pielęgniarce Pan Jezus, w koronie cierniowej i szkarłatnym płaszczu, miał powiedzieć: Dziecko, Maria Małgorzata dała poznać światu moje Serce, wy zaś kształtujecie dusze na modłę mojego Serca. Intronizacja to nie jest tylko formułka zewnętrzna, ale ona ma się odbyć w każdej duszy. Celakówna podkreślała też wagę czynów i modlitw podejmowanych z intencją wynagradzania za grzechy. Zapisała takie oto Boże wezwanie: Kochaj Mnie bardzo. Niech twa miłość wynagrodzi Mi brak jej u innych dusz, bo nie jestem kochany przez moje stworzenia. Polska została poświęcona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa przez episkopat pod przewodnictwem prymasa, ks. kardynała Edmunda Dalbora w dniu 27 lipca 1920 roku, przed Najświętszym Sakramentem, wystawionym w kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. W 1921 roku, w związku z poświęceniem dzisiejszej bazyliki Najświętszego Serca, w Krakowie na Małym Rynku dokonano nowego aktu poświęcenia Polski Sercu Bożemu. Z uwagą zajęto się także Dziełem Osobistego Poświęcenia się Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Sprzyjał mu ks. kardynał Adam Sapieha; początkowo, jesienią 1945 roku, ustnie pobłogosławił on tej praktyce, natomiast 17 kwietnia 1946 r. kanonicznie erygował Dzieło. Dodajmy, że list pasterski wszystkich księży biskupów z 1 stycznia 1948 poleca i błogosławi praktykę osobistego poświęcenia się Sercu Pana Jezusa, a i Stolica Apostolska, osobnym pismem z 22 października 1948, nadesłanym na ręce kardynała Sapiehy, pobłogosławiła Dziełu. Wreszcie w roku 1951, w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, po prawie czteroletnich przygotowaniach, naród polski z ks. kardynałem prymasem Stefanem Wyszyńskim i całym episkopatem na czele poświęcił się Sercu Jezusowemu. Odwoływano się przy tym do encyklik papieskich i objawień udzielonych św. Małgorzacie Marii. Kochani Czytelnicy! Niech każdy z nas dokona osobistego poświęcenia siebie i swojej rodziny Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Przez ten akt włączymy się w dzieło ratowania siebie, swoich najbliższych, Polski i świata przed grozą zła, które ciąży nad ludzkością widmem samozniszczenia. Poświęcenie siebie Sercu Zbawiciela (uczynienie Chrystusa jedynym Panem swojego życia) jest przylgnięciem do jedynego Źródła szczęścia i zbawienia. Tylko miłość Chrystusa może przezwyciężyć ogrom zła, które zagraża nam i całej ludzkości. Chrystus potrzebuje jednak naszej zgody, aby mógł działać przez nas i zwyciężać zło swoją miłością. Wyraźmy tę zgodę przez poświęcenie się Sercu Jezusowemu w Niepokalanym Sercu Maryi. Uczyńmy to najlepiej po spowiedzi i Komunii św., odmawiając akt oddania i poświęcenia. Ten akt poświęcenia powinien się wyrażać w codziennym życiu: 1. przez odwrócenie się od grzechu i życie zgodne z nauką Kościoła katolickiego; 2. przez codzienną osobistą modlitwę (koronka do Bożego Miłosierdzia, różaniec, lektura Pisma św., adoracja Najświętszego Sakramentu). Kto może, niech podejmie post w środy i piątki; 3. przez praktykę pierwszych piątków i sobót miesiąca w intencji wynagrodzenia za grzechy własne i świata; 4. przez comiesięczną spowiedź i jak najczęstsze przyjmowanie Jezusa w Eucharystii; 5. przez wcielanie w życie 10 zasad Społecznej Krucjaty Miłości. (Red.) ? Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|