|
|||
|
Świadectwo, Piszę ten list, aby podziękować Bogu z całego serca za Jego Miłosierdzie oraz po to, aby pocieszyć wszystkie pary, które nie mogą mieć dzieci. Z całego serca współczuję tym małżonkom, którzy cierpią na niepłodność. Tylko ten, kto przeżył to samo, może zrozumieć, jakie to straszne nieszczęście nie móc mieć potomstwa. Kobieta mająca w sercu dużo miłości, a nie mogąca jej okazać upragnionemu dziecku, bardzo cierpi. Piszę ten list do wszystkich kobiet cierpiących z tego powodu. Uwierzcie, Pan Jezus Was kocha i tylko czeka, aż powierzycie Mu Wasz problem. To Jezus jest Dawcą życia, módlcie się do Niego i spokojnie czekajcie na dziecko. Jestem 15 lat po ślubie. Po 7 latach trwania małżeństwa i po ciężkich zmaganiach z niepłodnością urodziła się nam córeczka. Nie da się opisać tych nerwów, jakie w tym czasie przeżyliśmy z mężem. Przez następne siedem lat mieliśmy dużo problemów, między innymi nie mogłam znaleźć pracy. Któregoś dnia uklękłam przed moim obrazkiem Jezusa Miłosiernego i z bólem serca oraz ze łzami w oczach błagałam: „Jezu, jakie jest moje miejsce w społeczeństwie, skoro nie ma dla mnie pracy? Proszę Cię, daj mi drugie dziecko, a będziemy szczęśliwi”. Mój mąż leczył się długo, przez 4 pierwsze lata małżeństwa, ale takich wyników, jak w tym momencie nie miał przez 15 lat. Szanse na poczęcie dziecka były właściwie żadne. Codziennie modliłam się do Jezusa w intencji poczęcia. Bardzo szybko zaszłam w ciążę, już następnego miesiąca nosiłam pod sercem nasze drugie dziecko. Martynka ma już 5 miesięcy, jest wspaniała. Wyobraźcie sobie, że urodziła się 26 sierpnia, w imieniny Matki Boskiej Częstochowskiej! Oczywiście na drugie imię daliśmy jej Maria. Dziś wiem, że za przyczyną Matki Bożej Bóg sprawił, iż stał się cud. Kiedyś w Miłujcie się! wydrukowano modlitwę Dziecięcej Ufności do Miłosierdzia Bożego. Odmawiałam ją codziennie, przez bardzo długi czas. Kochani, uwierzcie w Miłosierdzie Boże i miejcie nadzieję, że Bóg da Wam upragnione dziecko. Dzisiaj niepłodność jest bardzo powszechna. Leczenie jej jest bardzo drogie, a nie każdy ma tyle sił, aby adoptować dziecko, do tego potrzebna jest pełna akceptacja rodziny. Myślę, że Bóg wystawił mnie przez te wszystkie lata na próbę. Chciał, aby byli na świecie tacy ludzie, którzy doceniają to, że mają dzieci – to, że mają wielki skarb. Macierzyństwo to przepiękny dar od Boga. Miejcie nadzieję w Jego Miłosierdziu! Danuta Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|