|
|||
|
Świadectwo, Pragnę podziękować Jezusowi Miłosiernemu za uzdrowienie mojego ojca z nałogu alkoholizmu i hazardu. W 1998 r. mój ojciec, który od 40 lat z przerwami cierpiał na alkoholizm, a od dwóch na hazard, przeżywał apogeum swojego zatracenia. Wychudł strasznie, pił bez umiaru, nie przyjmował pokarmów, uparcie dążył do samounicestwienia... Nie pomagały żadne moje wysiłki i starania, by go ratować. Powoli traciłam nadzieję, sądząc, że wkrótce umrze, zostawiając po sobie długi i bardzo złe imię. Modliłam się jednak codziennie wraz z uczniami (jestem katechetką) o uzdrowienie mojego ojca, ze wstydu nie mówiąc dzieciom, o jaką chorobę chodzi. Modlitwy nasze zostały wysłuchane. Wiosną 1998 roku moja koleżanka ze szkoły, też katechetka, opowiedziała mi o życiu św. siostry Faustyny Kowalskiej i o dniu Miłosierdzia Bożego (pierwsza niedziela po Wielkanocy). W dniu tym przystąpiłam do spowiedzi i Komunii św. i o godz. 15 odmówiłam koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji nawrócenia mojego taty. Po paru dniach ojciec przyszedł do mnie do szkoły i powiedział, że chce skończyć z nałogiem, bo czuje, że zginie, jeśli tego nie uczyni. Sam poszedł do lekarza i poprosił o pomoc. Od tej chwili minęły już cztery lata, a tata nie pije, chodzi na Mszę św., jest dzielnym i wartościowym człowiekiem, pomaga innym ludziom, przy czym wykazuje dużą odwagę w jawnej walce ze złem. Chwała Panu! Proszę wszystkich czytelników o modlitwę w intencji mojego ojca, by często korzystał z sakramentów świętych i zawsze w Bogu szukał mocy. Moim marzeniem jest, by przyjął sakrament bierzmowania, sądzę, że niedopełnienie tego obowiązku – a właściwie nieskorzystanie z tej wielkiej łaski – miało wpływ na jego późniejsze życie. Ania Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|