Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Trzeciego dnia zmartwychwstał   (2) Christianity - Articles - Wiara szukająca głębszego zrozumienia
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Trzeciego dnia zmartwychwstał (2)
   

Autor: ks. Edward Janikowski TChr ,
Miłujcie się! 4/2002 → Wiara szukająca głębszego zrozumienia



W poprzednim artykule zwróciliśmy szczególną uwagę na Zmartwychwstanie, jako na fundament wiary chrześcijańskiej. Obecnie postawimy sobie pytanie: co oznacza słowo zmartwychwstanie”? Co w tym pojęciu jest zawarte?

Trzeba sobie uświadomić, że nie jesteśmy w stanie w pełni przeniknąć tego budzącego podziw wydarzenia, jakim jest fakt zmartwychwstania. Mimo naszych wysiłków, Zmartwychwstanie pozostanie zawsze niezgłębioną tajemnicą Boga. O tej tajemnicy jako o wydarzeniu zbawczym mówią Ewangelie. Na tej tajemnicy opiera się od samego początku wiara Kościoła. Co więc znaczy zmartwychwstanie? Czy znaczy to tylko, że umarłe ciało stało się znowu żywe? Czy jest to to samo ciało, które Jezus posiadł za życia ziemskiego? Czy możemy sobie wyobrazić powstanie z martwych podobnie jak wskrzeszenie Łazarza, córki Jaira czy młodzieńca z Naim, których wskrzesił Jezus? U nich był to powrót do tego samego życia, którym cieszyli się przed śmiercią. Oni w dalszym ciągu podlegali wszystkim prawom natury i związanym z tym ograniczeniom. Oni powrócili do życia ziemskiego, stąd ciało ich dalej było śmiertelne, doznające cierpień, słabości, a w konsekwencji i śmierci. Natomiast zmartwychwstania Jezusa, o którym mówią Ewangelie, nie możemy tak pojmować – chociaż w Pismach Nowego Testamentu funkcjonuje wyrażenie wskrzeszenia z martwych w odniesieniu do Jezusa, to jednak kryje ono w sobie jednoznaczną myśl (Mk 16,6; Mt 28,7; Łk 24, 34; J 21, 24; Dz 3, 15), że Zmartwychwstanie Jezusa jest czynem Ojca wobec Syna, który stał się człowiekiem. Można nawet powiedzieć, że Zmartwychwstanie jest dopełnieniem aktu stwórczego Boga. Stąd w Biblii Zmartwychwstanie jest nazwane początkiem nowego stworzenia. To znaczy jest czynem Boga. Tak więc możemy powiedzieć, że zmartwychwstanie Jezusa nie należy do porządku naturalnego, trzeba to wydarzenie włączyć do rzeczywistości Boskiej. Zmartwychwstanie Jezusa jest czynem samego Boga, aktem Jego bosko-stwórczego działania, dopełnieniem dzieła stworzenia człowieka i świata. Boska moc dająca życie skierowuje się do człowieczeństwa Chrystusa, które w śmierci nie doznało absolutnego zniszczenia.

Przypatrzmy się więc, jak ten fakt przedstawiają nam Ewangelie. Wiemy, że historia Jezusa przedstawiona w Ewangeliach nie kończy się śmiercią i pogrzebaniem Jezusa. Ewangelie podają, że Jezus zmartwychwstał. Zauważmy jednak – co jest bardzo ważne – że Ewangelie nigdy nie próbują opisać samego Zmartwychwstania. Z Ewangelii wynikają dwa zasadnicze fakty: – pierwszy to ten, że grób, w którym złożono ciało Jezusa, był potem – jak stwierdzono – pusty; – drugi, że pewna liczba Jego uczniów i niektóre niewiasty widzieli Go żyjącego po śmierci.

Wszystkie cztery Ewangelie podają, że w niedzielę rano, po owym piątku, w który Jezus umarł, stwierdzono, że Jego grób jest pusty. Pierwsza dokonała tego odkrycia jedna z niewiast zwana Marią z Magdali. Święty Łukasz dodaje, że to odkrycie zostało potem potwierdzone przez św. Piotra. Początkowo Maria z Magdali wraz z niewiastami, które były z nią, nie wiedziały, co się stało. Zobaczyły jednak dwóch mężczyzn i przestraszyły się. Przestraszone pochyliły twarze ku ziemi i wtedy usłyszały: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma go tutaj – zmartwychwstał. To jest pierwsza informacja wyjaśniająca fakt pustego grobu.

Gdy Maria Magdalena stała przed grobem i ujrzała Jezusa, nie wiedziała, że to On. Myślała, że to ogrodnik. Po prostu Go nie poznała. Dlaczego? Przypomnijmy sobie sytuację dwu uczniów idących do Emaus. Szli z Jezusem, rozmawiali a nie poznali Go. Tak więc poznają Jezusa ci, którym On daje się poznać. Poznają więc Go wtedy, kiedy On tego chce. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ chcę podkreślić, że nie były to wydarzenia naturalne. To nie było takie samo widzenie Jezusa, jak przed śmiercią. Teraz, za każdym razem widzenie Jezusa ma charakter cudu. Teraz to Bóg sprawia, że apostołowie Go widzą. W Dziejach Apostolskich (10, 41) czytamy: Bóg wskrzesił Jezusa dnia trzeciego i dozwolił Mu ukazywać się nie całemu ludowi, ale nam wybranym uprzednio przez Boga na świadków.

Patrzmy jednak dalej, co jest napisane na ten temat w relacjach pism Nowego Testamentu. Zauważmy np., że Jezus zjawia się nagle, podobnie nagle znika, przenika przez zamknięte drzwi. Widać z tego, że ciało Jezusa nie podlega prawom natury, czyli ograniczeniom. Gdy dwaj uczniowie po powrocie z Emaus opowiadają apostołom, jak go spotkali: On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam!”. Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: To ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: „Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich (Łk 24, 36-43).

Wydawać by się mogło, że istnieje w tej relacji pewna sprzeczność. Bo z jednej strony Jezus zmartwychwstały nie podlega prawom natury, a z drugiej mówi: „zobaczcie, dotknijcie” i spożywa w obecności apostołów posiłek. Te czynności są związane z naturalnym działaniem. Jak więc to rozumieć? Jezus przez zmartwychwstanie żyje już innym życiem. On nie powrócił do życia ziemskiego, rozpoczął nowy sposób bytowania. Jego ciało jest przemienione, jakby przystosowane do bytowania w porządku nadprzyrodzonym. Wobec tego, czy jest możliwy zwyczajny ludzki kontakt z Uwielbionym Jezusem, taki jak przed śmiercią? Odpowiedź brzmi – nie. Ponieważ nasze poznanie ma charakter naturalny, a Jezus jest już uwielbiony, czyli żyje poza wszelkimi prawami natury, poza prawami, którym podlega rzeczywistość ziemska. Stąd wniosek oczywisty. Gdyby Jezus zmartwychwstały pozostał w sferze właściwej dla egzystencji Uwielbionego, wówczas nie mógłby być dostrzeżony ani poznany przez ludzi żyjących w rzeczywistości ziemskiej.

Wobec tego, jak rozumieć teksty mówiące o dotykaniu, o spożywaniu pokarmu przez Jezusa, o Jego widzeniu i słyszeniu? W teologii określa się to terminem manifestacji historycznej. Otóż zmartwychwstanie Jezusa, będące aktem Bożej wszechmocy, jest faktem nadprzyrodzonym i w tym aspekcie nie może być przedmiotem świadectwa historycznego. Spróbujmy to sobie przybliżyć.

Przedmiotem świadectwa historycznego mogą być tylko te fakty, które już z natury są ograniczone. Są ograniczone czasem i przestrzenią. Gdy mówimy o jakimś wydarzeniu, to opisujemy je, mówiąc, że w tym, a w tym czasie, w określonym miejscu, dana rzecz się dokonała, np. bitwa pod Grunwaldem. Podobnie ma się rzecz z każą rzeczywistością, którą poznajemy w sposób naturalny. Naturalny oznacza ograniczony. Natomiast wydarzenie, które nazywamy Zmartwychwstaniem jest wydarzeniem nadprzyrodzonym, a więc nieograniczonym. Ta rzeczywistość nie podlega naturalnej obserwacji. I dlatego nie ma opisu zmartwychwstania w Ewangeliach i nie może być. Stąd apostołowie nie byliby w stanie uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa, gdyby sam Jezus im tego w sposób dostępny dla ludzkiego poznania nie objawił, nie zamanifestował. Bardzo znamienna jest tu scena opisana w Ewangelii św. Jana (20, 24-29): (...) Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: „Widzieliśmy Pana!”. Ale on rzekł do nich: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz (domu) i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: „Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż (ją) do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym.” Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.

Im tak trudno było uwierzyć, bo oni byli świadkami tego, co wydarzyło się z Jezusem na krzyżu. Byli całkowicie zawiedzeni, załamani tym wszystkim, co się wydarzyło na ich oczach. Dlatego Jezus przekonuje ich, że to nie jest koniec, ale początek nowego życia, już uwielbionego. Po prostu Jezus dostosowuje się do ich możliwości poznawczych, czyli manifestuje im, że On jest żywy, nie na zasadzie jakiejś zjawy, jakiegoś ducha, ale jako zmartwychwstały somatycznie czyli cieleśnie. Tak więc Jezus daje im zrozumieć, że Jego ukrzyżowane i złożone w grobie ciało zostało uwielbione, tak że po zmartwychwstaniu posiada t o samo ciało, jak przed śmiercią, ale nie t a k i e samo. Przekonuje ich naocznie, że On, którego teraz widzą, jest tym samym Jezusem, ukrzyżowanym trzy dni wcześniej żyjącym jednak w innej nadprzyrodzonej rzeczywistości. Widzimy więc, że relacje mówiące o Zmartwychwstaniu świadczą o tym, że apostołowie mieli świadomość, że Jezus żyje już nowym życiem, życiem uwielbionym, życiem nie podlegającym ograniczeniu. Chociaż widzieli Zmartwychwstałego – podkreślam – Zmartwychwstałego, a nie zmartwychwstanie, fakt zmartwychwstania, pozostaje dla nich tajemnicą, którą mogą wyznać wiarą. Wiara ta jednak jest oparta o rzeczywiste wydarzenia, których oni byli świadkami. (cdn.)

ks. Edward Janikowski TChr

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: