|
|||
|
Świadectwo, W ostatnim dniu rekolekcji okazało się, iż jeden z nas jest opętany przez złe duchy. Zaczęło się od tego, że podczas adoracji cisnął kamieniem w monstrancję z Najświętszym Sakramentem i zrobił to tak mocno, że połamał boazerię. Towarzyszyły temu mniej więcej takie słowa: – Nie trafiłem... Nigdy w Niego nie trafiam!... Nie będę opisywał całego egzorcyzmu. Opętany chłopak straszył mnie, że zniszczy moją rodzinę, chciał mi wypominać moje grzechy, ale ksiądz w Imię Jezusa Chrystusa zabronił mu mówić (a raczej krzyczeć). Ksiądz rozkazywał złym duchom, aby wyszły z tego chłopaka, a wszystko to czynił w Imię Zbawiciela. Opętany Arek strasznie bluźnił przeciw Jezusowi, Matce Bożej, św. siostrze Faustynie, Ojcu Świętemu. Wszyscy 19 chłopców odmawialiśmy wciąż Ojcze nasz i Zdrowaś Mario. Ksiądz modlił się nad chłopakiem, a my otaczając go w kręgu, trzymaliśmy się za ręce, wokół ołtarza, na którym był Najświętszy Sakramentent. Podczas egzorcyzmu zobaczyłem to na własne oczy i jestem pewien na 100%, że Jezus jest rzeczywiście obecny w Eucharystii. Ukrył się tylko w chlebie, żebyśmy nie umarli z zachwytu i radości, że możemy patrzeć na naszego Zbawiciela. Wcześniej tylko w to wierzyłem i nie myślałem o tym, bo było to zbyt trudne dla mnie. Teraz jestem tego pewien. To jest wielka łaska, która mnie spotkała. Wielki Bóg aż tak zaufał człowiekowi, że oddał się w nasze ręce w postaci Hostii. Dziękuję Mu za to całym sercem. Podczas egzorcyzmu zobaczyłem, co może uczynić kapłan w imię Jezusa Chrystusa. On nie tylko rozgrzesza, błogosławi i sprawuje Eucharystię. W imieniu Jezusa kapłan może naprawdę wszystko! Widziałem na własne oczy, jak wyrzucał złego ducha. Teraz wiem na pewno, że przez osobę kapłana działa sam Zbawiciel. Jak dobrze, że Jezus dał nam swoich kapłanów! Po godzinie Arek wyznał wiarę w Jezusa Chrystusa. To było piękne. Kiedy złe duchy opuściły Arka, rozpłakaliśmy się, jak małe dzieci. Były to łzy radości – chyba jeszcze nigdy w życiu nie cieszyłem się tak bardzo! Uświadomiłem sobie, że właśnie byliśmy świadkami zwycięstwa Jezusa Chrystusa nad szatanem! To był cud! Widzieliśmy na własne oczy, co może uczynić kapłan w Imię Jezusa, jaka Moc stoi za kapłaństwem. Wiem też, że podczas tego wydarzenia była z nami Matka Boża. Zły duch, przerażony Jej obecnością sam to wyznał.
Spontanicznie zaczęliśmy śpiewać piosenkę Jezus zwyciężył… – to były chwile wielkiej radości. Nigdy wcześniej nie modliłem się tak gorąco. Jezus dał nam męstwo i wiarę, byśmy przetrwali tę „godzinę walki” i ujrzeli Jego zwycięstwo.
Szatan ma wielką moc, większą niż człowiek, ale z człowiekiem jest sam Bóg! Kogo mam się bać, jeżeli ze mną jest sam Bóg! Należy żyć w Chrystusie, bo szatan będzie ciskał swoje „kamienie”, ale spokojnie – w Chrystusa jeszcze nigdy nie trafił i nie trafi – powiedział nam ksiądz Marek.
Ten biedny chłopak w końcu wyznał wiarę w Chrystusa i ja też – publicznie, na łamach tej gazety wyznaję: Jezus Chrystus jest moim Panem, a Maryja Dziewica jest moją Królową. Amen. Jacek Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|