Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Zaczęłam się odchudzać Christianity - Articles - Młodzież
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Zaczęłam się odchudzać
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 1/2002 → Młodzież



Mam na imię Katarzyna i mam 25 lat. Od roku jestem bardzo szczęśliwą mężatką. Rok temu skończyłam studia.

    

Bardzo trudno pisać o sobie i swoich problemach, ale ja postanowiłam to uczynić, ponieważ chciałabym ostrzec inne dziewczyny przed błędem, który popełniłam.

     Od kiedy pamiętam byłam zawsze bardzo wesołą i energiczną osóbką. Dzięki moim rodzicom, którzy są bardzo wierzący i religijni, wcześnie zaczęłam jeździć na rekolekcje oazowe i „Pomocników Matki Kościoła”, chodziłam także na pielgrzymki. Gdy w mojej parafii pojawił się młody i bardzo kochany ksiądz, razem z nim i grupką przyjaciół zaczęliśmy organizować kolonie letnie dla dzieci z rodzin najuboższych. To była wielka całoroczna praca, ale ileż wtedy mieliśmy z tego satysfakcji i radości. Cieszyło nas, że mogliśmy zabrać około 80 dzieci nad

morze, które inaczej tego morza nigdy by nie zobaczyły. Wydawało mi się wtedy, że jestem nad wiek poważną i mądrą dziewczyną... No cóż, chyba za bardzo zaufałam swojej sile i mądrości.

     Gdy miałam 17 lat, po raz kolejny wyjechaliśmy razem z księdzem i grupką dzieci na letnie kolonie. Ksiądz był tam głównym opiekunem, a ja razem z kilkunastoma starszymi kolegami i koleżankami byliśmy jego pomocnikami. Jednym z takich pomocników był chłopak, który bardzo mi się spodobał, myślę, że ja jemu też. To była taka kolonijna miłość, o której on, pomimo wielu obietnic, szybko zapomniał. Dla mnie jednak było to coś więcej. Byłam po prostu za młoda i za bardzo wszystko brałam do siebie. Nikt mi wtedy nie wytłumaczył, że to tylko wakacyjne zadurzenie, które przejdzie razem z końcem wakacji. Teraz to wiem, ale wtedy wydawało mi się, że on mnie nie chciał, bo jestem za gruba. Choć, wierzcie mi, nigdy nie byłam gruba, byłam po prostu normalną młodą osobą.

     Zaczęłam się odchudzać. Początkowo było ciężko, ale potem doszłam do wprawy. Nawet nie zauważyłam, kiedy moje ciało i moje odchudzanie stało się dla mnie najważniejsze, kiedy z wesołej i bardzo towarzyskiej osoby stałam się samotnikiem. Wtedy nie ważne było, czy mam przyjaciół, czy jest ktoś koło mnie, najważniejsze było liczenia kalorii i chudnięcie, chudnięcie, chudnięcie... Robiłam wiele ćwiczeń gimnastycznych, dużo chodziłam, nie jadłam prawie nic, poza owocami, warzywami i płatkami na mleku. Dużo się uczyłam – był to okres szkoły średniej i matury. Po jakimś czasie doszło do tego, że z wcześniejszej wagi około 50 kg spadłam do 36. Mama zauważyła, że jestem szczuplejsza i zaczęła kontrolować moje posiłki, a ja wtedy nauczyłam się ją oszukiwać. Mówiłam, że jadłam już wcześniej, lub brałam coś do szkoły, a potem oddawałam to koleżankom lub po prostu wyrzucałam. Teraz rozumiem, że mama wszystko to widziała. Często wtedy modliła się za mnie.

     Po pewnym czasie mój organizm zaczął źle funkcjonować, czułam się słabo, często się przeziębiałam, prze

stałam miesiączkować. A co najgorsze, wszystko mi zobojętniało. Nie miałam chęci do życia. To było straszne. A moja mama nadal się modliła i w ciszy cierpiała. Teraz wiem, że tylko dzięki niej żyję, to ona po raz drugi podarowała mi życie, normalne życie.

     Nigdy nie miałam kłopotu z kolegami, zawsze dużo ich było koło mnie, ale ja czekałam i modliłam się za mojego przyszłego męża. Pan Bóg dał mi tego jedynego. Wiem, że to dar dla mnie od mojego Najlepszego Przyjaciela i Ojca, bo mój mąż jest wspaniałym człowiekiem. Kocham go całym sercem i co dzień dziękuję Bogu za niego. Ale... Jak już pisałam, moje odchudzanie doprowadziło do tego, że przestałam miesiączkować. Wiele lat przyjmowałam różne lekarstwa, wiele się najeździłam do lekarzy, wiele kosztowało to trudu i pieniędzy i... No cóż, nie wiem, czy kiedykolwiek będę mogła mieć dzieci. Mój kochany mąż mówi, że będzie mnie kochał bez względu na to, czy będziemy mieli dzieci, czy nie. Ale ja wiem, że on byłby wspaniałym ojcem, a ja, przez swoja głupotę, może pozbawię go tego doświadczenia.

     Dlatego też, proszę i ostrzegam wszystkie dziewczyny, nie odchudzajcie się tylko dlatego, że obecnie jest moda na szczupłe dziewczyny. A jeżeli naprawdę jesteście za grube, to przed jakimkolwiek odchudzaniem skonsultujcie się z lekarzem! I nigdy nie myślcie, że jeżeli będziecie szczupłe, to będziecie bardziej interesujące dla chłopców. Przecież to nie liczba kilogramów i ilość zjedzonych kalorii decyduje o tym, jakie jesteście i za co was lubią.

     Teraz wiele czasu poświęcam odbudowaniu tego, co zniszczyłam. Bardzo się staram, ale też i bardzo mi wstyd. Boli to, że być może zniszczyłam dar macierzyństwa, jakim mnie obdarzył mój Ojciec w niebie. Gorąco modlę się o to, aby Pan Jezus pozwolił mi kiedyś w życiu doznać szczęścia bycia matką.

      Kochana redakcjo, gorąco proszę o modlitwę w mojej intencji. Szczęść Boże!

Katarzyna

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: