|
|||
|
Świadectwo, We wrześniu 1998 roku, zaraz po operacji woreczka robaczkowego, miałam wyznaczony termin następnego zabiegu operacyjnego. Rozpoznanie: torbiel na jajniku. Strach przed kolejną operacją zdominował moją codzienność. Po kilku konsultacjach lekarskich ustalono termin zabiegu. Poprosiłam o jeszcze jedno badanie ultrasonograficzne. Miało się ono odbyć w szpitalu w niedzielę, na dzień przed zabiegiem. W tę właśnie niedzielę wybraliśmy się z mężem jak zawsze do kościoła św. Barbary. W przedsionku kościoła spotkaliśmy zakonnicę, rozdającą obrazki. Gdy podeszliśmy bliżej, zobaczyłam na nich Jezusa Miłosiernego. Powiedziałam: „Jak to dobrze, siostro, że rozdaje siostra właśnie te obrazki, moje ukochane. Dobrze, że z treścią koronki na odwrocie”. Siostra uśmiechnęła się i wyciągnęła w moim kierunku jeden z nich. Podziękowałam jej. Wytłumaczyłam, że w domu mam całą szufladę takich samych. Ona jednak, nalegając, rzekła: „Tak, ale ten jest specjalnie dla pani”. Osłupiałam, całą sobą poczułam, że nie ma przypadków. Obrazek zamknęłam w dłoni i ściskałam go przez całą Mszę, bezgranicznie powierzając się Jezusowi. Dalej potoczyło się tak, jak w bajce. Badanie nie wykazało żadnej torbieli. Lekarze z niedowierzaniem, niepewnie, wyjaśniali: „Zdarza się, że one czasami samoistnie znikają”. Ja wierzę jednak, że to uczynił Jezus Miłosierny. Od tamtej pory staram się nigdy nie opuścić koronki do Bożego Miłosierdzia. Jestem pewna, że modląc się w tej godzinie, dostępujemy zaszczytu wyjątkowej łączności z Jezusem – jedynym nieomylnym Lekarzem, który daje nam znak swojej obecności w chwilach dla nas trudnych. Zechciejmy jedynie pokonać swoje niedowiarstwo i lenistwo, aby otworzyć swoje serce na bliskość Boga, który czeka z otwartymi ramionami i sercem pełnym miłości. Spróbujcie nawiązać z Nim kontakt – chociaż raz dziennie, w godzinie Bożego Miłosierdzia.
Urszula Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|