|
|||
|
Świadectwo, Kilka lat temu pojawiła się w moim życiu dziewczyna, spotkanie z którą okazało się miłością od pierwszego wejrzenia. Była piękna, wrażliwa, inteligentna. Wkrótce ta nasza dość odległa znajomość zamieniła się w przyjaźń, a później – jak to się mówi – w „chodzenie”. Wkrótce doszło do pierwszych pocałunków, pieszczot, wreszcie do masturbacji. „Łatwo przyszło, łatwo poszło” – zaczęła się mną „przejadać”. W tym właśnie okresie zrodził się we mnie bunt wobec Boga, wobec Jego „nie”. Czułem, że On chce, bym to przerwał, skończył z tym, lecz to było ode mnie silniejsze – nie potrafiłem. Byłem gotów zrezygnować z Boga dla tej dziewczyny, Jemu powiedzieć NIE, powiedzieć, że Go nie potrzebuję, że wystarczy mi ona. Ale Pan Bóg mnie wtedy nie zostawił, nie pozwolił, bym upadł jeszcze niżej. Zrozumiałem dzięki Niemu, że nie było to nic innego, tylko zniewolenie. Wcześniej byłem ślepy na tyle, że gdy u nas zaczęło się wszystko psuć, powiedziałem Panu, że od Niego odejdę (znalazłem nowego bożka: czciłem swoją dziewczynę na równi z Bogiem). Teraz wiem, że nie była to miłość, tylko gra szatana. Szatan chce nas skłócić z Bogiem, zachęcając przez gazety i filmy do skosztowania przyjemności, której należy unikać przed ślubem. Ona niszczy w nas prawdziwą miłość do drugiego człowieka, miłość do Boga. Bóg chce dla nas tylko dobra, a my do końca tego nie rozumiemy. Szatan wie, jak łatwo jest skusić człowieka zmysłowością, która wydaje się bardziej pociągająca od czystości. Zmysłowość przedmałżeńska jest miłością pozorną. Uwierzcie mi, taka miłość jest krótka, wcześniej czy później dojdzie do niej cierpienie. Mam nadzieję, że przez to świadectwo pomogę komuś zrozumieć, że aby naprawdę pokochać drugiego człowieka, trzeba najpierw pokochać Boga. Ja, zanim to zrozumiałem, wielokrotnie upadałem. A żeby się podnieść i iść w stronę Światłości, trzeba się oczyścić z grzechu. Paweł Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.
Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku
|
|